reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Gratulacje kochana!! Cudownie, że już możesz tulić swoje maleństwo 🥰 jak odpoczniesz to napisz w którym dokładnie tygodniu mialas ściągany szew, i ile dni po ściągnięciu urodziłaś :) ja dziś 33+0 i o ile dotrwam to chce mi ściągnąć w 37 równym ;) coś czuję, że prosto z fotela po ściągnięciu. polecę na porodówkę, bo już mi się robi rozwarcie na opuszek palca
Szew ściągnięty równo w 37+0, a poród 37+2. Po ściągnięciu szwu szyjka była miękka, ale bez rozwarcia.

Wczoraj po 16 dostałam skurczu z bólem lędźwi. A później poczułam jak coś ciepłego że mnie leci i okazało się, że to dość dużo krwi. W toalecie poleciał taki duży skrzep, wydaje mi się, że to był czop. I pojechaliśmy od razu do szpitala, przestraszeni ta krwią. Bałam się, że moze coś z łożyskiem się dzieje. Na przyjęciu na porodówce rozwarcie 3cm, lekarz stwierdził, że to krwawienie to raczej z szyjki, ale ktg miałam przez godzinę. Skurcze coraz częściej, najpierw co 9 - 10 minut trwające około 1minuty. I z krzyża. Później coraz częściej, koło 18 były już co 5-6 minut. Na usg nie było nic niepokojącego widać z łożyskiem. Więc lekarz stwierdził, że za 2 godziny to na pewno będzie już po wszytskim 🤭 na porodówce położna raz jeszcze sprawdziła rozwarcie koło 18:30, było 6cm, powiedziała, że rozbi lewatywę, ale już w łazience, bo może szybko pójść. I koło 19:10 skurcze były już co 2-3minuty. O 19:23 poszłam na fotel sprawdzić jak sytuacja, bo poczułam lekkie parcie i ucisk na dole, na fotelu było pełne rozwarcie i wody położnej chlusnely i szybko biegiem na łóżko, ona zakładała z drugą ubrania ochronne a ja już czułam parcie. Krzyczały żeby wzywać neonatolog i lekarza, bo już zaraz będzie po wszytskim 🙈 i jak lekarz przyszedł było już po pierwszym partym, to już mówił, że włoski widać, potem drugi główka i ostatni cały maluszek. Także ja byłam w szoku. Bo w przeciągu 5 minut Michaś był na świecie 😊

Z racji porodu wieczorem, wyjdę jak wszystko będzie ok we wtorek rano, czyli po pełnych dwóch dobach.

Życzę Wam Wszystkim Dziewczyny donoszonej ciąży, bezpiecznego terminu. Szyjka to nie wyrok. Dacie radę, wierzcie w to z całego serca! Tu jest tyle pozytywnych zakończeń!

Trzymam za Was kciuki ✊👍💪 i pamiętajcie KOBIETA jest SIŁĄ, więc kto jak nie my KOBIETY damy rade💪✊👍
 
Ostatnia edycja:
Kurczę dziewczyny przesadziłam dzisiaj z robieniem dżemów. Stałam przy kuchni 3h. Poczułam dziwny ból jakby kłucie z pieczeniem z jednoczesnym napieraniem główki w dół i jakby mała mi tam ręką grzebała. Bardzo nieprzyjemne. Szybko się położyłam. Boje się wstać bo mam wrażenie że jak to zrobię to mi wody odejdą. Leżę i dalej czuje bardzo nisko główkę i drapiące łapki. Miała któraś tak? A mój mężulek poszedł sobie formule oglądać a ja mam dzieci pilnować. Już ja to widzę...
 
Kurczę dziewczyny przesadziłam dzisiaj z robieniem dżemów. Stałam przy kuchni 3h. Poczułam dziwny ból jakby kłucie z pieczeniem z jednoczesnym napieraniem główki w dół i jakby mała mi tam ręką grzebała. Bardzo nieprzyjemne. Szybko się położyłam. Boje się wstać bo mam wrażenie że jak to zrobię to mi wody odejdą. Leżę i dalej czuje bardzo nisko główkę i drapiące łapki. Miała któraś tak? A mój mężulek poszedł sobie formule oglądać a ja mam dzieci pilnować. Już ja to widzę...
Tak, ja tak mam czasem - raz na dzień/dwa. Napieranie na szyjkę główką, normalnie czuje jakby mi chciało dziecko wypaść, drapanie jakby rączkami, i takie kłucie, jakby prąd przechodził. Tak mam właśnie tylko jak jestem w pionie - od razu się kładę, poduszki dwie pod pupę, mała się przesuwa do góry trochę i czuje ulgę.
 
Chyba miałam skurcze przepowiadające 5 razy pod rząd co 7 min. Wzięłam prysznic i trochę się rozmyło. Strach wielki w oczach. Mąż torbę do szpitala pakuje, żeby już była, ale to chyba jeszcze nie teraz. Kurczę to moja 3 ciąża, ale jak dotąd porody rozpoczynały się od odejścia wód płodowych wiec jeśli chodzi o skurcze to jestem zielona
 
Tak, ja tak mam czasem - raz na dzień/dwa. Napieranie na szyjkę główką, normalnie czuje jakby mi chciało dziecko wypaść, drapanie jakby rączkami, i takie kłucie, jakby prąd przechodził. Tak mam właśnie tylko jak jestem w pionie - od razu się kładę, poduszki dwie pod pupę, mała się przesuwa do góry trochę i czuje ulgę.
To też nie jest mój pierwszy raz z tym napieraniem i drapaniem, ale tym razem było inaczej jakoś dziwnie. Do tego doszły te skurcze. Wzięłam nospe, 2 magnezy i prysznic i się rozmyło. Tak się przestraszyłam że dzisiaj już nie wstaje.
 
To też nie jest mój pierwszy raz z tym napieraniem i drapaniem, ale tym razem było inaczej jakoś dziwnie. Do tego doszły te skurcze. Wzięłam nospe, 2 magnezy i prysznic i się rozmyło. Tak się przestraszyłam że dzisiaj już nie wstaje.
My jesteśmy w podobnym terminie - leż i „nie prowokuj” macicy do szaleństw, bo tylko Ci stracha napędzi ;) odliczamy do 34 tygodnia, w równym 34 pakuje torbę do szpitala i niech się dzieje co chce. U mnie jeszcze 6 dni
 
My jesteśmy w podobnym terminie - leż i „nie prowokuj” macicy do szaleństw, bo tylko Ci stracha napędzi ;) odliczamy do 34 tygodnia, w równym 34 pakuje torbę do szpitala i niech się dzieje co chce. U mnie jeszcze 6 dni
U mnie dzisiaj 31+5 to jeszcze 16 dni mi brakuje do 34+0 ale też już odliczam😜 torbę mąż dzisiaj spakował pobieżnie. Pare rzeczy dla małej poszło do praniato się później dorzuci.
 
U mnie dzisiaj 31+5 to jeszcze 16 dni mi brakuje do 34+0 ale też już odliczam😜 torbę mąż dzisiaj spakował pobieżnie. Pare rzeczy dla małej poszło do praniato się później dorzuci.
Dziesczyny to ja tez jestem na podobnym etapie :) 32+2 -obysmy donosily wszystkie i rodzily w podobnym terminie donozzone dzieciaczki :) ale niepotrzebnoe stalas az tyle juz nie rob tak wiecej ony sie nie powtórzyły takie sytuacje!
 
reklama
Dziesczyny to ja tez jestem na podobnym etapie :) 32+2 -obysmy donosily wszystkie i rodzily w podobnym terminie donozzone dzieciaczki :) ale niepotrzebnoe stalas az tyle juz nie rob tak wiecej ony sie nie powtórzyły takie sytuacje!
Robiłam dżemy w piątek i wszystko grało nic mnie nie bolało. Dzisiaj okazało się za dużo. Muszę przystopować. Od wtorku mój starszy idzie pierwszy raz do przedszkola i czeka mnie pchanie wózka podwójnego pod góre🤦‍♀️😱razem z młodszą to będzie 28kg + wózek. Mam nadzieje, że przez to nie urodzę!🥺🤯😱
 
Do góry