reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Cały czas od tej 22 do 9 rano miałam okropne skurcze, a szyjka nic nie ruszała, szew ja tak trzymał, ze nawet po ściągnięciu taka była twardzielka. A jak pęcherz przebili yo myślałam, ze zejdę z tego świata - w sekundzie skurcze 3 razy silniejsze, ale wtedy dali mi znieczulenie, bo nie wiadomo było ile czasu szyjka będzie potrzebować na pełne rozwarcie, a musiałam mieć sile na poród
To trochę się wymordowałaś, ale nagrodę masz już przy sobie i to jest najważniejsze 🥰
 
Ja miałam mieć zdjęty szew w przyszłym tygodniu tj. 39+0 nie wiem czemu tak późno) ;) wczoraj o 20 dostałam skurczy takich dziwnych - takiego okropnego parcia na odbyt, pojechałam do szpitala, puścili szew (okropieństwo, mnie bardzo bolało, tak był założony konkretnie, ze nie mogli go zdjąć, a raczej dostać się do niego i przeciąć, bo jak przecięli to samo wyjmowanie bezbolesne).
I na dzień dobry 2 cm rozwarcia i wyobraźcie sobie, ze nic a nic poród nie postępował, aż do 9 rano cały czas te 2 cm, szyjka tsk była zszyta, ze się zabliźniła i nie chciała ruszyć, o 9 przebili mi pęcherz, o 12.15 - 10 cm rozwarcia i o 12.25 urodziłam moja córeczkę - 3200 i 54 cm - Lilianna 🥰😍 męczarnie okropne, ale tak z zaskoczenia jest chyba lepiej ;) powodzenia wszystkim rodzącym wkrótce
Przypomnę wszystkim szukającym nadzieji, niewydolność szyjki - strata pierwszej ciąży w 22 tygodniu, w tej założony szew w 14 tygodniu na 4 cm, cała ciąże dużo leżałam, 3 pobyty w szpitalu, szyjka praktycznie zgładzona od 32 tygodnia, od 36 prowadziłam już normalny tryb zycia, czyli spacery, gotowanie, sprzątanie, wyprawka, prasowanie, a urodziłam ostatecznie 38+5 🤩
Gratulacje!!!! Super ze to już za Tobą! 😊
 
34+1 to już bardzo ładnie a mając szew to na pewno dasz radę dotrwać jeszcze te parę tygodni 💪 :)
Oby bo mam bardzo wzmozony sluz, nA usg niby Poziom wod jest ok a dzis jak wstalam
Znoeu bielizna mokrawa wiec juZ nie wiem co to jest w dodatku wczoraj bylam w Panice bo mala byla wczoraj malo co ruchliwa podobno to przez sterydy ale mialam az 4 ktg
 
Oby bo mam bardzo wzmozony sluz, nA usg niby Poziom wod jest ok a dzis jak wstalam
Znoeu bielizna mokrawa wiec juZ nie wiem co to jest w dodatku wczoraj bylam w Panice bo mala byla wczoraj malo co ruchliwa podobno to przez sterydy ale mialam az 4 ktg
To kup sobie te wkladki albo paski do mierzenia poziomu PH i bedziesz wiedziala czy to sa wody czy nie :)
 
Cześć!
Jestem tu nowa i szczerze mówiąc szukam wsparcia psychicznego :)
Jestem w 20 tc, pierwsza ciąża, wyczekana. Od początku przyjmuje luteinę (plamienia w 6tc), w 15tc czułam twardnienie brzucha i dostałam magnez, nospe, lekarz zmierzył szyjkę - 31,3 mm. Jeszcze przez tydzień odczuwałam coraz słabsze twardnienia, po czym ustały. Do kolejnej wizyty w 19tc czułam się super, nic nie bolało, nic nie twardniało. Okazało się że szyjka 26,7 mm. Lekarz kazał się oszczędzać i nie odstawiać luteiny. Następna wizyta dopiero za 4 tygodnie, nie wspomnial nic o dalszym postępowaniu, leczeniu, pessarze czy szwie. Powiedział jedynie, że w razie bólu lub twardnien jechać od razu do szpitala.
Od tamtego momentu popadłam w jakąś paranoje, wydaje mi się że ciągle czuje coś nietypowego, w nocy stwardniał mi brzuch. Non stop o tym myślę, wsłuchuję się w każdy najmniejszy objaw.
Piszę tutaj, bo chciałabym usłyszeć jakieś pozytywne historie, czy któraś mama miała przed 20 tygodniem skracająca się szyjkę i wszystko skończyło się dobrze? Czy 5 mm w te 4 tygodnie to dużo? Czy też macie takie odstępy między wizytami i nic się nie dzieje? Czy z każdym jednym ukłuciem powinnam lecieć na IP czy trochę wyluzować?
 
reklama
Cześć!
Jestem tu nowa i szczerze mówiąc szukam wsparcia psychicznego :)
Jestem w 20 tc, pierwsza ciąża, wyczekana. Od początku przyjmuje luteinę (plamienia w 6tc), w 15tc czułam twardnienie brzucha i dostałam magnez, nospe, lekarz zmierzył szyjkę - 31,3 mm. Jeszcze przez tydzień odczuwałam coraz słabsze twardnienia, po czym ustały. Do kolejnej wizyty w 19tc czułam się super, nic nie bolało, nic nie twardniało. Okazało się że szyjka 26,7 mm. Lekarz kazał się oszczędzać i nie odstawiać luteiny. Następna wizyta dopiero za 4 tygodnie, nie wspomnial nic o dalszym postępowaniu, leczeniu, pessarze czy szwie. Powiedział jedynie, że w razie bólu lub twardnien jechać od razu do szpitala.
Od tamtego momentu popadłam w jakąś paranoje, wydaje mi się że ciągle czuje coś nietypowego, w nocy stwardniał mi brzuch. Non stop o tym myślę, wsłuchuję się w każdy najmniejszy objaw.
Piszę tutaj, bo chciałabym usłyszeć jakieś pozytywne historie, czy któraś mama miała przed 20 tygodniem skracająca się szyjkę i wszystko skończyło się dobrze? Czy 5 mm w te 4 tygodnie to dużo? Czy też macie takie odstępy między wizytami i nic się nie dzieje? Czy z każdym jednym ukłuciem powinnam lecieć na IP czy trochę wyluzować?

Witaj kochana i przykro mi, że Cię to spotyka. Moja szyjka poleciała z 4,5 cm na 2,6 w dwa tygodnie.
Ciężko było nie wsluchiwać się w swoje ciało gdy się tylko leży ale właśnie wtedy trzeba się czymś zająć aby te myśli odpędzać. Wiem, że "można sobie gadać" ale to jedyne co mozesz zrobić, by mieć kontrolę nad swoimi emocjami i spokojem.
Rozumiem, ze masz się tylko oszczędzać. Ja też tak miałam ale było ciężko z malym dzieckiem. Mój lekarz również nie panikował ale załozył mi pessar. U Ciebie jest szansa na szew i pessar by czuć się bezpiecznie. Jeszcze pytanie z jaką szyjką startowałaś? Jeżeli około 3 cm to prawdopodobnie dla lekarza nie bylo wskazaniem do żadnej z tych metod, a jedynie obserwacja czy nadal się skraca. Gdy będzie się skracać może wtedy wkraczać do akcji. Dziewczyny są tutaj super. Kazda ma inną historię i napewno znajdziesz wsparcie zwłaszcza, ze rozumieją przez co kobieta przechodzi 🙂
 
Do góry