reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Brzuszki wrześniowych mam

reklama
Ja tez blondi, ale rzęsy mam ciemne, oczy tez. Za to brwi musze co jakis czas zrobic henna, własnie mi uswiadomilyscie ze juz jest ten czas. Ale teraz w pracy bede gościem wiec bede miała czas na takie rzeczy.
Ja sie nie maluje, chyba ze mamy gdzieś wyjście. Uważam ze lepiej wyglądam z makijazem ale nie chce mi sie codziennie malować, bo nie chce mi sie tego zmywac potem. Chociaz po nieprzespanych nocach to chyba bedzie konieczność;-D
Trzeba o siebie dbać w każdym czasie, choc marze juz o powrocie do pierwotnych kształtów. Brzuch mi nie przeszkadza, ale tyłek i jakies takie ramiona mam duzo większe, uda i tak sobie ponarzekalam. A. tez uważa oczywiście ze przesadzam. ja wiem ze nie jestem jakimś wielorybem ale jakaś mniej sprawna sie czuje, opuchnieta.
 
W 100% zgadzam się z Sińką!
Moim zdaniem przy dziecku również można zorganizować czas tak żeby i dla nas wystarczyło. I strasznie drażnią mnie takie męczennice co to nawet uczesać się kiedy przy dziecku nie mają, a jak się wygląda dobrze, to od razu etykietkę przykleją że zapatrzona w siebie lala i już nic nie robi i na pewno nie potrafi zrobić. Mi ciągle wypominają że paznokcie mam ładne, tak jakbym nic w domu nie robiła. A robię wszystko jak każda kobieta ale nie jest dla mnie problemem założyć rękawiczki czy raz na tydzień zrobić sobie frencha. Dbam to mam, a nie muszę później wywalać po 100zł na tipsy jak jest okazja...
A co do makijażu to ja od razu czuję się lepiej jak nałożę podkład i tusz do rzęs, bez tego to mi nawet głupio drzwi otwierać jak listonosz przyjdzie - no ale czasem się zdarzy :-p
Ja teraz noszę praktycznie zawsze przylegające do brzucha bluzki, bo w takich szerokich czuję się jak wieloryb, a teściowa ostatnio mi w swojej szafie (rozmiar 42-44) chciała jakiejś bluzeczki "ciążowej poszukać":szok: I ona nie rozumie ja mogę w takich "małych" rzeczach chodzić...
 
Ostatnia edycja:
Jak miałam remont to moim majstrowie się dziwili że mi się chce w białych koszulach chodzić. Bo w domu miałam wiadomo - gruzowisko, miałam ochotę się ich zapytać czy ja sprzątaczką jestem i mam sobie sztuczny fartuch ubrać. Są pralki, proszek to się wypierze!
 
Mi moja babcia chciała na ciążę pożyczyć swoje ciuchy... wiecie takie długie spódnice na gumie, długie szerokie swetry i takie tam :-p Już widzę jakbym w tym wyglądała. Babcia kochana chciała dobrze, za jej czasów troche inaczej ciuszki ciążowe wygladały niż teraz :-)
 
Nalka hahahaha, dobre, ja miałam podobnie, ale jeszcze gorzej, bo to moja mama chciała mi sprezentowac jakąś sukienkę (nie wiem skąd ona ją wytrzasnęła)- rozmiar chyba z 48, na ramionach -uwaga PODUSZKI- :szok:- długa do ziemi, zapinana na okropne guziki z przodu. Boszzzzeeeeeeee jak to zobaczyłam to, powiedziałam do męża, że lepiej bym wyglądała w worku po ziemniakach. Nie wiem skąd u starszych ludzi przekonanie, że w ciąży to w "workach" chodzić i to najlepiej ubierać się tak, żeby tego brzucha nie było widać. Masakra, przecież wyglądałabym jak Buka z Muminków. aaaaaaaaaaaa!!
 
Niedzielny spacerek

DSC05248.jpg DSC05243.jpg
 
reklama
Do góry