reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

A co ja mam powiedzieć jak mąż pali. Niby przy Małej nie, ale nawet jak jest w innym pokoju to czuć w całym domu. A na dodatek muszę iść dzisiaj do szwagierki, która wale się nie przejmuje i fajczy przy moim dziecku! Debilka! Imprezy wyglądają tak, że ja przychodzę, idę do innego pokoju a po pół godzinie w ogóle wychodzę. Bezsens!
 
reklama
Wronka wiem, że leżąc lub biorąc wspomagacze hormonalne przybrać na wadze nie jest trudno (sama tego doświadczyłam, że przed ciążą szybko kg łapałam bo musiałam trochę hormonki uregulowac), ale na moje oko laski przybrały sporo więcej niż 30kg. A jedna mnie rozwaliła, bo szła z tabliczką czekolady pogryzając ją jak batonik.
Melanie pisze:
bratnie duszyczki :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*

musimy się gdzies razem wybrać i zroić jazdeczkę każdemu napotkanemu śmierdzielowi :-* :-* :-*

a co powiecie na temat tych co jarają przy wejściu do sklepu albo super marketu :p :p :p :p
albo w biurze - gdzie musimy cos załatwić
albo śmierdziele w restauracji - gdzie robimy np chrzciny albo gdzie poprostu chcemy coś zjeśc z apetytem

W restauracjach jak dla mnie powinny być osobne sale dla palących. A jeszcze strasznie mnie wkurza jak ktoś pali na korytarzu w pociągu a potem ładuje się do przedziału dla niepalących ...
No i jak Wronka pisze palacze mocnych na przystanku, a potem w autobusie lub tramwaju super chuch prosto Tobie w twarz .

Arabella oj nie zazdroszczę. U mnie w rodzinie nikt nie pali więc nie znałam tego problemu. Niestety teściowa popala czasami i zawsze chce to robić po jedzeniu ....A że zjada swoją porcję bardzo szybko, kilka razy wstałam od stołu gdy zaczęła palić i wyszłam. Teraz już nie pali jak jestem u nich w domu. Bo wie, że jak tylko wyczuję fajki zbieram męża i jedziemy do domu i jest po wizycie :p. Prośbami nic nie dawało sie osiągnąć.

U mnie mąż w domu z zapaleniem oskrzeli. Muszę teraz lumpa pilnować, żeny leki łykał i się szybko kurował.


 
Ale te baby wczoraj to byly juz dinusie - takie gdzies ok 70 lat i jaraly - jeden od drugiego. Nie bylo niby mocno czuc ale jak weszlam potem do domu to stwierdzilam ze wozek mi smierdzi fajkami. I na balkon go dalam. Bleee, ja nie chodze na takie impry jak pisze Arabella, jak spotykam sie z rodzinka ktora pali to oni wychodza na balkon lub na dwor a i tak mi to przeszkadza bo jak wracaja to smierdza.
 
mkkafe pisze:
Ale te baby wczoraj to byly juz dinusie - takie gdzies ok 70 lat i jaraly - jeden od drugiego. Nie bylo niby mocno czuc ale jak weszlam potem do domu to stwierdzilam ze wozek mi smierdzi fajkami. I na balkon go dalam. Bleee, ja nie chodze na takie impry jak pisze Arabella, jak spotykam sie z rodzinka ktora pali to oni wychodza na balkon lub na dwor a i tak mi to przeszkadza bo jak wracaja to smierdza.

Dokładnie tak samo jest u mnie - jak ktos chce zajarac to na balkon, nawet w mrozie moje przyjaciółeczki stoją na moim balkoniku, nie ma ulgi, nawet im tam postawiłam popielniczke, już nie będę taka, bo mi będą jeszcze do moich iglaczków petować :(( .

I najbardziej nienawidze jak ja nie pale a potem smierdze, moje ubrania, włosy fuuuuuuujjjjjjjjj.
 
a ja sie nie zadaje z palaczami ;D

wyeliminowałam palaczy z kregu swoich znajomych
a jeśli chodzi o rodzinę, to są palacze ale ich nie odwiedzam, tzn baaaardzo rzadko i jak zapalą to się ewakuuję ;D

paliłam jako gówniara - i nie dlatego rzuciłam palenie, żeby teraz być truta przez innych :p

nie zapraszam palaczy do domu

jako były palacz wiem, że rzucenie nałogu jest możliwe, więc wymówki typu - nie potrafię, są dla mnie żałosne - tak jak ludzie, wypowiadający te słowa

 
U mnie goscie palacy wystawiani sa na balkon - drzwi zamkniete a po paleniu jeszcze musza popielniczke umyc :) Wsrod naszych znajomych 90% to osoby niepalace wiec na wspolnych imprezach czy wyjazdach palacze sa mocno dyskryminowani :)

A najbardziej razi mnie mloda kobieta palaca.

 
heheh a ja mieszkam w domku i palacze muszą wychodzić albo na dwór...nawet jak jest mróz....albo jeżeli jest to ktoś z rodziny to idzie na dół do teściów....co do znajomych to nasi wspólni znajomi to 99% osoby nie palące no i mające przeważnie dzieci....a skolei moi znajomi ze studiów to niestety 99% palących...ale z nimi to spotykam się sporadycznie (ostatnio przed zajściem w ciązę ::) ;) ) .i tylko jak wracam ze spotkania to niestety też mi włosy i ciuchy śmerdzą...no ale w większości naszych knajp jest to nieuniknione niestety...
 
Hahaha, poszliśmy z życzeniami, ale okazało się, że solenizantka musiała zostać dłużej w pracy i uniknęłyśmy zaczadzenia!
 
reklama
Dzien Doberek!!!

Za okienkiem sloneczko swieci, az sie chce życ....
W powietrzu(choc mroznym) juz czuć wiosnę....hurrrrrrrrrrrrrra ;)

A ja popalam, za naloga sie nie uwazam, bo nie pale codziennie i moge bez tego zyć....
Ale do towarzystwa z drineczkiem fajeczki sobie nie odmawiam, bo tak lubie ::)
I wcale sie tego nie wstydze


;) ;) ;)
 
Do góry