Problem w tym, że przez cukrzycę ma czas maksymalnie do 8.05
a ja się w tym szpitalu już należałam i chciałabym żeby potoczyło się szybko bez stresu i konieczności wywoływania
Teraz już i tak jestem spokojna, lekarze też, bo co by się nie działo to będzie dobrze. Sami mówią, że są zadowoleni z tego jaki to miało przebieg. Myślę, że maluszek jest silny i da sobie radę w każdej sytuacji. Wierzę w to z całego serca
Szczerze? W tym 23 tygodniu szukałam tego typu zakończeń, że udało się wytrwać w beznadziejnych przypadkach i to bardzo podbudowywało pomimo tego, że nam na początku nie dawali za bardzo szans i zakładali najgorsze.