Justynka1234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Marzec 2020
- Postów
- 786
Moim zdaniem nie.Dziewczyny, 28 tydzień... czy ten mój brzuch nie jest zbyt nisko? Małą czuję w pachwinie, co jakiś czas
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Moim zdaniem nie.Dziewczyny, 28 tydzień... czy ten mój brzuch nie jest zbyt nisko? Małą czuję w pachwinie, co jakiś czas
Ja też od dłuższego czasu czuje bardzo nisko ruchy. Wtedy próbuje poleżeć ma plecach i dodatkowo poduche podkladam.Dziękuję ale strasznie dużo mu się przyglądam ostatnio i może zaczynam sobie już coś wmawiać... Gdyby nie to, że pcha się w tę jedną pachwine uparcie i czuję jej ruchy aż poniżej linii włosów lonowych, byłabym spokojniejsza
Mi sie prześcieradło zwija i tez mi sie odbija na brzuchu :/Ostatnio właśnie na USG się zdziwiłam jak lekarz nisko bada mojego małego, i mówię mu, że główka jest bardzo nisko.. Na co on, że przez to, że szyjka trzyma się na samym pessarze, to jest to normalne, że jest ona tak nisko.. Trochę się też przeraziłam tym
Dziewczyny powiedzcie mi czy też tak macie, że wystarczy, że się delikatnie podrapiecie, czy nawet otrzecie o poduszkę, albo poleżycie na czymś chwilkę co ma lekką strukturę, a za chwilę macie po tym ślad czerwony, krechy na skórze albo odbity ślad. No wiecie o co chodzi.. mam wrażenie, że skóra strasznie szybko i wrażliwie reaguje na różne takie rzeczy.
Ja mam wrażenie, że u mnie aż za bardzo. Wystarczy naprawdę niewiele, aby ślad był na skórze.Mi sie prześcieradło zwija i tez mi sie odbija na brzuchu :/
Napewno warto brać, mi nawet mój ginekolog zalecał, bo antybiotyk niszczy nie tylko te złe bakterie, również te dobre. Biorę obecnie Trivagin, który mi polecił, a sama od siebie jeszcze dodałam Lakcid. Co prawda nie powinno się brać naraz kilku szczepów, ale ten Trivagin jest bardziej na florę pochwy, a Lakcid jelit. Później po zaprzestaniu brania antybiotyku, nadal warto brać, żeby odbudować florę.Dziewczyny, no i wylazla mi jakaś bakteria tlenowa w posiewie z szyjki Mam brać dozylnie antybiotyk przez trzy dni (ampicylina), potem przejsc na formę doustna. Juz tyle tych leków biore... Czy myslicie, ze cos oslonowego mogę sobie sprawić w tej sytuacji?
Ja w ciąży miałam okropnie wrażliwą skórę. Stąd badałam cholestazę, bo wszystko mnie wszystko swedzialo. Ostawilam wszystkie kosmetyki, zostały tylko emolienty i pielęgnacja jak dla AZS.Ostatnio właśnie na USG się zdziwiłam jak lekarz nisko bada mojego małego, i mówię mu, że główka jest bardzo nisko.. Na co on, że przez to, że szyjka trzyma się na samym pessarze, to jest to normalne, że jest ona tak nisko.. Trochę się też przeraziłam tym
Dziewczyny powiedzcie mi czy też tak macie, że wystarczy, że się delikatnie podrapiecie, czy nawet otrzecie o poduszkę, albo poleżycie na czymś chwilkę co ma lekką strukturę, a za chwilę macie po tym ślad czerwony, krechy na skórze albo odbity ślad. No wiecie o co chodzi.. mam wrażenie, że skóra strasznie szybko i wrażliwie reaguje na różne takie rzeczy.
Pod koniec ciąży ilość wód się zmniejsza chyba. Poza tym to zależy, ile zjesz i wypijesz. Gorzej gdyby rósł niekontrolowanie.Ja mam teraz niżej nawet, ale mój brzuch był nisko od kiedy zaczęło być go widać. Na usg zewnetrzne musiałam nisko majtki zsuwać Ale zaniepokoiło mnie coś, jestem w 34+5 i mój brzuch wydaje się mniejszy(ok 90cm) Myślałam nawet o tym, że nie rośnie od jakiegoś czasu.. W środę mam wizytę i zaczynam się, znowu stresować..
A tak poza tematem to powiem wam, ze te ciąże za granicą to tak są prowadzone, że szkoda słów. Jak czytam tu na forum jak dziewczyny opowiadają, że luteinę czy duphaston musza z Polski sprowadzać, że do 12 tygodnia to w ogóle lekarze im mówią, ze jak się utrzyma to się utrzyma, a jak nie to nie, to się nóż s kieszeni otwiera. Nie rozumiem tego, ze kliniki in vitro „przyszły do nas”z zachodu i to jest Ok w UK, jak się kase wykłada na zapłodnienie invitro, ale jak trzeba trochę pomóc zdrowej, naturalnej ciąży duphastonem albo częstszymi badaniami, to nie - bo ewentualnie Ci brzuch zmierza metrem ....Ja w ciąży miałam okropnie wrażliwą skórę. Stąd badałam cholestazę, bo wszystko mnie wszystko swedzialo. Ostawilam wszystkie kosmetyki, zostały tylko emolienty i pielęgnacja jak dla AZS.
Pod koniec ciąży ilość wód się zmniejsza chyba. Poza tym to zależy, ile zjesz i wypijesz. Gorzej gdyby rósł niekontrolowanie.
Ja na 39 TC miałam brzuch jak na 30-32 TC, córka mikrus, ja +4 kg (albo mniej, bałam się ważyć). W pierwszej ciąży brzuch dużo większy, +18 kg, a córka urodzona dokładnie z taką samą wagą jak ta teraz. Także rozmiar brzucha raczej nie świadczy o wadze dziecka.
W UK to mierzą obwód brzucha, bo ciążę położna prowadzi, ale u nas to już nie ma znaczenia takiego.
Tak albo paracetamol dadza to chyba w UK lek na wszystkie dolegliwościA tak poza tematem to powiem wam, ze te ciąże za granicą to tak są prowadzone, że szkoda słów. Jak czytam tu na forum jak dziewczyny opowiadają, że luteinę czy duphaston musza z Polski sprowadzać, że do 12 tygodnia to w ogóle lekarze im mówią, ze jak się utrzyma to się utrzyma, a jak nie to nie, to się nóż s kieszeni otwiera. Nie rozumiem tego, ze kliniki in vitro „przyszły do nas”z zachodu i to jest Ok w UK, jak się kase wykłada na zapłodnienie invitro, ale jak trzeba trochę pomóc zdrowej, naturalnej ciąży duphastonem albo częstszymi badaniami, to nie - bo ewentualnie Ci brzuch zmierza metrem ....
Ja też czytam inne wątki, to włos mi się jeży na głowie, żeby błagać o leki, wizytę, nie móc zrobić głupiej bety i czekać do 12tc na uznanie ciąży, bo wcześniej jak się straci to się straci. Albo z szyjkami - po co to zabezpieczać, jak ma dojść do porodu to dojdzie i już. No zgroza. Albo jak oglądam amerykańskiego YT- dziewczyna w ciąży, USG robi stażysta, on nic nie mówi, ona nie pyta, na niskie łożysko nikt jej nie powiedział, że trzeba się oszczędzać. Ja bym zwariowała.A tak poza tematem to powiem wam, ze te ciąże za granicą to tak są prowadzone, że szkoda słów. Jak czytam tu na forum jak dziewczyny opowiadają, że luteinę czy duphaston musza z Polski sprowadzać, że do 12 tygodnia to w ogóle lekarze im mówią, ze jak się utrzyma to się utrzyma, a jak nie to nie, to się nóż s kieszeni otwiera. Nie rozumiem tego, ze kliniki in vitro „przyszły do nas”z zachodu i to jest Ok w UK, jak się kase wykłada na zapłodnienie invitro, ale jak trzeba trochę pomóc zdrowej, naturalnej ciąży duphastonem albo częstszymi badaniami, to nie - bo ewentualnie Ci brzuch zmierza metrem ....