reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

No a ja wciąż sobie leżę w szpitalu. Przypomnę - wczoraj bylam badana przez kolejnego lekarza, pod kątem zsuniecia szwu. Potwierdzil, ze zsuniety nieco i zeby najlepiej lezec, bedziemy obserwowac, a gdy coś się zadzieje, założą nowy. Dziś byl na porannej wizycie ordynator - to on jako pierwszy mnie badal przy przyjeciu i wedlug niego wszystko ze szwem bylo dobrze - trzyma, jest okrecony wokol szyjki, ale trzyma. Po jego nastawieniu wtenczas wyczulam, ze wedlug niego nie ma sensu, bym tu byla. Dzis na wizycie tez wylozowany, powiedzial, ze szew trzyma, ale jesli chce tu sobie lezec, to prosze bardzo 😳 Ja nie wiem dziewczyny, ja tam wole byc w szpitalu, tym bardziej, ze ten wczorajszy lekarz bardzo do tego zachacal i mial powazna mine. Skad takie odmienne podejscie kilku innych lekarzy w sprawie jednej pacjentki i jej szyjki? 😳 Siedze tu, nie ruszam sie! Dzis 20ty tydzien 🤩
 
reklama
Dziewczyny ja po wizycie.. ufff jeszcze nigdy się tak przed wizytą nie stresowałam.. nic się nie zmieniło od założenia 2 tygodnie temu pessara, szyjka jest w takim samym stanie :) (przypomnę tylko, że 1cm i obecnie 23+5tc) badał mnie reką, nie mierzył jej na USG bo twierdzi, że nie ma to sensu, bo jest pierścieniem objęta, a pchać tam głęboko paluchów nie będzie, żeby nie doprowadzić do jakiegoś krwawienia i nie pogorszyć, więc może i ma rację, przynajmniej ja mu wierzę ;) Na sterydy też narazie nie będzie mnie wysyłał, zobaczymy za 2 tygodnie, bo podobno najlepsze działanie mają one tylko przez tydzień po podaniu. Dopytałam o szyjkę i jest miekka, ale zamknieta i taka była tez ostatnio. Dzieciątko super rośnie, przewidywana waga z USG to 700g.. czyli tydzień w przód. Pytałam też o kopniaki które ostatnio czuje dosłownie między nogami, czy to niebezpieczne, ale twierdzi, że wszystko jest okej, że jest ułożony pośladkowo, więc to normalne i nic nie uszkodzi. Walczymy dalej, jest dobrze :)
Super i oby tak do przodu 😁✊
 
Boje się właśnie tego zakładania. Bo to jednak zabieg i jeszcze coś się podpisuję, że komplikacje mogą być.
Jeśli lekarz proponuje szew, ja bym się nawet nie zastanawiała. Z niezabezpieczona szyjka moze byc roznie - albo wytrzyma, albo pusci. Mi w pazdzierniku tamtego roku puscila w 16tym tygodniu... Nie życzę nikomu takiego przezycia... Szew to zawsze jakies zabezpieczenie. Tez go mam obecnie i nie wiem, czy nie bede musiala zabiegu powtorzyc, bo szew sie lekko zsunal i jestem teraz pod obserwacja. Wtedy, gdy wiezli mnie na sale, mialam solidnego pietra. Teraz, gdy juz wiem, jak to wyglada, z tymi papierami, usypianiem, wybudzaniem sie, z tym niby bolem po.... pffff moglabym tak co tydzien miec zakladany... Rozumiem Twoja obawe, ze cos sie moze stac w trakcie - pecherz, saczenie wod... Tez sie balam. Jednak powiklania wystepuja rzadko. Na mnie trafilo z tym zsuniecien sie, wiec limit powiklan juz wyczerpany na tym forum 😁
 
No a ja wciąż sobie leżę w szpitalu. Przypomnę - wczoraj bylam badana przez kolejnego lekarza, pod kątem zsuniecia szwu. Potwierdzil, ze zsuniety nieco i zeby najlepiej lezec, bedziemy obserwowac, a gdy coś się zadzieje, założą nowy. Dziś byl na porannej wizycie ordynator - to on jako pierwszy mnie badal przy przyjeciu i wedlug niego wszystko ze szwem bylo dobrze - trzyma, jest okrecony wokol szyjki, ale trzyma. Po jego nastawieniu wtenczas wyczulam, ze wedlug niego nie ma sensu, bym tu byla. Dzis na wizycie tez wylozowany, powiedzial, ze szew trzyma, ale jesli chce tu sobie lezec, to prosze bardzo 😳 Ja nie wiem dziewczyny, ja tam wole byc w szpitalu, tym bardziej, ze ten wczorajszy lekarz bardzo do tego zachacal i mial powazna mine. Skad takie odmienne podejscie kilku innych lekarzy w sprawie jednej pacjentki i jej szyjki? 😳 Siedze tu, nie ruszam sie! Dzis 20ty tydzien 🤩
Dziwny ordynator.. dobrze, że możesz tam poznać opinię kilku to przynajmniej będziesz miała porównanie ;)
A szpital napewno nie zaszkodzi, jesteś pod stałą kontrolą i to najważniejsze :)
Oby szybko nam leciały te tygodnie 😜


Dzięki dziewczyny :)
 
Jeśli lekarz proponuje szew, ja bym się nawet nie zastanawiała. Z niezabezpieczona szyjka moze byc roznie - albo wytrzyma, albo pusci. Mi w pazdzierniku tamtego roku puscila w 16tym tygodniu... Nie życzę nikomu takiego przezycia... Szew to zawsze jakies zabezpieczenie. Tez go mam obecnie i nie wiem, czy nie bede musiala zabiegu powtorzyc, bo szew sie lekko zsunal i jestem teraz pod obserwacja. Wtedy, gdy wiezli mnie na sale, mialam solidnego pietra. Teraz, gdy juz wiem, jak to wyglada, z tymi papierami, usypianiem, wybudzaniem sie, z tym niby bolem po.... pffff moglabym tak co tydzien miec zakladany... Rozumiem Twoja obawe, ze cos sie moze stac w trakcie - pecherz, saczenie wod... Tez sie balam. Jednak powiklania wystepuja rzadko. Na mnie trafilo z tym zsuniecien sie, wiec limit powiklan juz wyczerpany na tym forum 😁
Ja bym tez sie nawet nie zastanawiała i zakładała
 
Nawet przy zwykłej gastoskopii podpisujesz papierki, takie są procedury niestety..
To prawda 🙂 A tak odbiegając od tematu, a jednocześnie nawiązując do gastroskopii - w życiu przeżyłam dwa naturalne porody po oksytocynie i jedną gastroskopie, i powiem Wam dziewczyny, że wolałam te porody niż gastroskopie 🥴 Coś przepaskudnego z tym wkladaniem rury w przelyk 😖
 
To prawda 🙂 A tak odbiegając od tematu, a jednocześnie nawiązując do gastroskopii - w życiu przeżyłam dwa naturalne porody po oksytocynie i jedną gastroskopie, i powiem Wam dziewczyny, że wolałam te porody niż gastroskopie 🥴 Coś przepaskudnego z tym wkladaniem rury w przelyk 😖
Słyszałam, że każdy reaguje inaczej na gastroskopie🤔 po 1 się bałam, ale po 2 normalnie zjadłam snickersa, wsiadłam w samochód i pojechałam na obiad do mamy 30km dalej 🤣
 
Dziewczyny ja po wizycie.. ufff jeszcze nigdy się tak przed wizytą nie stresowałam.. nic się nie zmieniło od założenia 2 tygodnie temu pessara, szyjka jest w takim samym stanie :) (przypomnę tylko, że 1cm i obecnie 23+5tc) badał mnie reką, nie mierzył jej na USG bo twierdzi, że nie ma to sensu, bo jest pierścieniem objęta, a pchać tam głęboko paluchów nie będzie, żeby nie doprowadzić do jakiegoś krwawienia i nie pogorszyć, więc może i ma rację, przynajmniej ja mu wierzę ;) Na sterydy też narazie nie będzie mnie wysyłał, zobaczymy za 2 tygodnie, bo podobno najlepsze działanie mają one tylko przez tydzień po podaniu. Dopytałam o szyjkę i jest miekka, ale zamknieta i taka była tez ostatnio. Dzieciątko super rośnie, przewidywana waga z USG to 700g.. czyli tydzień w przód. Pytałam też o kopniaki które ostatnio czuje dosłownie między nogami, czy to niebezpieczne, ale twierdzi, że wszystko jest okej, że jest ułożony pośladkowo, więc to normalne i nic nie uszkodzi. Walczymy dalej, jest dobrze :)
I dalej masz w miarę normalnie funkcjonować? 🙂
 
Słyszałam, że każdy reaguje inaczej na gastroskopie🤔 po 1 się bałam, ale po 2 normalnie zjadłam snickersa, wsiadłam w samochód i pojechałam na obiad do mamy 30km dalej 🤣
Bardzo dzielna z Ciebie dziewczyna - dwie gastroskopie przeżyć! 😱 Gdy ja robiłam swoją i zgłosiłam się do przychodni w terminie, podeszłam wpierw do okienka rejestracji i wyluzowana wypelnialam te wszystkie papierki. Kątem oka zauważyłam starszą panią, która wlasnie wychodziła z gabinetu już po. Minę miała nietega, a do kolezanki, ktora na nią czekala, rzuciła tylko "nie życzę tego najgorszemu wrogowi"... No a potem ja wchodzilam 🥺 Gdy tylko zaczęli mi rurkę wpychac, myslalam, ze sie udusze, zaczelam panikowac, ale tak sama w sobie, lezalam spokojnie. Potworne ilestam minut w stanie swiadomosci, ze nie wyjde zywa, ze sie udusze... Coz, ja wole porod 😁
 
reklama
Bardzo dzielna z Ciebie dziewczyna - dwie gastroskopie przeżyć! 😱 Gdy ja robiłam swoją i zgłosiłam się do przychodni w terminie, podeszłam wpierw do okienka rejestracji i wyluzowana wypelnialam te wszystkie papierki. Kątem oka zauważyłam starszą panią, która wlasnie wychodziła z gabinetu już po. Minę miała nietega, a do kolezanki, ktora na nią czekala, rzuciła tylko "nie życzę tego najgorszemu wrogowi"... No a potem ja wchodzilam 🥺 Gdy tylko zaczęli mi rurkę wpychac, myslalam, ze sie udusze, zaczelam panikowac, ale tak sama w sobie, lezalam spokojnie. Potworne ilestam minut w stanie swiadomosci, ze nie wyjde zywa, ze sie udusze... Coz, ja wole porod 😁
Podziwiam, że to zniosłas. Ja miałam raz w życiu i do ze znieczuleniem, bo nie dałabym rady tak na żywca 😅 mój brat miał dotąd 3 razy w życiu i to tak sobie leżał i czekał jak skończą 😱
 
Do góry