hej- ja tez mam w domu totalny chaos - wczoraj usiadłam , spojrzałam na mój wielki tv i pomyslałam , kiedy go ktos w koncu kupi- bo od zeszłego roku wisiał na tablicy- i wyobraźcie sobie w ciagu dnia zadzwonil jakis chłopak, wieczorem przyjechal i kupił- qrde- czemu ja nie pomyslałam, "KIEDY JA W KOŃCU W TEGO TOTKA WYGRAM"
...a teraz zastanawiam sie po co mi to było- bo teraz mus nowy trzeba kupic- no niby o to chodziło, ale tak sobie patrze na ten mój salon i wychodzi na to, ze wszystko by sie nowe przydało, trzeba mały remoncik zrobic co by było gdzie ten TV ustawić - bo kąt po Wielkim przeznaczam na Viki - i cóżem ja uczyniła
...a jeśli chodzi o meskie deprechy- to mój tez chyba ma , ale ja tez więc sie dogadujemy:-)...własnioe w radio mówia o depresji- ze to niby skutek uboczny jak ktos ma mniejszą odporność - cos w stylu- jestem chora moge zarazac innych, wiec lepiej siedziec w domu i nie robić nic co moze jeszce bardziej spotegowac objawy chorobowe, a nie daj boze zarazic innych...hhmmm...
Anka - dasz radę - ja ostatnio tylko to słysze , więc powtórzę, może u Ciebie zadziała ...
Aga - siły i weny w tym przemeblowaniu
))
a moje dziecie ostatnio bardzo przylepne do mnie jest ...aż do przesady...
edit: ja wiem że pogoda taka se - ale ja mam ochote na spacerek na wyspe bryknąć - moze ktos sie dopisze szybciorem? ...zaglądnę tu jescze przez godzinkę