reklama
M
Melanie
Gość
mnie tam jeszcze nie widzieli, wiec sie nie wypowiadam
wierze, ze tam moze byc pieknie ale ja nie lubie zimna
wierze, ze tam moze byc pieknie ale ja nie lubie zimna
M
Melanie
Gość
tak jak piszesz...
wiatr często wieje ale są dni całkowicie bezwietrzne
temperatura jest wyższa jak w pl
np podobno tutaj sie nie przydaje skrobaczka do szyb
i zimą nie ma śniegu
więc nie ma i chlapy pośniegowej
najzimniejszej temperatury zimą moge się spodziewać gdzieś z..... 0 stopni
no moze - 1
wiatr często wieje ale są dni całkowicie bezwietrzne
temperatura jest wyższa jak w pl
np podobno tutaj sie nie przydaje skrobaczka do szyb
i zimą nie ma śniegu
więc nie ma i chlapy pośniegowej
najzimniejszej temperatury zimą moge się spodziewać gdzieś z..... 0 stopni
no moze - 1
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
Ja bylam u Vikingow kilka razy i zima i latem i latem bylo roznie, podobnie jak u nas, a zima bylam raz, w lutym i bylo o 2 stopnie cieplej niz w Polsce.
Cieplo i pieknie jest w Grecji - dobrze sie tam czulam tylko oni tak balagania...Piekne ogrodeczki, wypikane, system nawadniania aby roslinki nie umarly od upalow...a za plotem wysypisko smieci...pralka...tapczan...wozek od lali...no nie rozumiem ich...
W morzu plywa ropa, uswintuszyla mi nowy dzieciecy materacyk. I puszki po zywnosci..Sammochody myja chyba tylko wypozyczalnie. Na potrzeby turystow. Kiedys jechalismy stopem z Grekiem - przezegnalam sie jak zobaczylam wnetrze jego samochodu.
Brudasy to oni sa
Cieplo i pieknie jest w Grecji - dobrze sie tam czulam tylko oni tak balagania...Piekne ogrodeczki, wypikane, system nawadniania aby roslinki nie umarly od upalow...a za plotem wysypisko smieci...pralka...tapczan...wozek od lali...no nie rozumiem ich...
W morzu plywa ropa, uswintuszyla mi nowy dzieciecy materacyk. I puszki po zywnosci..Sammochody myja chyba tylko wypozyczalnie. Na potrzeby turystow. Kiedys jechalismy stopem z Grekiem - przezegnalam sie jak zobaczylam wnetrze jego samochodu.
Brudasy to oni sa
Powoli wychodzę z zaziębienia - straszny katar mnie dopadł, ale dziś jest już lepiej :-)
Zastanawiam się nad zakupem wózka. Jakie macie dziewczyny wózki? Mi wpadł w oko X-lander, a konkretnie 2 modele: XA i X1. Sama nie wiem, na który się zdecydowac, w pierwszym modelu podobają mi się skrętne kółka a w drugim: super amortyzacja. No i co tu wybrac?? Obie cechy wydają mi się ważne.
Zastanawiam się nad zakupem wózka. Jakie macie dziewczyny wózki? Mi wpadł w oko X-lander, a konkretnie 2 modele: XA i X1. Sama nie wiem, na który się zdecydowac, w pierwszym modelu podobają mi się skrętne kółka a w drugim: super amortyzacja. No i co tu wybrac?? Obie cechy wydają mi się ważne.
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
Kasiad temat wozkow to chyba temat rzeka.
My jezdzimy Emmaljunga i wspomagamy sie Maclarenem. Oba wozki sa super. Oba sa bardzo funkcjonalne. Zaden mnie nie zawiodl. Maja wszystko co musi miec wozek dla dziecka nie tylko do roku ale tez i dluzej (amortyzacja, duze siedzisko, wielka cicha buda, latwe skladanie, Maclaren to parasolka wiec korzystamy z kazdego z nich pol na pol, Emma przejedzie kazdy teren - dzisiaj jechalam po placu budowy - zapedzilam sie i nie chcialo mi sie wracac...)Wada ich jest cena - naleza do jednych z drozszych wozkow...ale jesli ktos ma na to odlozone - napewno warto
Jesli chodzi o X-Lander - gdy ja szukalam wozka -dostepne byly takie modele w ktorych producent absolutnie nie pomyslal o wygodzie dziecka - gondolka miescila dzidzie tak do ok 3 miesiecy - potem juz trzeba bylo sie przesiasc do spacerowki - tylko ze wersja spacerowa nie rozkladala sie sie na plasko...Wiec teoretycznie na okres kilku miesiecy trzeba by bylo miec jeszcze jeden wozek. I oparcie w spacerowce mialo bardzo niewygodny mechanizm opuszczania - paskowy - z opartym calym cialkiem dzieckiem podobno trzeba bylo sie niezle nameczyc aby rozlozyc do spania. Ale to tylko z zaslyszenia znam...Wiec jesli planujesz zakup tego wozka to zwroc na to uwage...
My jezdzimy Emmaljunga i wspomagamy sie Maclarenem. Oba wozki sa super. Oba sa bardzo funkcjonalne. Zaden mnie nie zawiodl. Maja wszystko co musi miec wozek dla dziecka nie tylko do roku ale tez i dluzej (amortyzacja, duze siedzisko, wielka cicha buda, latwe skladanie, Maclaren to parasolka wiec korzystamy z kazdego z nich pol na pol, Emma przejedzie kazdy teren - dzisiaj jechalam po placu budowy - zapedzilam sie i nie chcialo mi sie wracac...)Wada ich jest cena - naleza do jednych z drozszych wozkow...ale jesli ktos ma na to odlozone - napewno warto
Jesli chodzi o X-Lander - gdy ja szukalam wozka -dostepne byly takie modele w ktorych producent absolutnie nie pomyslal o wygodzie dziecka - gondolka miescila dzidzie tak do ok 3 miesiecy - potem juz trzeba bylo sie przesiasc do spacerowki - tylko ze wersja spacerowa nie rozkladala sie sie na plasko...Wiec teoretycznie na okres kilku miesiecy trzeba by bylo miec jeszcze jeden wozek. I oparcie w spacerowce mialo bardzo niewygodny mechanizm opuszczania - paskowy - z opartym calym cialkiem dzieckiem podobno trzeba bylo sie niezle nameczyc aby rozlozyc do spania. Ale to tylko z zaslyszenia znam...Wiec jesli planujesz zakup tego wozka to zwroc na to uwage...
Milkaaa,
na kupno wózka + fotelika samochodowego mogę przeznaczyc ok 1500 zł, więc Emmaljunga odpada, choc rzeczywiście jest super wózkiem. X-lander podobno produkuje teraz większe gondolki, niż 2 lata temu, ale pewnie więcej niż 75 cm to nie ma. Więc faktycznie muszę zwrócic uwagę, czy oparcie się obniża do pozycji leżącej. Wydaje mi się, że sprzedawca w sklepie obnizył ją prawie do pozycji leżącej, ale nie zupełnie na płasko. A mechanizm obniżenia w ogóle mnie nie zainteresował, a widzę, że powinien. Dzięki za sugestie, obejrzę sobie ten wózek jeszcze raz pod tym kątem.
A wg Ciebie co jest ważniejsze: lepsza amortyzacja czy skrętne kółka? Co prawda mieszkam w bloku i jakichś wielkich wertepów nie mam przed blokiem, ale stan naszych chodników też pozostawia wiele do życzenia.
na kupno wózka + fotelika samochodowego mogę przeznaczyc ok 1500 zł, więc Emmaljunga odpada, choc rzeczywiście jest super wózkiem. X-lander podobno produkuje teraz większe gondolki, niż 2 lata temu, ale pewnie więcej niż 75 cm to nie ma. Więc faktycznie muszę zwrócic uwagę, czy oparcie się obniża do pozycji leżącej. Wydaje mi się, że sprzedawca w sklepie obnizył ją prawie do pozycji leżącej, ale nie zupełnie na płasko. A mechanizm obniżenia w ogóle mnie nie zainteresował, a widzę, że powinien. Dzięki za sugestie, obejrzę sobie ten wózek jeszcze raz pod tym kątem.
A wg Ciebie co jest ważniejsze: lepsza amortyzacja czy skrętne kółka? Co prawda mieszkam w bloku i jakichś wielkich wertepów nie mam przed blokiem, ale stan naszych chodników też pozostawia wiele do życzenia.
reklama
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
Wiesz, z tymi gondolkami jest roznie. Ja akurat jestem zwolenniczka gondoli - bo dzidzia ma tam wygodnie, szeroko nawet w zimowych ciuchach, buda nie zakrywa je pol swiata, nie ma ciemni W mojej gondolce byla regulacja zaglowka wiec jezdzilam nia bardzo dlugo - 6-7 miesiecy - bo i zima byla dluga a gondolka byla gleboka i nie wialo...
Ale sa mamy ktore nie sa zwolenniczkammi gondolek - i woza dzieci w szmacianych nosidlach - nie wiem jaki jest komfort uzytkowania takiej gondolki np w upaly...Moja dodatkowo miala system wietrzenia - suuuper rzecz ale raczej nie wykorzystywalam, moze na poczatku...gdy bylo jeszcze cieplo. A potem juz do marca mrozy mrozy mrozy
Wg mnie chyba wazniejsze sa skretne kolka. W moim podwoziu Classic sa trzy stopnie twardosci, zmieniam sobie je czasem dla bajeru ale najwygodniej mi sie jezdzi na tym miekkim, najlatwiej manewrowac wozkiem i chodzi wtedy gladziutko i miekko. Nie wiem na ile wazne jest zmienianie sobie tej twardosci ale gdybym fabrycznie miala np to najtwardsze zawieszenie bez mozliwosci zamiany to juz bym wolala zamiast skretnych kolek ta regulacje. Tak wiec zobacz czy odpowiada Ci twardosc wozka, porownaj i wtedy bedzie sprawa jasna.
Skretne kolka sa przydatne. Tylko na podjazdy wjezdzam tylem. Mam codziennie do pokonania 4 w jedna i 4 w druga strone. Dlatego wole na co dzien jezdzic Emma.
Ale sa mamy ktore nie sa zwolenniczkammi gondolek - i woza dzieci w szmacianych nosidlach - nie wiem jaki jest komfort uzytkowania takiej gondolki np w upaly...Moja dodatkowo miala system wietrzenia - suuuper rzecz ale raczej nie wykorzystywalam, moze na poczatku...gdy bylo jeszcze cieplo. A potem juz do marca mrozy mrozy mrozy
Wg mnie chyba wazniejsze sa skretne kolka. W moim podwoziu Classic sa trzy stopnie twardosci, zmieniam sobie je czasem dla bajeru ale najwygodniej mi sie jezdzi na tym miekkim, najlatwiej manewrowac wozkiem i chodzi wtedy gladziutko i miekko. Nie wiem na ile wazne jest zmienianie sobie tej twardosci ale gdybym fabrycznie miala np to najtwardsze zawieszenie bez mozliwosci zamiany to juz bym wolala zamiast skretnych kolek ta regulacje. Tak wiec zobacz czy odpowiada Ci twardosc wozka, porownaj i wtedy bedzie sprawa jasna.
Skretne kolka sa przydatne. Tylko na podjazdy wjezdzam tylem. Mam codziennie do pokonania 4 w jedna i 4 w druga strone. Dlatego wole na co dzien jezdzic Emma.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 668
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: