Byłam dokładnie w tym samym tygodniu z tą samą długością szyjki, jeszcze 3 tygodnie zdążyłam popracować i dopiero zaczęłam leżeć. Bez szwu i pesara, z krótką i miękką szyjką, tylko luteina i magnez.
Na wizycie się zdenerwowałam ale lekarka w 26 tygodniu powiedziała "3 tygodnie bez zmian chodząc do pracy, teraz kolejne 3 tygodnie pani wytrzyma w domu to będzie skończony 28, potem kolejne 3 i będzie już dobrze a po kolejnych 3 to już całkiem super". Mam lekarkę optymistkę
Jasne, nie było kolorowo bo szału można dostać od leżenia kiedy przecież nic człowiekowi nie dolega i w ten sposób wylądowałam z krwawieniem w szpitalu ale taki kopniak szpitalny dobrze robi na motywację do dalszego leżenia
Wyleżałam już do 36+3, ciągnę dalej
dziękuję za tą wiadomość. A napisz czy leżalas cały czas ? czy mogę np zrobić sobie śniadanie lub herbatę.