reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Urodzilam w 22/23 tc..nagle wstałam i mialam skurcze. To bylo w 2017 r. Maly zyl 2 doby.
Strasznie mi przykro... Nawet nie wiecie jak bardzo podziwiam dziewczyny, które potrafią się podnieść po czymś takim, jesteście wielkie! A co do wagi, to znam kilka kobiet, które jeszcze przez kilka lat po porodzie nie zrzuciły prawie nic (albo nie przyznały się do obżarstwa ;p ), także Twój wynik na pewno zawstydzi niejedną ;) A ile w sumie przybrałaś?
 
reklama
Jakies 14 kg przytylam. Tylko po stracie syna wszystko mi zostalo i startowałam z taka waga wysoka ze szok. I stad sie spinam. Wiesz ja siebie tez podziwiam ale to dzieki głównie Mezowi jakos sobie poradzilam. Wspierał mnie caly czas. I dazyl ze mna do celu by urodzic jeszcze dziecko to mi pomagalo zyc. I nie bylam nawet u psychologa ale za to pomagaly mi grupy wsparcia na face. Tam zawsze bylo mozna sie wygadac i szukac zrozumienia. Najwazniejsze to przeżyć zalobe i plakac jak sie tylko chce.
 
Jakies 14 kg przytylam. Tylko po stracie syna wszystko mi zostalo i startowałam z taka waga wysoka ze szok. I stad sie spinam. Wiesz ja siebie tez podziwiam ale to dzieki głównie Mezowi jakos sobie poradzilam. Wspierał mnie caly czas. I dazyl ze mna do celu by urodzic jeszcze dziecko to mi pomagalo zyc. I nie bylam nawet u psychologa ale za to pomagaly mi grupy wsparcia na face. Tam zawsze bylo mozna sie wygadac i szukac zrozumienia. Najwazniejsze to przeżyć zalobe i plakac jak sie tylko chce.
No to te 3kg to już drobiazg :D A co do wysokiej wagi to kwestia subiektywna, jak widzę na wątku dużych ciężarówek, rozbieżność od 80 do 120 ;) Ja w tym momencie jestem 0 do przodu (ale mocno chudłam na początku, potem w szpitalu przez stres i super karmienie), ale nie cieszę się jeszcze, bo podobno najwięcej przybiera się właśnie pod koniec?
Taki mąż to skarb, tatą na pewno też jest wspaniałym? :]
 
Oj tak Meza mam wymarzonego. A Tata jest cudownym. Dla corki to najwazniejsza osoba. I zawsze mi pomaga. Np teraz on zajmuje sie pieluszkowaniem i kąpielą malego i ogolnie jego higiena a ja glownie karmieniem. Na razie jest w domku z Nami;)
 
Oj tak Meza mam wymarzonego. A Tata jest cudownym. Dla corki to najwazniejsza osoba. I zawsze mi pomaga. Np teraz on zajmuje sie pieluszkowaniem i kąpielą malego i ogolnie jego higiena a ja glownie karmieniem. Na razie jest w domku z Nami;)
Mój dopiero wprawia się w domowe obowiązki. Przez moje leżenie zbyt gwałtownie wszystko na niego spadło. Pracuje z domu, więc co jakiś czas musi wstać nakarmić mnie, po pracy jakieś sprzątanie, pranie, zakupy... A to ten typ faceta, któremu mamusia przez większość życia podawała gotowe na tacy. Podziwiam go, że jeszcze ani razu się nie skarżył. To straszne, ale sama tęsknię za ogarnianiem chaty ;D Na razie jednak gin nie dała zgody na ruch, jeśli nic się nie zmieni w 34tc może, może coś... Dobrze, że Twój ma wprawę po poprzednim dziecku i możesz mu powierzyć kąpiel czy pieluchy, dla nas to będzie nowość i chyba przynajmniej na początku wszystko będziemy w panice robić razem ;)
A, i muszę się pochwalić, że coraz rzadziej myślę o śmierci malucha podczas porodu :p
 
@Ika88 dobrze zrozumiałam, że w 33 tygodniu nic jeszcze nie przytyłaś? Nie martwi Cię to? Ja na ostatniej wizycie miałam ok 1.5-2kg na plusie i położną to bardzo zmartwiło - lekarza mniej. Dziś kolejne ważenie i mam nadzieję, że wreszcie coś więcej ruszy, już tak wiele czasu nie ma na nabranie sadełka.

Koleżanka mi parę dni temu opowiadała, że ogółem przybrała 17kg (nic nie było widać), a jak wróciła z dzieckiem do domu po porodzie, to było 12kg mniej. Więc pewnie część tego, to woda - jak piszecie.

@BaskaW mały śpi w swoim łóżeczku czy z Wami?
 
Dziewczyny a jak to u Was było/jest z puchnięciem , szczególnie stóp? Bo jedna znajoma mi mówiła że nie mieściła się w rozmiar buta, który zwykle nosiła przed ciążą. Dajcie znać :)

Ja również nie wierzę ale tęsknię już za sprzątniem :) mój mąż też się stara jak najwięcej i mi go naprawdę szkoda czasami że mu tak z łóżka dyspozycje wydaje :/ ale to tylko przejściowe na szczęście. Raczej wszystko ja ogarnialam ale teraz teściowa nam bardzo pomaga. Życzę każdej kobiecie takiej teściowej. Co do przejść w tej ciąży myślę że na następną też się nie zdecyduje ...
 
Dziewczyny a jak to u Was było/jest z puchnięciem , szczególnie stóp? Bo jedna znajoma mi mówiła że nie mieściła się w rozmiar buta, który zwykle nosiła przed ciążą. Dajcie znać :)

Ja również nie wierzę ale tęsknię już za sprzątniem :) mój mąż też się stara jak najwięcej i mi go naprawdę szkoda czasami że mu tak z łóżka dyspozycje wydaje :/ ale to tylko przejściowe na szczęście. Raczej wszystko ja ogarnialam ale teraz teściowa nam bardzo pomaga. Życzę każdej kobiecie takiej teściowej. Co do przejść w tej ciąży myślę że na następną też się nie zdecyduje ...
dla mnie to też definitywnie ostatnia ciąża
 
@Audia20 bole parte sa straszne. Nie do opisania masz racje a co do krocza to mowia ze lepiej jak nacinaja niz jakbys miala sama popekac bo niby ladniej sie zszyje i pozniej po zagojeniu mniejszy dyskomfort.

Baska mi kazda polozna co opatruje rane mowi ze jest tragedia! A zszywał doktor i to taki dobry ponoć, bede składać skargę ze mnie okaleczył :( ból po zszyciu jest okropny!!! Dziewczyna ktora lezy kolo mnie i tez byla nacicnana smiga juz jak sarenka, ja ledwo co do wc umiem sie zaczołgać :(
 
reklama
Do góry