reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bóle i różne dolegliwości w ciąży...

A u mnie też problem ze spaniem, bo ja przyzwyczajona do spania na brzuchu... Teraz, kiedy tak nie wolno, budzę się za każdym razem, kiedy sie przekręcam, a że żadna pozycja nie jest dla mnie wygodna, to budze się co chwilę i co chwilę się przekręcam... w ciagu nocy kilkanascie razy... Już mam dosyć takiego spania:(
 
reklama
Już świruję. Mam koszmary o niezbyt pozytywnym końcu np. że się budzę i nie mam brzucha :-:)-( Martwię się o maleństwo. Brzuch mnie boli. Szczególnie powyżej łona. Próbuję się uspokajać że widocznie tak ma być. Mam wrażenie że coś mi się w brzuchu przewala - ale chyba to jeszcze urojenia. Ale już sama nie wiem. A jak sobie myślę że już do końca życia przyjdzie nam się zamartwiać to po prostu nie ogarniam tego. W nocy chyba z 20 razy zmieniam pozycje - dobrze że chociaż nie mam problemu z ponownym zaśnięciem.
 
Niby normalnie że pobolewa czy też ciągnie. Teraz po prostu w przeciągu 1,5 brzuch mi się strasznie zwiększył. Pytałam mamy i niby też tak miała. Sny głupie to też niby norma. A u lekarki byłam w zeszłym tygodniu i teraz wybieram się dopiero 29 czyli po świętach. A ostatnio mówiłam że mnie ciągnie i ona powiedziała że to więzadła. Na usg było wszystko ok. Ale martwię się na dal. Przez to że się słyszy o poronieniach, problemach itp.
 
Elsi wydaje mi się że im więcej czytamy o problemach innych kobiet w ciąży tym częściej nakręcamy swoje myśli. I wtedy już na maksa się martwimy. I stąd też głupie sny, może spróbuj sobie poprawić humor, idź na zakupy albo na ploteczki do koleżanek. Może wtedy troszkę myśli zajmiesz :tak:
 
Ellsi - powiem Ci coś - przewala Ci się w brzuszku, bo masz tam żywą istotkę, która fika koziołki - takie przewalanie to były moje pierwsze opdczucia jeśli chodzi o odczuwanie ruchów. Nawet jak miałam pęcherz pełen - to czułam jak dzidzia przekręca się kładąc na pęcherz.
Za dużo się martwisz i myślisz. Jesli Ci to pomoże - ja jak byłam w pierwszej ciąży, byłąm taka zabiegana, że nie obejrzałam się a to już 30 tydzień był. Nie wiem kiedy to zleciało. Nie siedziałam przed internetem, nie czytałam, nie szukałam i zaoszczędziłam sobie zmartwień.
Nie jesteśmy chore, nie spotkała nas tragedia, żeby całymi dniami się zamartwiać. WSzystko u Ciebie ok, ciąza rozwija się prawidłowo, maluszek rośnie... niejedna kobitka chciałaby być na Twoim miejscu.
Ciąża to piekny czAS - myśl o pozytywnych rzeczach, skup się na przygotowaniu do przyjęcia dzieciątka w domu...
Wiem, że to łatwo pisać - ale naprawde to przewrażliwienie i zamartwianie się nic nie da - tylko się będziesz dołować. Przytulam Cię i przesyłam Ci trochę spokoju i ciepła :-)
A jak martwisz się bardzo - to zadzwoń do lekarza, umów się - napewno Ci to pomoże.

A nasze wrześniowe Maluszki rosna zdrowo i niektóre dobijają już do połowy ciąży - ale czas leci.
 
Ostatnia edycja:
sylwia, ewelinak macie w pelni racje, podpisuje sie pod waszymi wypowiedziami obiema rekami:tak:
Nie mozemy sie dac zwariowac bo to nic nie pomoze a tylko zaszkodzi i najwazniejsze myslec pozytywnie :-D
 
ellsi ja mam to samo, nawet nie myślałam że ze mnie taka panikara, zawsze wyluzowana byłam a teraz ehhh...ale sama sobie tłumaczę ze wszystko sie jakoś ułoży i nerwy to nic dobrego, fajnie by było czasmi wyłączyć mózg, ale wczoraj uświadomiłam sobie, że taka rola mamy, już zawsze bedziemy sie martwiły o swoje pociechy
 
reklama
kochane nie nakręcajcie sie bo to nic dobrego nie przyniesie. A raczej tylko stresu. Dobrze dzewczyny napisały.
Nie czytam żadnych opowieści o jakiś problemach, złych rzeczach itp. Jak ognia unikam takich filmów czy reportaży. A najważniejsze stale myśle pozytywnie w każdej sytuacji.
A uwierzcie mi działa. W końcu mam zdrową śliczną córeczkę ;) słodki wesoły szkrabik, rozrabiak na całego.

Ja mam na takie chandry mój sposób który stosowałam w czasie pierwszej ciązy- jak mnie dopadało spiewałam maluszkowi :) i gadałam do niego. Przechodziło. A jak macie pogodę w miarę to na spacer do parku i zaraz przejdzie. A po drodze kupić bukiet ulubionych kwiatów jako prezent dla najwspanialszej mamy na świecie :))
 
Do góry