reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

hehe nie ma co ale każdy chyba jest panikara ja w szczególności,zawsze sobie coś wkręcam,ale lepiej dmuchac na zimne ,a co do Twoich wątpilwości powiem Ci,że ja też zawsze głaskałam brzuszek,kiedy te twardnienia mi postepowały lekarka powiedziła,że absolutnie zebym sie nie głaskała po brzuchu najlepiej gdybym go nie dotykała bo wtwdy on automatyczni bedzie mi sie stawiał,dlatego radze Ci aby uniknąc w przyszłości tego co my nie rób tego ,połóż ręke ale nie ruszaj nie miziaj i będzie dobrze :)
 
reklama
zauważyłam, że jak brzuchol się bardziej spina wystarczy kilka spokojnych i głębokich, przeponowych oddechów, taki mini relaks i wszystko wraca do normy
 
no i przeczytałam dotychczasowe posty ale mądrzejsza sie nie czuję.... to moja pierwsza ciąża, 23tc. zestresiłam sie dzisiaj bo właśnie jakieś dziwne rzeczy mi się z brzusiem zaczęły dziać... pierwsza myśl, że dzidziol się wypiął:-) poza tym jak do tej pory nie urządzał mi takich harców w dzień, a dzisiaj prawie non stop;-)ale w końcu stwierdziłam, że to może jednak nie Bąbel i że na wszelki wypadek wezmę no-spę, ale nie jestem pewna, czy cokolwiek pomogła - większej różnicy nie zauważyłam:eek:
stąd moje pytanie: jak ja mam stwierdzić jednoznacznie, że to twardnienie???? niby napinał się cały... zero bólu...i chyba było to więcej niż te 6 razy w ciągu dnia... zresztą co jakiś czas powtórka z rozrywki... ehhhh, wizytę mam za dwa tygodnie...
 
Ida brzuch jest twardy jak kamien, ale nie boli i twardnieje nieregularnie do 6 razy dziennie-wsio ok.
Jesli natomiast towarzyszy tym twardnieniom bol w dole brzucha, taki jak podczas okresu-to raczej radzilabym Ci skonsultowac kwestie z lekarzem w miare szybko. Oczywiscie absolutnie bez paniki, ale niech Ci zbada szyjke, bo te skurcze moga powodowac jej skracanie, a 2 tyg. do wizyty to sporo.
 
Pasek, no właśnie, wczoraj na wizycie okazało się, że u mnie te skurcze spowodowały skracanie się szyjki i drobne rozwarcie :-(
Lekarz przepisał mi luteinę 2x2 i mam dużo leżeć.... Czyli szyjka pozostawała twarda przez jakiś miesiąc mimo skurczy, ale w końcu chyba się poddała. Mam nadzieję, ze ta luteina pomoże. Przynajmniej brzuch stawia mi się jakby rzadziej...
 
Saudades ja biore luteine od poczatku ciazy. Najpierw 2x2, a teraz juz od dawna 2 tabletki na noc. Kurcze, jednak nie mozna sobie folgowac:( Ja musze przyznac, odkad zrobilo sie lepiej i mam malo tych twardnien, to nawet juz odkurzam i naprawde sporo sie ruszam.
W zeszla srode mialam usg i szyjka ani drgnie, ma caly czas 36mm, no ale wiem, ze nawet w ciagu doby moze sie duzo skrocic. Dobrze ze rozwarcie jest niewielkie i juz jestesmy na coraz to dalszym etapie ciazy, co cieszy mnie niemilosiernie:)
A jak ostatnio bylo z tymi twoimi twardnieniami, sporo ich bylo? I czy duzo ta szyjka sie skrocila? Bo rozwarcie, to rozumiem, ze zew., czy tak?
 
Saudades i czy lekarz przypisal Ci cos poza nospa? Bardzo sie ciesze, ze masz kontrole co tydzien, zawsze jestes pod stala opieka jakby co...ja niestety mam co 3 tygodnie, ale moja ginka jest dosc przewrazliwiona i gdyby cos sie dzialo powaznego, to pewnie zalecilaby czestsze kontrole...przynajmniej tak sie pocieszam, aby nie zwariowac:)
 
Pasek, to ja ci gratuluję tej mocnej szyjki, może też ta luteina ci pomaga, skoro niezbyt się oszczędzasz.
Ja właśnie też sobie dośc folgowałam (sprzątam, dużo chodzę, zakupy, itp), bo stwierdziłam, że mimo twardnień brzucha szyjka trzyma to jest ok. Na wizycie pytałam o lekarza jak to dokładnie jest z tą macicą, że nawet jak leżę, to się stawia. On na to, że niektóre kobiety tak mają, ale uważa, że o ile się oszczędzam to do 40tc wytrzymam i w ogóle cały czas żartował. Dopiero jak mnie zbadał nieco się zmartwił tą szyjką i mówi "chyba jednak się pani za bardzo nie oszczędzała"... No i miał rację.. :sorry2: Bo to, że te skurcze (twardnienia) macicy mogą spowodować skrócenie się szyjki, to swoją drogą, ale ja im jeszcze pomogłam... Także zwalniam tempo! Nie wiem jakie jest to rozwarcie i ile się szyjka dokładnie skróciła. Lekarz mówi, że minimalnie i trzeba się wzmocnić luteiną. Mam zaleconą też nospę 3x1 (nawet jak brzuch nie boli muszę brać bo działa rozkurczowo!) i magne+b6 2x1 (wycisza macicę). A ty masz coś oprócz luteiny?
 
Saudades najwazniejsze, ze skrocila sie minimalnie-jakby rzeczywiscie bylo kiepsko, to kazalby Ci lezec plackiem:)Wiec nie jest zle!:-)Bankowo donosisz moja droga!!!

Ja wlasciwie, jak tylko pojawily sie te twardnienia, to bardzo sie oszczedzalam (od 25-28 t.c. prawie caly czas polegiwalam), potem w 29 t.c. na usg wyszlo, ze jest ok, to zaczelam sobie pozwalac na wiecej...i tak od tygodnia chodze na 10 min spacerki, stoje przy kuchni bez wyrzutow sumienia, ze za bardzo mobilna jestem, cos tam lekkiego posprzatam..ale na zakupach to ostatni raz bylam 1,5 m-ca temu.
No i mi macica sie stawia tak do 3 razy dziennie, a czasem w ogole..a leki przyjmuje nastepujace:
-nospa forte 2x1
-cordafen 3x1
-acard
-luteina 2x1
-witaminy i omegi

Na poczatku tez bralam nospe, tylko wtedy, jak mnie cos bolalo, ale od 17 t.c. biore 2x1 niezaleznie od stanu brzuszka. Jak w 25 t.c. doszedl cordafen, to odstawilam mg. Musze powiedziec, ze odczuwam znaczna poprawe, jesli chodzi o te twardnienia, odkad dolaczylam cordafen.

Saudades, napisz prosze, jak bardzo musisz sie oszczedzac?
 
reklama
Widze że u was coraz lepiej i znacznie sie poprawia,to dobrze. Ja od 5tygodni ciągle się zamartwiam ,ostatnio na wizycie u mojej gin (2.06) powiedziała,że musze leżec bo mam twardy brzuch,tylko kibelek,ale wiadomo troche sie pochodzi do łazienki chodze często wystarczy ze wstane to juz mam twardy i nawet jak sie położe to szybko nie przechodzi leki juz biore 4razy dziennie ( fenoterol,magne b6,diphergan,isoptin+ moje witaminy falvit) dzisiaj byłam na kontrolnym usg bo moja gin posżła na urlop i wraca 28czerwca to w moim stanie troche długo czekania bo aż miesiąc ale fakt faktem przez usg brzuszne nie wyjdzie czy z oja szyjka jest okey czy nie . Oszczedzam sie maksymalnie nie robie nic ,nawet nie wychodze z domu jedynie kiedy sie dobrze czuje tzn kiedy nie mam twardnien to jak wstane rano po nocy ;(. I nie zapowiada sie zeby przechodziło..
A powiedzcie mi czy sa jakies objawy skracania sie szyjki,jakies kłucia czy cos takiego ?
 
Do góry