reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Butelka czy pierś

Jak w temacie jestem bardzo ciekawa czy mam jest więcej tych które karmią butelką czy piersią.


  • Wszystkich głosujących
    27
Hej!
Ja karmiłam Olę 2,5 miesiąca po czym przeszłam na butlę. Oczywiście moje mleczko ciągnie w nocy i rano. Jest to raczej zabawa niż jedzenie ale widocznie jest to jej potrzebne. Mam jednak problem z nakarmieniem ją na noc!!! Krzyczy tak, że sąsiedzi słyszą. Nic nie je. Walka na całego. O dziwo śpi do 2, 3 nad ranem. W ciągu dnia ciągnie Nan 1, no i podaje jej kaszkę mleczną z rana. I tak wcina co 2 godziny. O zgrozo. Wiecznie jest nienajedzona. Ma spust, że hej! Zrezygnowałam z jej karmienia z 2 powodów. PO pierwsze zrażono mnie do tego w szpitalu (mała nie umiała chwycić cyca, pielęgniarka stwierdziła, że to mój problem, stresu co nie miara). Po drugie praca. Niby pracuje na 7/8 etatu jednak czasem trzeba siedzić cały dzień w pracy. Myślę, że gdybym została inaczej potraktowana w szpitalu nie zraziłabym się. Walczyłam i tak długo. Bardzo żałuje z tego powodu. Ale Ola i bez cyca jest szczęśliwa. Tym się pocieszam. I kiedy chce bliskości to jej to daje. Mimo, że jest to zabawa. Teraz waży około 7 kg jak nie więcej! Jej uśmiech wynagradza mi wszystko!!!!
 
reklama
już sama nie wiem czy mam to dalej ciągnąć
w sobotę znów byłam w szkole i stał sie cud laktator zaczał na mnie działać ściągnęłam cała butle!!!
myślałam ze już wszystko będzie dobrze a dziś znów lipa....
 
ja miałam to samo. Ale mi to niestety nerwy wyszły bokiem. Dzisiaj byłam pierwszy dzień w pracy. Denerwowałam się z tego powodu bardzo. Bo mieli mnie przenieść w inne miejsce. Narazie cisza. Ale i tak atmosfera jest kiepska. Nie mogę nawet wyjść wcześniej z pracy. Muszę czekać na zgodę dyrektora. Paranoja. A to potrwa z tydzień zanim on otrzyma moje podanie. Niesamowite. Kodeks Pracy nam gwarantuje czas na karmienie. A w pracy trzeba się jeszcze o to prosić.
 
nie. W ciągu dnia ciągnie butlę mleko Nan1 a po południu jak wracam z pracy tak gdzieś od 17 je moje mleczko. Przyzwyczaiła się już do tego. Zresztą siedząc w pracy bardzo mi jej brakuje. Więc jak wracam to bardzo się cieszę, że je moje. Mam ją wówczas tylko i wyłącznie dla siebie:tak:
 
120-150. Tylko my ją już dokarmiamy mlekiem z kaszką Hippa. I je rano taki gęścior 4 łyżeczkowy. A posiłków w ciągu dnia tak licząc od 6 rano to je 7-8. Je prawie co 2 godziny. No i przesypia całą noc. Kładę ją o 19.30 wstaje przed 4. Więc zdąże ją jeszce nakarmić przed wyjściem do pracy.
Wydaje mi się, że zaraz przejdę na Nan2. Czytałam, że jest ono od 4 miesiąca.
 
A my wieczorem dajemy kleik ryzowy na mleczku zeby Mati dluzej pospal, dzisiaj calkiem sporo zjadl, zobaczymy ile bedzie spal....trzyajcie kciuki, bo marze zeby sobie dluzej pospac:))))
 
reklama
Dziewczyny mam problem z karmieniem mieszanym. Mam za mało pokarmu, dziecko krzyczy w niebogłosy, lekarz powiedział żeby dokarmiać. No więc zakupiłam NAN, ale Nelka jak tylko zobaczy butelke odwraca glowe o 180st, jak sowa... Na siłę wlałam w nią trochę tego mleka, ale krzywi się tak jakbym jej dawała cykutę. Czy znacie jakieś sposoby na wprowadzenie sztucznego mleka? Dodam, że dramat nie tkwi w samej butelce, bo Nelka ciągnęła ze smoka mój pokarm już nie raz.
 
Do góry