reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

A ja podzielam wszystkie argumenty Milkii. Te z jeziorem zwłaszcza...

My też stoimy na rozdrożu - niby metraż niemały, 2 sypialnie, pokój dzienny, + reszta ;bo mamy całe piętro, ale albo rozbudujemy sobie mega strych i bedziemy miec jeszcze raz tyle miejsca, albo nowy domek. Tu gdzie mieszkamy nie ma wlaściwie wolnych działek budowlanych, ale w szeregu gdzie mieszkamy działki mają po około 3800, i powstał niedawno plan, aby te działki twz czesc rolną podzielić, wytyczyć drogę itp - także być może odkupimy od rodziców tę działkę i już będzie no problem, zwlaszcza, ze nam sie tu swietnie mieszka, ja mam prace na miejscu... Tylko te kolejne kredyty jednak mnie porażają, ale bez nich - nic.

Milkaaa - ty się powinnas orientowac - co myślisz o domach drewnianych, takich kanadyjkach ?

A swoją drogą, chyba większości 30 latków dopada ten sam syndrom budowania stałych gniazd, no nie?

Chociaż stale mnie denerwuje, że w naszym kraju nie jest normalnie jak na zachodzie, jak opisujesz Mel - wynajmujesz lokum za w miare normalne pieniadze stanowiace 1/4 twoich dochodów, stac cie na rozrywki i oszczednosci i cala reszte. A tu zarabiasz powiedzmy srednio, bierzesz kredyt i zaharowujesz sie do konca życia ..... bleeee
Po tym jak mój W. zachorował, boję się już takich długofalowych inwestycji.

Chyba juz zostane na rozbudowie stryuchu. A może nie? Chciałabym zjesc ciastko i miec ciastko.

hmmmm...
wynajęcie chaty jest tu raczej drogie :baffled:
np teraz za mieszkanie z 1 sypialnią płacimy 500 Ł na mieciąc
czyli 3 tysie w PLNach
plus opłaty
a nie mamy ani ogrodu
mamy klitke łazienkę
i malą, a raczej wąską kuchnie
no i salonik
i to wsio

chaty tu są na prawde drogie
no i przedszkole :dry:
3.60 za godzine, to lekko rujnuje :-p
ale np jedzenie, ciuchy itp są w normalnych cenach
średnio podobnie jak w pl
no ale faktycznie zarobki tutaj to nie 600 pln na miesiąc :dry:
mój mąż narazie ma prace, która też nie jest jakoś super opłacana
można powiedzieć, ze mało zarabia obecnie
ale żyjemy...
jednak sami nie moglibyśmy wynająć tej chatki :no:
nie było by nas stac :no:

jeszcze nie teraz...
nie mamy jeszcze wypłacanych żadnych benefitów
czekamy na pierwsze wpływy ;-)

aaa i np nie płace ani grosza idąc do lekarza
za lekarstwa dla dziecka tez nie place

wiadomo są plusy i minusy
ale do Pl wracać nie chce :no:
a nie należałam do tych, które musiały liczyć każdą złotówkę ...
ale i tak nie chce :eek:
 
reklama
a mi sie w tym dziwnym kraju jakos uklada :happy: i nie chcialabym wyjechac
mimo tego ze to co sie tu dzieje mnie zabija:-(
ale widze ze w miare uplywu lat nasze zycie zmienia sie na lepsze
i sa miejsca i rzeczy do ktorych bym bardzo bardzo tesknila
Bieszczady ze zlota jesienia
zasypany sniegiem Murowaniec w Tatrach
i zawsze bedac poza granicami po tygodniu, dwoch cieszylam sie z powrotu, ale moze dlatego ze czasem wyjazd byl bez Agaty - i wszystkie piekne widoki przyslaniala tesknota...
bo w sumie wymarzone miejsca na ziemi tworza ludzie - nasi najblizsi
aaa
i jeszcze odkad zginela moja mama zaciesnilam relacje z tesciami - jakbym chciala nadrobic stracony czas - gdy zostawilam rodzicow i wyjechalam zostawiajac ich samym sobie - teraz tego zaluje
to tak odnosnie wyjazdow se popisalam;-)
 
Hej mamuśki! Wpadłam tylko się przywitac. Jak już wstaje z łózka to wykorzystuje ten moment żeby szybko cos w domku zrobic czy obiadek przygotowac a tak to leże, czytam i kieruje domem ;-) wydając polecenia. Musze pochwalic moją Ewkę, że bardzo sie przejęła i co chwilę mi sie pyta czy coś ma zrobic, czy w czyms mi pomóc i wygania mnie non stop do łózka. Az jestem zaskoczona - ale miło oczywiście. Najbardziej mnie martwi to, że nie moge uczetniczyc w pełni w zyciu rodzinnym - tzn. pobawic się z dziewczynkami na balu itp. Chociaz pierwszego występu Agatki na pewno nie przepuszczę.
 
hejka...ja tak na szybciora spod kołdry.....chora jestem...:-(


Widze, że temat na czasie...heheh mnie też się marzy kiedyś własny domek....ale póki co remontuje swoje pierwsze własne M....i jestem z tego powodu szczęśliwa....w sumie to z 2 powodów...po pierwsze ze w koncu bedę się czuła tylko u siebie a po drugie że kupiłam mieszkanie w zasadzie w grudniu....bo teraz patrząc na ceny mam taką minę :szok: , dobrze że ja często podejmuje szybko decyzje...:tak: ;-)
 
Wronka gratulacje!!!
gdzie bedziecie teraz mieszkac???
A ceny faktycznie poszly w gore - mozna powiedziec ze roznica zakupu naszego mieszkania 4 lata temu i teraz to 100 %:szok:
gdyby nie budowa - chetnie bym zainwestowala w jakies nowe mieszkanko:happy:
 
kurcza fajnie mieszkac w domku z ogrodkiem ale jak tak czesto jestem sama ze ze strachu bym nie zansela
mi sie w holandii fajnie mieszkalo ale czegos mi caly czas brakowalo, bardzo sie ciesze ze udalo sie tego mojego tu przyciagnac no i same plusy z tego wyszly:)
 
reklama
cos pusto sie tu zrobilo:-( ale snieg sypie...a ja musze ruszyc moje 4 litery i isc na autobus i do szkoly...a w lozeczku tak cieplutko.
musze mojemu malemu troche dyscypliny zafundowac bo za duzo sobie pozwala ostatnio, teraz jest na weekend u babci to juz wogole maly potworek wroci do domu:baffled:
 
Do góry