reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Butelkowe mamy i dzieciątka

Dokładnie Famme- popieram w 100%, tak nawet biorąc na chłopski rozum to jeśli ma być 2-3 gr na dobę to tyle ma być i koniec bez względu na ilość jedzenia.

Dla mnie to i tak chore te nowe schematy żywieniowe.

No i może będę się powtarzać ale moja pediatra również tego nie propaguje i uważa że nasza pani minister zdrowia dostała nieźle w kieszeń że zatwierdziła takie coś w ogóle.

Pisałam też wcześniej ku przestrodze bo jestem potrójną mamą która ma też 17 i 15 letnie córki i pisałam też o ich problemach zdrowotnych spowodowanych prawdopodobnie właśnie zbyt wczesnym wprowadzaniem glutenu. No i wyszło to dopiero w wieku 13 miesięcy.
Także nie wiemy tak na prawdę czy jeśli teraz dziecku nic się dzieje, robi normalne kupy i rośnie i wydaje nam się że jest ok to czy tak jest na prawdę okaże się z czasem.

Ale każdy uczy się na błędach, szkoda tylko dzieciątek.
Też wydawało mi się że wszystko wiem przy pierwszym dziecku, też wydawało mi się że nic się nie dzieje. Do czasu.

Teraz na 100% jestem pewna że nie zaszkodzę mojemu synkowi, mamy czas, Alex ma całe życie na spróbowanie wszystkiego, czy koniecznie musi dostać to w pierwszym roku życia?? Bzdura.
Jest tyle różnych smacznych rzeczy że głupotą jest dla mnie kombinacja z glutenem który akurat jak wszystkie wiemy może ale nie musi zaszkodzić. Jakieś 2-3 gramy na dobę, po co to komu??
Po co się śpieszyć?? Do czego?? Dla mnie bzdura i tyle.
 
reklama
Dokładnie Famme- popieram w 100%, tak nawet biorąc na chłopski rozum to jeśli ma być 2-3 gr na dobę to tyle ma być i koniec bez względu na ilość jedzenia.

Dla mnie to i tak chore te nowe schematy żywieniowe.

No i może będę się powtarzać ale moja pediatra również tego nie propaguje i uważa że nasza pani minister zdrowia dostała nieźle w kieszeń że zatwierdziła takie coś w ogóle.

Pisałam też wcześniej ku przestrodze bo jestem potrójną mamą która ma też 17 i 15 letnie córki i pisałam też o ich problemach zdrowotnych spowodowanych prawdopodobnie właśnie zbyt wczesnym wprowadzaniem glutenu. No i wyszło to dopiero w wieku 13 miesięcy.
Także nie wiemy tak na prawdę czy jeśli teraz dziecku nic się dzieje, robi normalne kupy i rośnie i wydaje nam się że jest ok to czy tak jest na prawdę okaże się z czasem.

Ale każdy uczy się na błędach, szkoda tylko dzieciątek.
Też wydawało mi się że wszystko wiem przy pierwszym dziecku, też wydawało mi się że nic się nie dzieje. Do czasu.

Teraz na 100% jestem pewna że nie zaszkodzę mojemu synkowi, mamy czas, Alex ma całe życie na spróbowanie wszystkiego, czy koniecznie musi dostać to w pierwszym roku życia?? Bzdura.
Jest tyle różnych smacznych rzeczy że głupotą jest dla mnie kombinacja z glutenem który akurat jak wszystkie wiemy może ale nie musi zaszkodzić. Jakieś 2-3 gramy na dobę, po co to komu??
Po co się śpieszyć?? Do czego?? Dla mnie bzdura i tyle.
prawdopodobnie czyli w 100% nie wiesz
 
No nie wiem na 100%, ale po co mam ryzykować??
Swoje przeszłam z Natalią i dziękuję za taką powtórkę z rozrywki.
Z resztą już z Emilią postępowałam inaczej i gluten wprowadziłam około 11mies. i to były na początek biszkopciki, do pogryzania na podwieczorek, no i problemów nie było żadnych.
Także kochana Madziu, na prawdę nie rozumiem pośpiechu w tej kwestii.
A i jeszcze takie powiedzonka mi się przypomniały.
Śpiesz się powoli. I jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy.
 
Oj Gosiaczku nie mam wyboru jak tylko Cię poprzeć:happy: moja pediatra, mimo, że młodziutka dziewczyna też na ostatniej wizycie jakieś 4 dni temu wyraźnie zasugerowała wstrzymanie się z glutenem. Fakt daję młodej czasem skórke od chleba, ale ona ja bardziej rozmoczy niz połknie, więc problemu nie widze. Kaszę manne zrobiłam jej dwa razy i za każdym wydaje mi się, że była niespokojna. Uznałam, że nie ma sensu narażać. Byłam już przekonana, że wprowadzam gluten, nawet kupiłam kaszki zbożowe, ale moja pani doktor mnie przekonała. A naprawdę mimo wieku bardzo nam pomogła i ufam jej. Narazie delikatnie wprowadzamy mleko 2, jeden posiłek na dobę przez tydzień.
 
Jeśli idzie się tym nowym schematem żywienia to kaszkę manną lub inny gluten podaje się od 4-5 miesiąca nie później!!!!! Jeśli dzieć skończył 5 miesięcy i nie dostał do tej pory glutenu trzeba iść starym schematem żywieniowym i nie podawać glutenu do co najmniej 9-10 miesiąca!!!!

Madzia wszystko zaczęła podawać wcześniej i Simran nic nie jest ale WIEK 6 MIESIĘCY ZŁYM MOMENTEM NA WPROWADZENIE GLUTENU!!!!!!!

"Schemat sztucznego żywienia niemowląt"....u dzieci karmionych sztucznie wydaje się, że optymalnym okresem wprowadzania glutenu jest 4-6 m.ż......

No i zgłupieć można:eek:

A czemu piszesz, że wiek 6 miesięcy to zły moment?
jakoś tak wyszło, że dopiero teraz miałam wprowadzać gluten ale się wacham i pogubiłam się w tym wszystkim - komu zaufać? nie mam zaufanego pediatry :-(

Byłam już przekonana, że wprowadzam gluten, nawet kupiłam kaszki zbożowe, ale moja pani doktor mnie przekonała.

A czym Cię przekonała?
 
Ostatnia edycja:
Lucyper ma u mnie autorytet kobieta. Ale zaważyła jedna informacja... dzieci karmione sztucznie owszem moga mieć wprowadzany gluten w 6 miesiącu, ale... w trawieniu glutenu pomaga przede wszystkim mleko mamy, nie sztuczne, dlatego u dzieci butelkowych ekspozycja na gluten czyli do 3g glutenu na dobę powinna trwać aż do ukończenia 9-go miesiąca życia. Czyli jak dla mnie dzieci butlkowe poprostu nie są na to gotowe. Tak jak pisała wcześniej Femme, tylko wg jej informacji wystarczą 2 miesiące. Ja jestem raczej ostrożna, postępuję wg tego co uważam za najlepsze dla swojego dziecka. Podobnie jak Gosiaczek twierdzę, że takie maluszki mają całe życie przed sobą, żeby poznać te miliony różnych smaków, chociaż wcześnie wprowadziłam wszelkiego rodzaju kaszki i pierwsze owoce ze słoiczka (mała nie miała nawet 4 miesięcy ukończonych). Nie zmuszam jej do niczego. Np. moje dziecko nie pije... ani soków, ani herbatek, ani wody... no ewentualnie śladowe ilości do 20 ml na dobę ( to szczyt jej możliwości odkąd nie ma upałów), jedyne co jest w stanie przekonać ją do picia to zwykły kubek... niekapek to wróg publiczny.
 
Dla mnie to i tak chore te nowe schematy żywieniowe.

No i może będę się powtarzać ale moja pediatra również tego nie propaguje i uważa że nasza pani minister zdrowia dostała nieźle w kieszeń że zatwierdziła takie coś w ogóle.

Pisałam też wcześniej ku przestrodze bo jestem potrójną mamą która ma też 17 i 15 letnie córki i pisałam też o ich problemach zdrowotnych spowodowanych prawdopodobnie właśnie zbyt wczesnym wprowadzaniem glutenu. No i wyszło to dopiero w wieku 13 miesięcy.

Jest tyle różnych smacznych rzeczy że głupotą jest dla mnie kombinacja z glutenem który akurat jak wszystkie wiemy może ale nie musi zaszkodzić. Jakieś 2-3 gramy na dobę, po co to komu??
Po co się śpieszyć?? Do czego?? Dla mnie bzdura i tyle.

Popieram cie gosiaczku w 100% :tak:, moja starsza dwojka tez bez zadnej EKSPOZYCJI (swoją drogą ładne słowo, nie uwazacie;-)? takie mądre i w ogóle:-p) się chowała - uczulenia na gluten nie mamy!
 
ja Marlence tez podawałam późno gluten i bez Ekspozycji:-D i jest zuch dziewczyna co do Zuzi zalecenie nowego schematu od 5 miesiąca zaczęłam podawać 2-3g glutenu na DOBĘ. Według nowego schematu ale zaprzestałam i podaje tak co 3-4 dni z jakimś deserkiem . Moim zdaniem wszystko w swoim czasie. Nie od razu Rzym zbudowali:-D Zuzia jakaś była niespokojna (podawałam z wieczornym posiłkiem) teraz jest ok.
 
reklama
milcia to moje pierwsze dziecko, wiec trzymam sie schematów obecnych, starszych nie znałam.
zaczełam podawac jak pisało po 4 miesiacu, ale tez nie obyło sie bezproblemowo, bo tak jak u was maa była niespokojna, i musiałam robic kikudniowe przerwy. ale potem juz było ok.
druga sprawa czytając te wszystkie dostepne informacje na ten temat, nigdzie sie nie natknęłam na jakąkowiek wzmianke co robić w przypadku jak sie podaje wiekszą iośc jedzenia.
bo chyba jest różnica jak pisze podać 2-3 gramy w 100ml a podać 2-3 gramy na 100 ml.
i ja sie tego trzymałam, wolałam nie eksperymentować. w koncu jak sie lekarstwa podaje to tez zgodnie z zaleceniami na ulotce. no i najśmieszniejsze jest to że różne źródła podają ile to faktycznie jest 2-3 gramy glutenu: spotkałam 3 wersje:
- pół łyżeczki
- 2 płaskie łyżeczki
- jedna łyżeczka

a jeszcze należy wziąśc pod uwage ze gluten jest pod różną postacią, kaszki zwykłej, kaszki ekspresowej, biszkoptów, mąki itp.. i pewnie kazda w podanej ilości łyżeczki zawiera inną ilość gutenu, tak wiec przedawkować abo podać za mało jest niezwyke łatwo.
tak wiec nie ma innego wyjścia jak zdać sie na łaskę bożą albo własną intuicje.
 
Do góry