reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

mitaginka, przede wszystkim gratulacje, cieszę się, ze dziewczynka cała i zdrowa na świecie. Trzymam z całych sił kciuki za Ciebie, mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży i zaleczy. Sciskam mocno, bądź dzielna, lekarza na pewno sobie poradzą!!!
wyczekany, witaj, już się troszkę martwiłyśmy o Ciebie. Super, że fenoterol pomaga i tak dzielnie go znosisz. A Isoptin też zażywasz? Jeśli chodzi o test obciążenia glukozą to bez problemu, sama glukoza całkiem dobra :), potem też siedziałam w lab. 2 h i było w miarę spokojnie.
Od wczoraj jednak mam silne skurcze, rano jeszcze ok, ale koło południa, gdy tylko się podniosę, od razu mnie łamie silny skurcz. I coś mnie pobolewa w dole, może szyjka, krocze, coś w pochwie, nie umiem dokładnie zlokalizować. Mam głupie sny i bardzo się martwię. Wizyta w piatek, ale w razie niepokoju podejdę wcześniej do ginka.
Trzymam za Was wszystkie kciuki i Was pocieszam :-D, ale pocieszcie i mnie, że będzie ok.
 
reklama
mondy:-)hej! pewnie ze bedzie dobrze! tu nie ma innej opcji! sama zobaczysz ze za chwile bedziemy sie chwalic fotami naszych szkrabów! co do tych skurczy, to jak beda sie nasilac to nie ma co czekac , pakuj sie do auta i na ip. trzymam kciuki!!!
 
Oj dziewczyny mam nadzieję, że za kilka miesięcy będziemy te wszystkie skurcze, twardnienia i bóle wspominać jako zły sen! Ja jako tako twardnienia od wczoraj nie mam ale ten brzuch jakiś dziwny jest. Nie boli, ale cały czas go czuję. Porozmawiam o tym we wtorek z lekarzem, może zwiększy fenoterol. Mam stresa przed wtorkiem, ciekawe co mi powie?! U nas dzisiaj pogoda nieciekawa. To nawet dobrze, bo nie będzie mi żal, ze muszę siedzieć w domciu;-)!
 
Mitaginko po pierwsze donosiłas i urodziłas dziecko o które tak się bałaś, śliczną córcię. przeszłaś wiele, lezałas, czekałaś, tak jak my teraz. Jesteś dla nas wzorem wytrwałosci. A to co teraz sie stało, cóż rozumiem. Ja tez jak ostatnio po dwóch tygodniach od ostatniego plamienia znów plamiłam i znów jechalam do szpitala to nawet nie wiedziałam czy smiać się czy płakać. Siedziałam na kibelku i mówię do męża; Kurdę chyba ktoś sobie ze mnie jaja robi, o co chodzi. Nawet mój lekarz patrzył na mnie bezradnie bo bardzo nie chciał mnie widziec znów w szpitalu, a tu znów to plamienie niewiadomo skąd:crazy: Co do krocza. Trafiłas na partaczy, przy skróconej szyjce nie powinno byc takich problemów, a jak widzieli, że są, to powinni od razu robić cesarkę. Ale u nas tak jest. Dowiedziałam się w szpitalu, że zwlekają z cesarkami jak mogą, bo nie mają kasy na anestezjologów i dlatego wzywają ich jak juz naprawdę muszą. Teraz jak leżałam obok mnie leżała, a raczej zdychała dziewczyna, która 3 dobę miała juz bóle porodowe krzyżowe, czyli najgorsze z mozliwych. nie spała 3 noce, słaniała się na nogach. Z łaską wsadzili jej balonik, żeby powiększyc rozwarcie. Lekarz ja nastarszył, że ok da jej kroplówkę z oksytocyna, ale ból będzie taki nie do zniesienia, że niech to przemyśli. Więc wolała poczekac. Skończyło isę na tym, ze na 4 dobę zauważyli, ze ona juz nie ma wód płodowych, prawdopodobnie wyciekły przy zakładaniu balonika, a jako że do niego tez się wlewa wodę nikt tego nie zauważył. Wzięli ja na porodówkę, tam kolejne godziny męki i dopiero wieczorem 4 dnia (dziewczyna nie spała przez ten czas) zrobili jej cesarkę. Niestety, wszystko się rozchodzi o kasę. Przecież oni powinni widzieć czy szyjka jest na tyle dojrzała do porodu czy nie, a jak jest za twarda i grozi popękanie to powinni robić cc bez gadania. Ale nie martw się kochana. Moja koleżanka popękała az do odbytu, miała jedno wielkie pęknięcie, nie chodziła przed da tygodnie, krwawiła, ropiała co dwa dni na Ip, bo się babrało, ale dala radę. Będzie dobrze kochana. Najwazniejsze, że Twój skarb jest juz z Toba trzymaj się tej myśli itylko tej myśli. To juz nie będąmiesiące czekania az będzie dobrze, najwyżej dwa góra trzy tygodnie. Ściskam mocno.
 
Cześć dziewczyny. Jaka dzisiaj ładna pogoda za okienkiem:-)!! Ja też mam problem z wstawaniem, zbyt częstym. Mój mąż często wyjeżdża- mamy firmę transportową, więc często jest w trasie, a ja sama w domciu. Muszę wstać, coś do jedzenia sobie zrobić, do picia, toaletka, nakarmić zwierzęta. Chociaż jak tak sobie pomyślę to w szpitalu robiłam dłuższe wycieczki do toalety, była na końcu korytarza. Dziewczyny mam pytanko. Staram się leżeć jak najwięcej na lewym lub prawym boku. Rzadko na plecach, bo wtedy stawia mi się brzuch częściej. Powiedzcie mi czy też już Wam wysiadają te "boczki"? Mnie szczególnie boli lewy bok, bo na nim leżę najczęściej. Dzisiaj w nocy bardzo cierpiałam, podkładałam sobie poduszki. Czuję,że w ten sposób obciążam też kręgosłup. Dzisiaj czuję się lepiej. Myślę, że ma to też duże podłoże psychiczne. Mężuś wrócił w nocy z trasy i jest ze mną:-D! Od razu mi lepiej!!!

Kochana mi tez wysiadają boki, ale zauważyłam podstawa to twarda gruba poducha między nogi i bardziej płasko pod głową, wtedy idzie calkiem znośnie przespać noc. Gorzej u mnie z przekręcaniem się na boki bo wtedy czuję brzusio jak robi się twardy. a najlepiej mi ale to juz pidsałam jak leżę prawie płasko z pupą na dwóch poduszkach tak dośc wysoko i jeszcze nogi do góry. wtedy brzusio miekki jak wata. Jak czuję skurcz od razu taka pozycja i przechodzi. No i jak mogę to leżąc robię kółka nogami trochę rowerek delikatny, coś tam pomacham bo stawy mi wysiadają. i jak wstaję i idę do kibelka to chodze jak bocian czyli nogi wysoko, to te,z dobre ćwiczenie, a i obowiązkowo mężusiowy masaż stóp, łydek i ud. POECAM:-) A co do ruchu. jak mogę to leżę plackiem, ale wiadomo herbata kanapki kibelek, a w ten weekend musiałam pojechac do rodziców, ale tylko 10km, bo mężus wyjechał,a tam leżalam glównie, ale na balkonik poszłam posiedzieć, do obiadku wstawałam, więc trochę się poruszałam. Oczywiście teraz wyrzuty sumienia, że może za dużo itp. ehh....A i dziewczyny. Mój mężuś zrobił mi niespodziankę, jako że ja dysponuję tylko dwoma koszulami nocnymi, a reszta to piżamy, mój kochany kupił mi piękną koszulę już z funkcją do karmienia za 140 zł:szok: oczywiście on nie wiedział ile takie piżamy kosztują:-DMyślał, że to normalna cena. Ach Ci faceci, ale kocham go za to, że tak o mnie dba.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny ja się wypowiem na temat rzeczy dla dzidziusia.Ja dla Antka nie miałam nic kompletnie.Doopiero jak się urodził to na 2 dzień moi rodzice poszli na zakupy.Wczesniej nie chcielismy bo nie bylo wiadomo jak to sie skończy,
 
Oj dziewczyny mam nadzieję, że za kilka miesięcy będziemy te wszystkie skurcze, twardnienia i bóle wspominać jako zły sen! Ja jako tako twardnienia od wczoraj nie mam ale ten brzuch jakiś dziwny jest. Nie boli, ale cały czas go czuję. Porozmawiam o tym we wtorek z lekarzem, może zwiększy fenoterol. Mam stresa przed wtorkiem, ciekawe co mi powie?! U nas dzisiaj pogoda nieciekawa. To nawet dobrze, bo nie będzie mi żal, ze muszę siedzieć w domciu;-)!
Witam !
ja na silne twardnienie brzucha i skurcze przedwczesne w 33 tygodniu dostałam luteinę(progesteron) brałam przez dwa tygodnie ,wszystko przeszło:)
i bardzo pomogło
teraz mi to wróciło i codziennie mam wrażenie ze będę rodzić....
 
Wyczekany ja tez wczoraj "poszalałam"- pochodziłam sobie więcej po mieszkaniu niż zwykle. Mieliśmy też gości- moją przyjaciółkę z mężem i 10-miesięcznym synem, więc było to forsujące. Ale dzięki temu czułam się lepiej. Dzisiaj też jest ok.

Dzisiaj wchodzi mi do domu ekipa sprzątająca- moja babcia i mama!!!! Umyją okienka, powieszą nowiutkie firaneczki, które kupiłam sobie jeszcze jak chodziłam na zakupy(czyli tygodnie temu
biggrin.gif
!). Będzie pachnieć świeżością! tylko szkoda, że ja tego nie mogę robić! Uwielbiam sprzątać, szczególnie na święta!!! U nas dzisiaj pięknie za oknem!
Postanowiliśmy z mężem, że zaczniemy małej kupować coś od maja, bo teraz inwestujemy mnóstwo pieniędzy w renowację naszego ogródka. Ale zaraz po majowej wypłacie zaszaleję
laugh.gif
!!!
 
reklama
Hej Dziewczynki, temat taki może z innej beczki, ale od kiedy biore isoptin i fenek to mam zaparcie ( na ulotce chyba isoptinu było, że tak może być):wściekła/y:i nie wiem jak sobie poradzić. do tej pory wypróżniałam się regularnie bez większego problemu, a tu klops. No i to wstydliwe, ale w szpitalu lekarz zauwazył, że mam pojedynczego żylaczka odbytu:sorry::zawstydzona/y:. Teraz chodzenie do kibelka podwójnie stresujące, no bo wiadomo, żeby nie cisnac za bardzo, bo to na szyjkę źle a dodatkowo ten zylaczek. Znacie jakieś skuteczne metody. pilam lactulosum polecili w szpitalu ale jeszcze nie zadziałał. ehh, te problemy ciązowe.
 
Do góry