reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Arabella ja to się nadziwić i nazazdrościć nie mogę jaka ty "obrotna" jesteś.....i 3 pod bokiem do tego.....Chyba wpadnę na naukę jak to się robi.......

Bez przesady. Ale na plotki zapraszam!

Arabella,dobra jestes!!! Obrotna kobietka z Ciebie :-)...no i daj znac jak paczki wyszly :tak:...

Moje pierwsze w życiu pączki, tadam:
IMG_8582.jpg

Ale prasować to mi się już dzisiaj ne chce...
 
reklama
hej;-)

arabella...zdolna babka z Ciebie....wyglądają jak kupne:-)

Ja mam na koncie pączków 0 :-), nawet mnie nie ciagnie;-)

Czekam z utesknieniem na wiosne bo mam dosyc juz chorób...Borys ma katar, a Weronika kaszle jak satry gruźlik..wrrrr
 
hej

ja pączka nie zjadlam , a patrzyly na mnie na kazdym rogu !!

Dzisiaj myslalam ze na zawal zejde... Adas wypadl mi z fotelika samochodowego i spadl na beton... dzieki Bogu nic sie nie stalo (spadła na gruby koc) lekarz go obejrzal i powiedzial że wszystko jest prawidłowe.... jak on to zrobil nie mam pojecia !!
 
a ja pączków wsunęłam 4 - niestety po 1,6 !!! ale pyszne były:)

Agnieszka - jak on ci wypadł?przy wysiadaniu? najważniejsze ze nic sie nie stalo:) - ja jak Kuba byl maly raz tylko go nie zapielam w jego pasy bo marudzil - a jechalismy przeciez tylko 2km - i pech chcial ze gosc mi sie wpieprzyl przed maske i musialam ostro hamować - tylko zobaczylam wielka kulę wpadającą pod deskę rozdzielczą - mielismy chryslera , więc przelecial w wolnej przestrzeni miedzy fotelami o nic nie zachaczając - w normalnym aucie to chyba nie skonczyloby sie tak bez szwanku- ale wystrachana bylam i juz nigdy wiecej nie zwazalam na jego marudzenie ...
 
...tak sobie siedze przy kompie i nadal zjadam kolejnego pączka...
Arabella - te pączki wyglądają wyśmienicie - pozazdrościć :tak: Ja chyba też wpadnę na naukę ;-)
AgnieszkaJ - mój synuś miesiąc temu, miał podobny wypadek, tylko w domu. Siedział sobie w leżaczku bujaczku (zaznaczam, że nie na płozach, tylko na nózkach) i również nie wiem kiedy, jak leżaczek wylądował na niego, a on z całej siły uderzył główką o kafelki, był tak huk, że nie wiedziałam co się dzieje, przez moment prawie w ogóle nie dawał znaku życia, więc też myślałam, że dostane zawału.
Madziara dużo zdrówka dla dzieciaczków.
 
hej,

u mnie paczków 3 na koncie :-) Dziś mam awersję do słodkiego :baffled:

Vikiigus, Aga, Atu.....ale przeżycia.....dlatego ja NIGDY, ale to NIGDY nie pozwalam jeździć, bujać się w leżaczku, siedzieć w krzesełku bez zapięcia. Przy aktywności Franka groziło to poważnymi konsekwencjami :szok:. Teraz nawet pod przedszkolem zapinam jego i siebie a przejeżdzam tylko skrzyzowanie na drugą stronę.....i robię awantury M., bo on go nie zapina, bo to kawałeczek taki....no ale na szczęście mi racje przyznał :angry:.

Dzień piękny....chłopaki dziś "łapią" ostatnie zjazdy na nartach chyba w tym sezonie.....a ja w pracy :baffled:. A jutro od rana mam siorkę na plotach z synem więc mam Frana cały dzień z głowy....tylko potem sprzatanie do północy mnie czeka po tych dwóch rozrabiakach :-D.
 
Hejka !!!
Właśnie wcinam ostatnie dwa pączki ( to dziwne ale ogólnie nie przepadam za nimi :-) )
Pogoda ładna, słoneczko mi się wkradło do mieszkanka, młody tylko zje kaszkę i mykamy na spacer.
Ten weekend, to mam samych gości i to z małymi brzdącami, póki co jeszcze tak nie rozrabiają - będą siedzieć w kojcu i się bawić, albo się drzeć, zobaczymy jak to będzie.
JJ zapomniałam dodać, że synuś był w tym leżaczku przypięty pasami.
Kurcze nie mam zielonego pojęcia jak to się stało, ale tygodnie mi się pokręciły, nie wiem dlaczego, myślałam, że spotkanie johnsona jest za tydzień, a to się okazuje, że dzisiaj :-(
 
ja zostawiłam wózek w aucie a omówiłam sie z sąsiadką na spacer, zeszłam do auta z małym na raczkach, chcąc wyciągnąć wózek posadziłam go w foteliku - w życiu bym nie wpadła na to ze będzie sie wiercił a tym bardziej pokonywał dość wysoka barierkę !!!!!!! Dzieki Bogu położyłam na niego ten gruby koc co bardzo zamortyzowało upadek !!! Teraz to go na sekunde z oka nie spuszczam !!!!!!!!!!!

jakieś 2 tyg temu synek sąsiadki (7miesiecy) wypadł z wózka na płytki i to we trójkę staliśmy pól metra od niego !!!!
 
Hej!

Moje male baby spi,Wiktocia oglada jednym okiem Madagaskar a ja czekam na M...glodna jestem ale nie chce mi sie robic ;-),lepiej smakuje podane :-)...

Ja nie zapomne jak mi kiedys mala wnet wypadla z wozka,wjezdzalam na chodnik...i miala szelki wiec zapieta byla...nogi mialam miekkie do wieczora.

Asiu,ale paczuuuusie :-):-):-) rewelka!!!
A ja taka glodna :dry:...

Milego wieczorku!!!
 
reklama
Arabella pączki wyglądają smakowicie.

No a u nas niestety angina. Wczoraj Monika miała 39 temperatury a dzisiaj u lekarza okazało się, ze pełno ropy na migdałach. Antybiotyk i za tydzień na kontrolę - mam nadzieję, ze do spotkania się wykuruje.
Niko osłuchowo i gardło czysto, ale po przyjściu od lekarza zrobił się marudny, trochę zagorączkował i właściwie padł. Jak się przebudził to mówił, że go brzuszek boli. Hmm no zobaczymy co będzie jutro. Jest jeszcze szansa, ze to znowu jelitówka bo ja wczoraj walczyłam z żołądkiem. Myślałam najpierw że to od grochówki, ale trzęsło mnie strasznie i o 21-ej padłam. Dzisiaj Ewa wracała wczesniej z treningu bo ją brzuch bolał, więc może mały złapał coś od nas. Coś w ogóle za często ta jelitówka u nas gości.
 
Do góry