reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Witaj kochana i przykro mi, że Cię to spotyka. Moja szyjka poleciała z 4,5 cm na 2,6 w dwa tygodnie.
Ciężko było nie wsluchiwać się w swoje ciało gdy się tylko leży ale właśnie wtedy trzeba się czymś zająć aby te myśli odpędzać. Wiem, że "można sobie gadać" ale to jedyne co mozesz zrobić, by mieć kontrolę nad swoimi emocjami i spokojem.
Rozumiem, ze masz się tylko oszczędzać. Ja też tak miałam ale było ciężko z malym dzieckiem. Mój lekarz również nie panikował ale załozył mi pessar. U Ciebie jest szansa na szew i pessar by czuć się bezpiecznie. Jeszcze pytanie z jaką szyjką startowałaś? Jeżeli około 3 cm to prawdopodobnie dla lekarza nie bylo wskazaniem do żadnej z tych metod, a jedynie obserwacja czy nadal się skraca. Gdy będzie się skracać może wtedy wkraczać do akcji. Dziewczyny są tutaj super. Kazda ma inną historię i napewno znajdziesz wsparcie zwłaszcza, ze rozumieją przez co kobieta przechodzi 🙂

Dziękuję za odpowiedź, szyjkę miałam mierzoną pierwszy raz w 15tc i miała 31,3. Niestety nie wiem, jak było wcześniej. Znam siebie i wiem że mam tendencje do panikowania. Teraz wszędzie ten koronawirus i nie chce pchać się bez potrzeby do szpitala, ale nie mogę przestać się martwić.
 
reklama
Cześć!
Jestem tu nowa i szczerze mówiąc szukam wsparcia psychicznego :)
Jestem w 20 tc, pierwsza ciąża, wyczekana. Od początku przyjmuje luteinę (plamienia w 6tc), w 15tc czułam twardnienie brzucha i dostałam magnez, nospe, lekarz zmierzył szyjkę - 31,3 mm. Jeszcze przez tydzień odczuwałam coraz słabsze twardnienia, po czym ustały. Do kolejnej wizyty w 19tc czułam się super, nic nie bolało, nic nie twardniało. Okazało się że szyjka 26,7 mm. Lekarz kazał się oszczędzać i nie odstawiać luteiny. Następna wizyta dopiero za 4 tygodnie, nie wspomnial nic o dalszym postępowaniu, leczeniu, pessarze czy szwie. Powiedział jedynie, że w razie bólu lub twardnien jechać od razu do szpitala.
Od tamtego momentu popadłam w jakąś paranoje, wydaje mi się że ciągle czuje coś nietypowego, w nocy stwardniał mi brzuch. Non stop o tym myślę, wsłuchuję się w każdy najmniejszy objaw.
Piszę tutaj, bo chciałabym usłyszeć jakieś pozytywne historie, czy któraś mama miała przed 20 tygodniem skracająca się szyjkę i wszystko skończyło się dobrze? Czy 5 mm w te 4 tygodnie to dużo? Czy też macie takie odstępy między wizytami i nic się nie dzieje? Czy z każdym jednym ukłuciem powinnam lecieć na IP czy trochę wyluzować?

Teraz doczytałam z jaką szyjką startowałaś.
Czyli jeszcze będzie obserwował. Jestem wieloródką więc moja szyjka to kapeć i nawet klej do mebli jej w ryzach nie utrzyma 🙄 a przecież są wieloródki z szyjkami jak drewno i nic nie puszczą. Nie martw się. Musisz na siebie uważać. Pozytywnie się na stawić. Wbrew pozorom moze i szyjka leci ale porody przedwczesne z tego powodu nie są częste. Mówimy o niewydolności ciśnieniowo - szyjkowej bez powikłań takich jak bakteria czy lejek. Mowi się, że moze też niski poziom progesteronu przyczynia się do skracania ale również nerwy, zycie na ostrych obrotach, pruchnica czy zła dieta. Nikt tak naprawdę nie wie dlatego jesteśmy uznawane za przypadek idiopatyczny 😞
 
Cześć!
Jestem tu nowa i szczerze mówiąc szukam wsparcia psychicznego :)
Jestem w 20 tc, pierwsza ciąża, wyczekana. Od początku przyjmuje luteinę (plamienia w 6tc), w 15tc czułam twardnienie brzucha i dostałam magnez, nospe, lekarz zmierzył szyjkę - 31,3 mm. Jeszcze przez tydzień odczuwałam coraz słabsze twardnienia, po czym ustały. Do kolejnej wizyty w 19tc czułam się super, nic nie bolało, nic nie twardniało. Okazało się że szyjka 26,7 mm. Lekarz kazał się oszczędzać i nie odstawiać luteiny. Następna wizyta dopiero za 4 tygodnie, nie wspomnial nic o dalszym postępowaniu, leczeniu, pessarze czy szwie. Powiedział jedynie, że w razie bólu lub twardnien jechać od razu do szpitala.
Od tamtego momentu popadłam w jakąś paranoje, wydaje mi się że ciągle czuje coś nietypowego, w nocy stwardniał mi brzuch. Non stop o tym myślę, wsłuchuję się w każdy najmniejszy objaw.
Piszę tutaj, bo chciałabym usłyszeć jakieś pozytywne historie, czy któraś mama miała przed 20 tygodniem skracająca się szyjkę i wszystko skończyło się dobrze? Czy 5 mm w te 4 tygodnie to dużo? Czy też macie takie odstępy między wizytami i nic się nie dzieje? Czy z każdym jednym ukłuciem powinnam lecieć na IP czy trochę wyluzować?
Hej:) Na początek: nie zamartwiaj sie na zapas i staraj sie (wiem ze ciężko) nie myśleć o tym. Tylko pozytywnie sie nastaw, a to jest połowę sukcesu :) Ja startowalam z szyjka 3.38, na początku tylko oszczedny tryb, na kolejnej wizycie (co 4 tygodnie) skrocila sie ok. 3.30, tutaj zalecil wiecej lezenia, na kolejnej tez sie skrocila ok.3.18 i tutak juz lezenie z pupa uniesiona do gory, zeby nie napierac na szyjke, na kolejnych tez sie skracala i calkowity zakaz lezenia z pupcia do gory (podlozony mam gruby welniany koc pod materac) i tak sobie leze od mniej wiecej czerwca do teraz (36+4) bez krazka bez szwu. U mnie co wizyta 4 tyg.skracala sie ale jakos nie dużo. Norma jest 2.5.
 
Dziękuję za odpowiedź, szyjkę miałam mierzoną pierwszy raz w 15tc i miała 31,3. Niestety nie wiem, jak było wcześniej. Znam siebie i wiem że mam tendencje do panikowania. Teraz wszędzie ten koronawirus i nie chce pchać się bez potrzeby do szpitala, ale nie mogę przestać się martwić.
A nie myslisz zeby zalozyc krazek? Zawsze dodatkowe zabezpieczenie
 
A nie myslisz zeby zalozyc krazek? Zawsze dodatkowe zabezpieczenie
No właśnie lekarz nic o tym nie wspomniał, dopiero jak wróciłam do domu i zaczęłam czytać, to wyczytałam o takiej możliwości. A jednak wydaje mi się że te niecałe 2,7 cm szyjki w 19 tygodniu to mało ☹️
Nie powiedział też nic czy się zmiękcza, czy jest jakieś rozwarcie, więc mam nadzieję że skoro tak bardzo się nie przejął to nie jest tak źle.
 
Hej:) Na początek: nie zamartwiaj sie na zapas i staraj sie (wiem ze ciężko) nie myśleć o tym. Tylko pozytywnie sie nastaw, a to jest połowę sukcesu :) Ja startowalam z szyjka 3.38, na początku tylko oszczedny tryb, na kolejnej wizycie (co 4 tygodnie) skrocila sie ok. 3.30, tutaj zalecil wiecej lezenia, na kolejnej tez sie skrocila ok.3.18 i tutak juz lezenie z pupa uniesiona do gory, zeby nie napierac na szyjke, na kolejnych tez sie skracala i calkowity zakaz lezenia z pupcia do gory (podlozony mam gruby welniany koc pod materac) i tak sobie leze od mniej wiecej czerwca do teraz (36+4) bez krazka bez szwu. U mnie co wizyta 4 tyg.skracala sie ale jakos nie dużo. Norma jest 2.5.
To prawie masz donoszonego dzidziusia 🙂 Ale widzę, że skracala Ci się minimalnie, u mnie poleciała trochę bardziej. Chyba wykorzystam patent z kocem, może coś pomoże 🙂
 
Cześć!
Jestem tu nowa i szczerze mówiąc szukam wsparcia psychicznego :)
Jestem w 20 tc, pierwsza ciąża, wyczekana. Od początku przyjmuje luteinę (plamienia w 6tc), w 15tc czułam twardnienie brzucha i dostałam magnez, nospe, lekarz zmierzył szyjkę - 31,3 mm. Jeszcze przez tydzień odczuwałam coraz słabsze twardnienia, po czym ustały. Do kolejnej wizyty w 19tc czułam się super, nic nie bolało, nic nie twardniało. Okazało się że szyjka 26,7 mm. Lekarz kazał się oszczędzać i nie odstawiać luteiny. Następna wizyta dopiero za 4 tygodnie, nie wspomnial nic o dalszym postępowaniu, leczeniu, pessarze czy szwie. Powiedział jedynie, że w razie bólu lub twardnien jechać od razu do szpitala.
Od tamtego momentu popadłam w jakąś paranoje, wydaje mi się że ciągle czuje coś nietypowego, w nocy stwardniał mi brzuch. Non stop o tym myślę, wsłuchuję się w każdy najmniejszy objaw.
Piszę tutaj, bo chciałabym usłyszeć jakieś pozytywne historie, czy któraś mama miała przed 20 tygodniem skracająca się szyjkę i wszystko skończyło się dobrze? Czy 5 mm w te 4 tygodnie to dużo? Czy też macie takie odstępy między wizytami i nic się nie dzieje? Czy z każdym jednym ukłuciem powinnam lecieć na IP czy trochę wyluzować?

Myślę że jak jest to pierwsza ciąża, lekarz chce najpierw zaobserwować sytuację, możliwe że wszystko się zatrzyma 🙂 Jeżeli nie będziesz miała skurczy to szyjka stanie w miejscu, więc niczym się nie przejmuj i słuchaj swojego ciała. Ja w 20tyg miałam jeszcze krótsza szyjke i groziło mi poronienie, niestety ale jestem obciążona wywiadem położniczym. Szew mam założony od siedmiu tygodni szyjka stoi w miejscu od tamtego czasu. Moj tryb życia polega na oszczędzaniu się, nie leżę ciągle bo przy dwójce maluchow się nie da. Ty masz wiele możliwości by leżeć i odpoczywac więc korzystaj z tego a będzie super 😁 nie dźwigaj, staraj się dużo nie chodzić po schodach, nie spiesz się nigdzie i przede wszystkim omijaj stres. Wszystkie przypominamy o tym by się nie stresować, bo on faktycznie działa przeraźliwie na nasz organizm. Druga ciążę przeryczalam i z zaskoczenia łożysko zaczęło się odklejać w 32tyg. Mimo tego że cała ciąża była ksiazkowa, a łożysko po badaniu nie wykazało czemu się odkleiło. Odpoczywaj, ciesz się każdym dniem z maluszkiem, a ono będzie rozwijało się pięknie ❤️
 
Myślę że jak jest to pierwsza ciąża, lekarz chce najpierw zaobserwować sytuację, możliwe że wszystko się zatrzyma 🙂 Jeżeli nie będziesz miała skurczy to szyjka stanie w miejscu, więc niczym się nie przejmuj i słuchaj swojego ciała. Ja w 20tyg miałam jeszcze krótsza szyjke i groziło mi poronienie, niestety ale jestem obciążona wywiadem położniczym. Szew mam założony od siedmiu tygodni szyjka stoi w miejscu od tamtego czasu. Moj tryb życia polega na oszczędzaniu się, nie leżę ciągle bo przy dwójce maluchow się nie da. Ty masz wiele możliwości by leżeć i odpoczywac więc korzystaj z tego a będzie super 😁 nie dźwigaj, staraj się dużo nie chodzić po schodach, nie spiesz się nigdzie i przede wszystkim omijaj stres. Wszystkie przypominamy o tym by się nie stresować, bo on faktycznie działa przeraźliwie na nasz organizm. Druga ciążę przeryczalam i z zaskoczenia łożysko zaczęło się odklejać w 32tyg. Mimo tego że cała ciąża była ksiazkowa, a łożysko po badaniu nie wykazało czemu się odkleiło. Odpoczywaj, ciesz się każdym dniem z maluszkiem, a ono będzie rozwijało się pięknie ❤
Dziękuję za odpowiedzi. ❤️ Mam nadzieję, że wytrzymam do następnej wizyty, wtedy o wszystko wypytam lekarza. Mam nadzieję, że się zatrzyma.
 
Myślę że jak jest to pierwsza ciąża, lekarz chce najpierw zaobserwować sytuację, możliwe że wszystko się zatrzyma 🙂 Jeżeli nie będziesz miała skurczy to szyjka stanie w miejscu, więc niczym się nie przejmuj i słuchaj swojego ciała. Ja w 20tyg miałam jeszcze krótsza szyjke i groziło mi poronienie, niestety ale jestem obciążona wywiadem położniczym. Szew mam założony od siedmiu tygodni szyjka stoi w miejscu od tamtego czasu. Moj tryb życia polega na oszczędzaniu się, nie leżę ciągle bo przy dwójce maluchow się nie da. Ty masz wiele możliwości by leżeć i odpoczywac więc korzystaj z tego a będzie super 😁 nie dźwigaj, staraj się dużo nie chodzić po schodach, nie spiesz się nigdzie i przede wszystkim omijaj stres. Wszystkie przypominamy o tym by się nie stresować, bo on faktycznie działa przeraźliwie na nasz organizm. Druga ciążę przeryczalam i z zaskoczenia łożysko zaczęło się odklejać w 32tyg. Mimo tego że cała ciąża była ksiazkowa, a łożysko po badaniu nie wykazało czemu się odkleiło. Odpoczywaj, ciesz się każdym dniem z maluszkiem, a ono będzie rozwijało się pięknie ❤
A jak sie objawia to odklejanie lozyska? 😱
 
reklama
Dziękuję za odpowiedzi. ❤ Mam nadzieję, że wytrzymam do następnej wizyty, wtedy o wszystko wypytam lekarza. Mam nadzieję, że się zatrzyma.
Lez jak najwiecej ja mam szew i szyjka trzymała super ponad 4 cm do 30 tc a jak zaczelam
Sobie pozwalać na wiecej plus chodzenie kilka razy dziennie po schodach to w ciągu miesiąca spadła na 1,8 cm plus lejek
 
Do góry