saudades
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2010
- Postów
- 182
pasek, jak to 3 razy to ty się nie przejmuj! Do 10 razy na dzień to norma. Mnie brzuch twardnieje po kilkanaście razy dziennie, a zdarzyło się, że 10 razy w ciągu godziny i nawet po tym szyjka była twarda. Po wyjściu ze szpitala miałam wizytę u prowadzącego i nadal twarda i i zamknięta, potem za tydzień mówi, że minimalne rozwarcie i skrócenie... Czyli w ciągu tygodnia. Rzeczywiście sobie wtedy na dużo pozwalałam.
No i ja mam nadzieję, że dotrwam(y) do 23 sierpnia :-) a i może być do 27tc (bo te upały mnie dobijają). Jak lekarz powiedział o tej szyjce i że się jednak nie oszczędzałam, to zapytałam wprost "to co, mam leżeć plackiem??", a on, "no, nie". No i w sumie nie wiem do końca co oznacza "oszczędzać się".. Na każdej wizycie powtarza jedynie, żeby nie dzwigać pod żadnym pozorem. A ja właśnie robię te nieszczęsne zakupy.. Niby idę po 2 rzeczy, a wracam obładowana. Ostatnio staram się nie chodzić do galerii handlowych, bo to dla mnie tragedia. Tak się brzuch stawia, że co parę minut muszę usiąść... Poza tym po 4 razy/dzień na spacer z psem (co daje godzinę dziennie), co drugi dzień sprzątam, gotuję prawie codziennie. jak się to podsumuje nie wychodzi tak mało... Więc szyjka i tak dużo znosiła :-) teraz mam sprzątanie i gotowanie w poważaniu. Dodatkowo upały sprzyjają leniuchowaniu ;-) dziś były tylko zakupy (zachciewajka na lody dużo lodów..) i spacerki z psem.
Laseczka, nie miałam absolutnie żadnych objawów skracania się szyjki... Także podczas wizyty byłam zaskoczona, że sie skraca. Czasem tylko czułam, ze dziecko jest tak blisko wyjścia, miałam wrażenie jakbym miała za chwilę zobaczyć merdającą nóżkę jak tam zajżę ale to chyba nie ma związku ze skracającą się szyjką... A ile razy dziennie twardnieje ci brzuch? Chyba, że cały czas (oprócz rana) jest twardy? Z tego co widzę dziewczyny, które mają przepisany fenoterol mają leżeć.. Także wypoczywaj i leż wiem, że łatwo mówić, ale pomyśl, że niektóre muszę leżeć w szpitalu po trzy-cztery m-ce... Więc nie jest tak źle. Najważniejsze, żeby być dobrej myśli i się nie stresować, bo maluszkowi też się nasze nastroje udzielają.
No i ja mam nadzieję, że dotrwam(y) do 23 sierpnia :-) a i może być do 27tc (bo te upały mnie dobijają). Jak lekarz powiedział o tej szyjce i że się jednak nie oszczędzałam, to zapytałam wprost "to co, mam leżeć plackiem??", a on, "no, nie". No i w sumie nie wiem do końca co oznacza "oszczędzać się".. Na każdej wizycie powtarza jedynie, żeby nie dzwigać pod żadnym pozorem. A ja właśnie robię te nieszczęsne zakupy.. Niby idę po 2 rzeczy, a wracam obładowana. Ostatnio staram się nie chodzić do galerii handlowych, bo to dla mnie tragedia. Tak się brzuch stawia, że co parę minut muszę usiąść... Poza tym po 4 razy/dzień na spacer z psem (co daje godzinę dziennie), co drugi dzień sprzątam, gotuję prawie codziennie. jak się to podsumuje nie wychodzi tak mało... Więc szyjka i tak dużo znosiła :-) teraz mam sprzątanie i gotowanie w poważaniu. Dodatkowo upały sprzyjają leniuchowaniu ;-) dziś były tylko zakupy (zachciewajka na lody dużo lodów..) i spacerki z psem.
Laseczka, nie miałam absolutnie żadnych objawów skracania się szyjki... Także podczas wizyty byłam zaskoczona, że sie skraca. Czasem tylko czułam, ze dziecko jest tak blisko wyjścia, miałam wrażenie jakbym miała za chwilę zobaczyć merdającą nóżkę jak tam zajżę ale to chyba nie ma związku ze skracającą się szyjką... A ile razy dziennie twardnieje ci brzuch? Chyba, że cały czas (oprócz rana) jest twardy? Z tego co widzę dziewczyny, które mają przepisany fenoterol mają leżeć.. Także wypoczywaj i leż wiem, że łatwo mówić, ale pomyśl, że niektóre muszę leżeć w szpitalu po trzy-cztery m-ce... Więc nie jest tak źle. Najważniejsze, żeby być dobrej myśli i się nie stresować, bo maluszkowi też się nasze nastroje udzielają.
Ostatnia edycja: