a ja dziewczyny mam zupełnie odwrotny problem. Karmię małego piersią i jak na razie mam pokarmu dużo ale za to mój łobuziak za żadne skarby nie chce ciągnąc butelki. Próbowałam już chyba wszystkiego i nic. Problem tkwi w tym że nie mogę nawet pójśc do fryzjera , bo z nim nic nie wiadomo, raz ciągnie co 2 godziny a raz co 30 min. O zrobieniu chrzścin nie wspomnę bo przeciez nie wyciągnę cycka w kościele ;D A jak ja wrócę do pracy ? W poniedziałek ma do mnie wpaść ciocia która zna się na noworodkach i może ona jakoś go nakłoni do butelki .
Wy się martwicie że nie karmicie piersią, ja się martwię że nie chce ciągnąc butli
I jak tu babą dogodzić
Wy się martwicie że nie karmicie piersią, ja się martwię że nie chce ciągnąc butli
I jak tu babą dogodzić