reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Witam niedzielnie!

Kasiu w tym roku nie było nam dane na "Śliwki" pojechać :no:

Jestem ciekawa jaka jutro będzie pogoda bo deszcze zapowiadali, ech.... U nas apel przed szkołą o 11stej wczesniej o 10tej masza, a u Was Jak to wygląda?
 
reklama
2012-09-02 14.07.34.jpg

pyyyyyyyyyyyyszne:)

potem jeszcze dorsze byly a jutro szynki:)

sloikow zaprawiam zawsze duzo bo moje chlopaki wypijaja mi po 2 sloiki kompotu dziennie... dzemow tez sporo zchodzi:) a reszta sie przydaje:)

dzisiaj to z dupa usiedziec nie moge przez to jutrzejsze przedszkole;( najchetniej bym go nie puściła...
 

Załączniki

  • 2012-09-02 14.07.24.jpg
    2012-09-02 14.07.24.jpg
    52,7 KB · Wyświetleń: 27
Dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie :)
Jestem z Wyżyn.
Narazie cierpię na ciągły brak czasu na cokolwiek - po powrocie z pracy korzystamy z ładnej pogody i przesiadujemy na dworzu jak najwięcej.
Druga sprawa to to, że moja dwulatka boi się obcych - zarówno dorosłych, jak i dzieci :(, więc tym bardziej ciągniemy ją do piaskownicy, żeby się oswajała. Już niedługo zamierzam też zacząć wyciągać ją do klubu malucha, żeby za rok jakoś zniosła pójście do przedszkola.

AgnieszkaJ - trzymam kciuki za Adasia! Oby szybko polubił przedszkole!

Jak będziecie organizować jakieś spotkanie po południu to się chętnie pojawię, bo pracować zamierzam mniej więcej do końca roku, a obecnie docieramy do domu mniej więcej na 16, więc narazie przedpołudniowe spotkania odpadają.
 
monic - a gdzoie do klubu chcesz ja dawac??

o 9 przekroczylismy drzwi przedszkola... przebralam go zalozylam medalik z imieniem i wyszlam na korytarz, pani go zabrala i bylo ok do momentu az nie zamknela drzwi i stracil mnie z oczu - syrena na cale przedszkole ;( zaplacilam wyszlam i ja w ryk... masakra mam straszne wyzuty sumienia ze go tam zostawilam (wiem jestem glupia ) czekam jak na szpilkach, zoladek mi skreca najchetniej juz bym po niego poleciala .... jeszcze 2 godz ;(
 
Aga,pychhhaaaa:))))))))) a ztu czuje zapach;PP..
Napisz potem jak Adas...ciekawa jestem jaka bedzie jutro jego reakcja...??

Jednak nasz plan nie ulegl zmianie,masakra,dwa razy na 8-11.20 a trzy razy na 11.30-1515;/ Wiki zadowolona zobaczyla swoje kolezanki z zerowki to juz byla happy,doszlo duzo 6 latkow(takie to maluszki szok!) a ogolnie jest 16 dziewczynek i 8 chlopakow...beda mieli w czym przebierac haha.

monic a gdzie pracujesz,co robisz??? Czemu twoja dwulatka tak sie boi...nawet dzieci;((( wspolczuje...?! Jak ma na imie córcia...?
 
AgnieszkaJ - szukałam czegoś blisko domu, gdzie przyjmują maluchy razem z dziećmi i doszukałam się Akademii Szkraba na Szwederowie. Najpierw planuję chodzić na zajęcia, gdzie się zostaje razem z dzieckiem, a jak jakimś cudem się zaaklimatyzuje to może przejdziemy na "wyższy poziom" - czyli zostawianie dziecka na 2h w grupie, bez rodziców. Innego wyjscia nie mam. Bo skoro boi się i dorosłych i dzieci, to chyba by się nerwowo wykończyła, gdyby nagle ją tak gdzieś zostawić bez znanych jej osób :(
A Adaś do którego przedszkola poszedł?
(podobno po tygodniu powinno być lepiej... trzymaj się! on pewnie i tak po chwili przestaje płakać, a Ty słyszysz tylko ten najgorszy moment - moja, odwożona do babci, miała niedawno taki tydzień że na widok babci domu już nie chciała wysiąść z auta, potem ryk - nie ważne czy wchodziliśmy z nią oboje czy jedno z nas, a jak już nas nie widziała to się normalnie bawiła)
 
reklama
kaaasiulka - nie mam pojęcia czemu się boi :(. Jak skończyła 3 miesiące i zacęła rozpoznawać twarze, zaczęły się pierwsze podkówki na widok obcych... Potem moi rodzice mieli nakaz częstych wizyt, żeby ich nie zapomniała, ale teściów mam 70km stąd i do tego raz jak teść trafił na Niny zły humor to się przestraszył (przyjechał sam, ja byłam w domu też sama a mała wyła i wyła ;)) i przestał przyjeżdżać :/
Potem Nina zaczęła się bać tylko mężczyzn, szczególnie właśnie tamtego dziadka, który niestety nie mając wyczucia podchodził wielokrotnie, jeszcze bardziej ją do siebie uprzedzając. Doszłyśmy do etapu, że nie mogłam stać na ulicy i rozmawiać z obcym facetem, bo już był ryk.
Potem, jak zaczęła pewnie dreptać samodzielnie i minęły mrozy, wybraliśmy się na duży plac zabaw i starszy chłopiec goniąc się z innymi wpadł na nią z impetem i poleciała na plecy, innym razem ktoś odepchnął w piaskownicy... Może to też trochę zaważyło. Na pewno też ubiegła zima dużo popsuła, bo moja mama nie miała siły ją nosić, a chodzić po dworzu nie chciała, więc większość czasu przesiedziała w domu, praktycznie bez kontaktu z dziećmi.
Teraz jest już znacznie lepiej. Im więcej może powiedzieć, im lepiej umie się komunikować, tym mniej się boi. Teraz już wie, że jak ktoś chce jej dać cześć a ona nie chce, to może powiedzieć nie, a nie od razu płakać (ale zabawkę niestety można jej zabrać bez problemu ;)) Przez wakacje przesiadujemy w piaskownicy, ma tu dwie starsze koleżanki (prawie 4latki), do których biegnie, daje się nawet przytulić, nawołuje do tego by ją goniły, męczy tym też ich rodziców. Choć nadal czasem jej coś strzeli do głowy i z rykiem chowa się za mną.
Ale gdy obce dziecko w obcym miejscu podejdzie do niej za blisko i nie ma jak do nas uciec, to od razu ryczy.
Narazie cieszę się z każdego jej małego sukcesu w kontaktach z innymi i mam ogromną nadzieję, że za rok będzie gotowa do pójścia do przedszkola, bo od stycznia 2014r. nie będę miała co z nią zrobić, a do pracy wrócić już będę musiała, bo finansowo nie damy rady bez tego :(
 
Do góry