Jest taki staropolski sposób na zatoki - weź z pół kilo soli, wrzuć na patelnię i podgrzej a potem wsyp w lniany woreczek i sobie przyłóż. Może być poszewka na jaśka. Jeśli chodzi o karmienie piersią, to nawet wirusowe infekcje nie przeszkadzają w karmieniu więc się nie martw. Ja karmiłam z gigantycznym katarem, koleżanka z grypą. Dzieci mają się dobrze.
reklama
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
Aniu76 wracaj do zdrówka, a o karmienie się nie martw, ja przeszlam grype w ubiegłym tygodniu i karmiałam mała, i w ogole sę nie zaraziła, pilnowałam tylko aby czesto wietrzyć mieszkanie i zawsze myłam ręce i twarz zanim wziełam mala do karmienia, czy na rece. Przez parę dni tez nie dawałam małej buziakow - i to było najcięższe;-) ale nie tylko dla mnie, dla małej też, bo wieczorem nie chciała się odessac od cycka, jak tylko odkładałam ją do łózeczka to urządzała nam histerie czego wcześniej nie było i teraz tez nie ma, gdy buziaczki i dzienne pieszczotki wrócily do normy
Dzieki dziewczyny..:-):-)
JU- dzieki)), sposob znam, tylko kiedys lekarz mi powiedzial ze jak jest zapalenie zeby nie przykladac soli..ide do lekarza we wtorek i zobaczymy...
Dzisiaj czuje sie troche lepiej, lezalam w lozku do 10.00
Mati tez spal!!z przerwami na karmienie...
Zaraz ide do goracej kapieli, herbatka z miodem, pije tez duzo soku z aronii))i wygrzewac sie w lozeczku
nie wiem, chyba jutro na spacer nie pojde...no chyba z bedzie super slonce i na godzinke tylko, zal mi tak Matiego kisic w domu...
JU- dzieki)), sposob znam, tylko kiedys lekarz mi powiedzial ze jak jest zapalenie zeby nie przykladac soli..ide do lekarza we wtorek i zobaczymy...
Dzisiaj czuje sie troche lepiej, lezalam w lozku do 10.00
Mati tez spal!!z przerwami na karmienie...
Zaraz ide do goracej kapieli, herbatka z miodem, pije tez duzo soku z aronii))i wygrzewac sie w lozeczku
nie wiem, chyba jutro na spacer nie pojde...no chyba z bedzie super slonce i na godzinke tylko, zal mi tak Matiego kisic w domu...
Basia26
Mama czerwcowa'06 Zadomowiona(y)
JU robię na mleku modyfikowanym i dodaję kaszki z jabłkami z nestle tak, żeby było trochę gęstsze i miało inny smak. Ale Ola jadła już jabłka mniej więcej jak była w wieku twojego dziecka. Także nie robię jej kaszki tylko dodaję jej odrobinę do mleka.
reklama
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 753
- Wyświetleń
- 67 tys
- Odpowiedzi
- 228
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: