A ja na szczęście trafiłam na prawdziwego lekarza z powołania, jest dostepny o każdej porze dnia i nocy pod tel. (już zdarzyło mi się do niego w nocy dzownić podczas krwotoku - odebrał), czasem sam dzwoni zapytać o samopoczucie, zawsze ma dla mnie czas, mimo, że pacjentki walą do niego drzwiami i oknami. No i z uwagi na moje częste wizyty, nie za każdą mi liczy ... I tak traktuje wszystkie swoje pacjentki. Niestety, to wyjątek. Dla większości lekarzy jesteśmy po prostu kolejnym przypadkiem, traktują nas podmiotowo i nie mogą zrozumieć, że dla nas to najważniejsze wydarzenie i podchodzimy do naszych dzieci z największa troską.
olenka, Zmień koniecznie lekarza na takiego, który poważnie zajmie się Tobą i Twoim Dzieciaczkiem.
No i spokój najważniejszy!
maqnio, jak sobie radzisz z lezeniem? Pisałaś, że większość dnia jesteś sama. A co z jedzonkiem, herbatką, myciem, itp? Bo ja cały czas wstaję, a to śniadanko zrobić, a to coś przegryźć, uymć się, podgrzać obiad... I w sumie to przez to dużo się kręcę...
Oj, żeby już był kolejny piątek, wówczas wizyta i prezekonam się czy ok..