reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Na pocieszenie napiszę, leżałam w szpitalu od 24 tc. U mojego ginekologa szyjka zgładzona, na szybko pessar, na izbie przyjęć przez pessar prześwitywał worek owodniowy i test na obecność wod płodowych był pozytywny. No cóż...... lekarze nie dawali szans. Przyjęłam strategię odmowy badań ginekologicznych, odmowy wyjęcia pessara, leżenia plackiem. Ciążę rozwiązano CC w 37+1 tc, myślę że jeszcze kilka dni też dałabym radę.
Co ciekawe w 34 tc pozwoliłam na wyjęcie pessara to szyjka była około 1 cm, choć na izbie przyjęć w zasadzie nic już z niej nie zostało. Ale już pewnie wiecie, szyjki to wredne małpy i z nimi nigdy nic nie wiadomo.
No i najważniejsze, worek owodniowy się zasklepił. Co ogólnie jest rzadkością.
 
reklama
Na pocieszenie napiszę, leżałam w szpitalu od 24 tc. U mojego ginekologa szyjka zgładzona, na szybko pessar, na izbie przyjęć przez pessar prześwitywał worek owodniowy i test na obecność wod płodowych był pozytywny. No cóż...... lekarze nie dawali szans. Przyjęłam strategię odmowy badań ginekologicznych, odmowy wyjęcia pessara, leżenia plackiem. Ciążę rozwiązano CC w 37+1 tc, myślę że jeszcze kilka dni też dałabym radę.
Co ciekawe w 34 tc pozwoliłam na wyjęcie pessara to szyjka była około 1 cm, choć na izbie przyjęć w zasadzie nic już z niej nie zostało. Ale już pewnie wiecie, szyjki to wredne małpy i z nimi nigdy nic nie wiadomo.
No i najważniejsze, worek owodniowy się zasklepił. Co ogólnie jest rzadkością.
Ale jak to odmowa leżenia? Wróciła Pani do domu i prowadziła normalny tryb życia?
 
Ciąża bliźniacza, to było moje marzenie. 😍 Gratuluję i jednak trochę zazdroszczę☺, ale tak pozytywnie❤.
Ja nie mieszkam w Polsce, ale słyszę, że ze szpitalami jest kiepsko, tylko że chyba położnicze działają normalnie... ??? Czyli jakby co, to karetka, a jak nie przyjedzie w 15 minut, to bierzcie auto i w długą do szpitala!
Ja mam szpital 5 minut pieszo od domu na szczęście i tu moja lekarz mi zaznaczyła, że jesli cokolwiek zaobserwuję i nie będę miała pewnosci czy jest ok, to mam przyjść na ostry dyżur lub w tygodniu za dnia bezposrednio do niej na oddział, więc choć tu mam jakieś wsparcie. Najwyżej mąż mnie na rękach zaniesie🐘🙊😁.
Gdyby się coś działo, to nie czekajcie tylko biegiem do szpitala. Covid jest już wszędzie, a my mamy walczyć o dzidzie! A Wy walczycie o dwie, więc musicie użyć podwójnej silnej mocy💪💪❤❤.
Powiem Ci tak najbliższe szpitale w tym oddziały poloznicze w mojej okolicy są zamknięte najbliższy jest około 50 km. To co się dzieje to paranoja...
 
Powiem Ci tak najbliższe szpitale w tym oddziały poloznicze w mojej okolicy są zamknięte najbliższy jest około 50 km. To co się dzieje to paranoja...
O cholera! Nic Ci nie poradzę, bo nie mam pojęcia co w takim razie macie zrobić... Wygłupiłam się z tym szpitalem widzę. A ginekolodzy, położne może gdzieś w pobliżu...
 
O cholera! Nic Ci nie poradzę, bo nie mam pojęcia co w takim razie macie zrobić... Wygłupiłam się z tym szpitalem widzę. A ginekolodzy, położne może gdzieś w pobliżu...
Chodzimy na bardzo częste wizyty do lekarza sprawdzać czy robi się głębszy lejek czy stoi to w miejscu zeby w razie w zanim wody odejda być już w szpitalu.. Leże cały czas , leki ...
Mam paranoje że karetka nie przyjedzie że nie będzie miejsca w szpitalu nigdzie dla mnie ehhh. Ale czasów doczekaliśmy
 
Cześć dziewczyny 🙂
Ja medluje, że jestem w 31tyg, szew się bardzo dobrze trzyma, powoli zaczynam narzekać na twardnienia brzucha i jakby miesiączkowy dyskomfort (bo ból to czasem nie jest). Niestety szyjka mi się skróciła z 2cm na 1,5 cm, ale liczę że wciąż będzie waleczna. Dziecko ma ponad 1700g więc już jest dobrze, mój poprzedni synek urodził się z wagą 1800 g i był dzielny. Ale nie ukrywam, że liczę na kolejne dwa tygodnie spędzone z brzuszkiem 😁
 
Skoro już was znalazłam to mam pytanie. Czy w kolejnej ciąży niewydolność szyjki też się pojawia ? Ja mam za sobą poród w 40 tc no i teraz 1.5 roku temu cyrki z szyjką co już opisałam ale ostatecznie poród w 37+1 tc.
 
Skoro już was znalazłam to mam pytanie. Czy w kolejnej ciąży niewydolność szyjki też się pojawia ? Ja mam za sobą poród w 40 tc no i teraz 1.5 roku temu cyrki z szyjką co już opisałam ale ostatecznie poród w 37+1 tc.
U mnie druga ciąża i niestety mniej więcej w tym samym czasie szyjka zaczęła się skracać, co w pierwszej ciąży.
 
reklama
Do góry