Witam Drogie Mamy!
Szukam pomocy przy ciągnącym się problemie od 4 miesiąca mojej córki. Dziś ma 1,5 roku.
Miała gorsze i lepsze tygodnie ale od 4 miesiąca nic się nie zmienia. Córka karmiona piersią dwa razy dziennie (rano i wieczorem), chodzi do żłobka, zdrowa, w dzień bardzo radosna i zadowolona. Chodzi spać koło 19.00, wstaje koło 6.00. Zasypia bez problemu w swoim łóżeczku, ze smoczkiem (w dzień nie używa nigdy, tylko do spania), ja lub mąż leżymy obok do jej zaśnięcia. Budzi się w nocy o przeróżnych porach z płaczem, zwykle siada na kolanach. Czasami wystarczy dać smoczek i śpi dalej, czasem trzeba się więcej napracować. Sytuacja powtarza się za jakieś 2, 3 godziny. Kiedyś co pół godziny ale polepszyło się gdy zmieniliśmy technikę usypiania.
Niestety nie ma znaczenia czy śpi sama, czy w łóżku z rodzicami, zawsze budzi się z takim samym płaczem. Ogólnie ma słaby sen, łatwo ją obudzić i jest od razu żywa.
Na drzemce (12.00) śpi ok. 1,5 - 2h bez problemu od kiedy chodzi do żłobka bo wcześniej w domu było to max 40 min.
Czy macie jakiś pomysł dlaczego tak jest i co można zrobić? To już ponad rok z takimi zerwanymi nocami!
Pozdrawiam!