reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

wyczekany, super, bardzo się cieszę, że się troszkę uspokoiłaś. Chyba faktycznie coś w tym jest, że część winy ponosi psychika - nastawiamy się, że brzuchol będzie twardnieć i twardnieje. Ja mam też relanium, łykam objawowo, gdy twardy brzuszek zbyt długo się utrzymuje, ale podczas ostatniej wizyty w szpitalu (14 tydz.) dostawałam 3 x 1 dziennie.
Jutro już będziesz w domku i to na pewno też pozytywnie Cię nastroi. Najważniejsze, że szyjka ok!
Ciekawa jestem, jak Twój organizm zareaguje na fenoterol..? Daj znać, czuję, że prędzej czy później i ja go dostanę.
Uściski :-D ! Trzymam kciuki za nas wszyskie!
 
reklama
Wyczekany nie martw się.ja byłam co 3,4 dni w szpitalu urodziłam i trafilam w 9 juz dobie z małym.Obecnie tez lezymy w szpitalu.(ma 9 miesiecy) juz 4 raz lezy.pecherzyca noworodkowa, zapalenie płuc,zapalenie oskrzeli i teraz ale nie wiedza co bo mial prawie 40 stopni ,żygał srał a wirusa brak.badania swiente. ja od 24 zaczełam dom szpital dom szpital dom szpital dom szpial.Masa lesków no i niestety przez to maly ma zerwoą odporność wiec tez biegamy lekarz dom szpital lekarz dom szpital.Masakra.
a co do psychiki to ona moze wywołać poród przedwczesny,wiec wyluzuj
 
wyczekany, jestes już w domciu? Jak tam nowe leki, zażywaz fenoterol, jakieś sensacje po nim?
Ja dzisiaj byłam na krzywej cukrowej, niepotrzebnie mnie straszono, do przeżycia ta glukoza. Mam nadzieję, że wynik będzie ok.
Brzucholek twardnieje bez zmian, a nawet jakby mocniej, wiyztę mam za tydzień.
Wczoraj zamówiliśmy wózek i nianię elektroniczną z monitorem oddechu (synuś będzie miał od początku swój pokoik, więc będę spokojniejsza) i bardzo się cieszę. Teraz Mati nie ma wyjścia, musi przyjść na świat cały, zdrowy i we właściwym czasie ! :-)
maqnio, pewnie już pisałaś na ten temat, ale nie mogę znaleźć... Czy skracająca się i rozwierająca szyjka daje jakieś objawy (poza USG oczywiście). Czułaś, że coś nie tak?
 
wyczekany, super ze juz w domku!! i jak samopoczucie? fenoterol pomaga??
mondy hej:* niestety skracajaca sie szyjka nie daje zadnych objawów, zadnego bólu, kłucia, skurczów, nic - zero objawów. sama sie zastanawiam nad monitorem oddechu, mimo ze mała bedzie z nami w sypialni to moze warto kupic, musze poszukac na allegro. jak brzunio? nadal twardnieje?
 
Brzunio twardnieje :-(. Wydaje mi się, ze najmocniej wtedy, gdy rośnie Dzidziolek, a tym samym macica. Po każdym twardnieniu mam większy brzuszek... A moze tylko wydaje mi się ...?
Jeśli chodzi o monitor, to początkowo myślałam tylko o niani (znacznie tańsza!), ale skoro ma spać oddzielnie, to monitor znacznie mnie uspokoi. Takie łączone to chyba najkorzystniej wychodzą Angel Care. A potem zawsze można sprzedać na allegro.
A jak Ty się miewasz? Już nie boli po ostatniej wizycie? Leżysz grzecznie?
 
mnie kuła szyjka jak sie rozwierała i skracała.Ja nie mam niani ale mam monitor.Załozyłam małemu jak miał 4 misiace.Cały czas mi wyl przez miesiac ale dalismy rade.Teraz ma 9 i pół i dalej jefst na monitorze.A co.Koleżanka strasznie mnie wysmiewała od niewiadomo kogo,ze bawie sie w monitory ze powinnam sie leczyc bo to juz choroba jak ktoś monitor oddechu kupuje,że psychiarta jest potrzebny i szkoda dziecka.w TAMTYM tyg urodziła dziecko i wczoraj przylazła zapytać czy jej nie pożycze monitora;/;/ Powiedziałam że raczej nie,bo Ci którzy się maja powinni się leczyć a TY nie masz na to czasu.Poszła obrażona.;d;d
 
Cześć dziewczyny! Jestem nowa na tym wątku, ale nie na forum. Do 20 tygodnia moja ciąża była wzorcowa. Żadnych komplikacji- gdyby nie to że oglądałam moją kruszynkę na usg nie wiedziałabym, że jestem w ciąży. Komplikacje zaczęły się w 21 tc. Kilka razy w nocy, w styczniu postawił mi się brzuch. Poleciałam do mojego lekarza- stwierdził, że to zaparcia. Dostałam syrop na zaparcia. Sytuacja powtórzyła się w lutym, zadzwoniłam do lekarza że mam twardy brzuch, kazał mi jechać do szpitala bo on miał urlop. Pojechałam, zostałam na obserwacji, na drugi dzień było ok, wypuścili po tygodniu do domu. Wróciłam do domu i się zaczęło na dobre. Brzuch cały czas twardy, szyjka miękka. Dostałam relanium. Lekarz twierdził, że fenoterol nie działa w tak wczesnej ciąży, chociaż wiele moich koleżanek go dostawało. W domu leżałam plackiem przez 3 tygodnie, dopóki nie zaczęły się bóle przypominające te miesiączkowe. 16 marca pojechałam do szpitala. Tam prawie 3 tygodnie dostawałam kroplówki- tokolizę dożylną. Przestawiano mnie na fenoterol, ale dopiero w zeszłym tygodniu brzuch mnie przestał po nim boleć. Stawia się dalej często. Od wczoraj jestem w domu. Jestem bardzo niespokojna, w szpitalu czułam się bezpieczniej. Jestem dopiero w 28 tc i tak bardzo się boję, że nie donoszę mojej dziewczynki. Wiem, że dodatkowo się nakręcam, ale jestem przerażona!!!!
 
OleńkaB, witaj na wątku. Zmagamy się z tym samym problemem... Wprawdzie na razie jestem bez fenoterolu, ale muszę leżeć, łykam nospę, magnez i relanium. Doskonale Cię rozumiem, ale musisz przez to przejść, 28 tydzień to już jest całkiem nieźle. Mój ginek mówi - byle do 32 tygodnia... Jestem w 25 tyg, ale wierzę, ze będzie ok. Podnosimy się tu wzajemnie na duchu :-). Też się denerwuję, ale od tego brzuszek twardnieje jeszcze bardziej. Postaraj się mimo wszystko uspokoić, zapomnij o jakiejkolwiek aktywności, leż, wypoczywaj i bądź dobrej myśli.
A szyjka Ci się skraca?
 
reklama
Mondy moja szyjka w badaniu ginekologicznym miała 2cm, a jak robili usg dopochwowe to 3,72cm. Powiedzieli, że to drugie jest dokładniejsze. Dzisiaj mam brzuch cały czas napięty i pobolewa. Mam wyrzuty sumienia, że dałam się namówić mojemu lekarzowi na wypis ze szpitala. W ogóle to zmieniam prowadzącego. Od samego początku nie pomagał mi w tej trudnej dla mnie sytuacji. Jak trafiłam do szpitala to się mnie zapytał "co też znowu narobiłam". A ja 3 tygodnie w domu leżałam plackiem, jedynie na relanium. Nawet mi nie powiedział, że mogę magnez zażywać na skurcze. Jak przychodził na obchód rano to cały czas słyszałam, że "jeszcze tu leżę" i że "planuję tu chyba do lipca leżeć". Aż w końcu dał ordynatorowi moją kartę do badania i ten stwierdził, że szyjka niezgładzona i że idę do domu. Przez cały miesiąc w szpitalu nie interesował się mną. Nie zbadał. Nic! Dobrze, że pracuje tam również mój sąsiad. Mój mąż do niego pojechał, do gabinetu i z nim porozmawiał. W zeszły piątek zrobił mi dokładne usg. Moja Haneczka ważyła wtedy ok 1300g. Umówiłam się do niego we wtorek. Mam nadzieję, że będzie ok. Wiem, ze takie zamartwianie nie ułatwia sprawy, ale męczę się z tym okrutnie. Chyba jestem słaba psychicznie. Sorki, że tak smucę!
 
Do góry