Tak, 102/50, zjadlam sniadanie, troche posiedzialam i juz przeszlo. Ale tak mam od paru dni, wiec mysle ze to cisnienie. Ta koncowka rzeczywiscie jest dobijająca...tak niewiele zostało a jednak tak duzo...presji nie czuję, bo leżę od 1 lutego, więc już jest mega sukces, ale jednak bym chciała dotrwać do 37tcSuper, gratuluję
Ja też myślałam ze na końcówce brdzie mi łatwiej a strasznie się denerwuje. Czuję ogromną presję żeby dotrwac do 37+0, czyli do wtirku a najlepiej do końca tygodnia jak mówił lekarz. Ja niestety nie mam szwu ani Pessara, luteiny nie biorę chyba od piątku i ciągle boli mnie brzuch ... Wiec jak się nie denerwować? Z bólem głowy raczej nie mam problemów. A ciśnienie mierzylas?
reklama
Ta pogoda też nam za bardzo nir sprzyja, u mnie znowu gorąco, duszno, nie ma czym oddychać. A jakie duże jest teraz Twoje dziecię? Bo moja w poniedziałek miała tylko 2600 więc bardzo mi zależy zeby jeszcze nie urodzic. Ale coś czuję że już za długo nie i uciągnie.
Ja ostatnią wizytę miałam w 35 tc i wtedy miała 2500. Jak dla mnie to wystarczy. Już sobie myślę, że chyba bezpieczniej będzie jej na zewnątrz brzucha. Tak to człowiek się denerwuje, czy się rusza, tyle się leżało i jeszcze na końcówce może się coś wydarzyć...Dziewczyny w normalnych ciążach narzekają, że nie dają rady, a co my z reżimem łóżkowym mamy powiedzieć...chyba lepiej leżeć w zimie niż w lecie...ehhhTa pogoda też nam za bardzo nir sprzyja, u mnie znowu gorąco, duszno, nie ma czym oddychać. A jakie duże jest teraz Twoje dziecię? Bo moja w poniedziałek miała tylko 2600 więc bardzo mi zależy zeby jeszcze nie urodzic. Ale coś czuję że już za długo nie i uciągnie.
Mikasa7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 893
Ale Wam zazdroszczę tych 36 i 37 tygodni...u mnie 32+2. Mam nadzieję że szyjka się wydłuży do środy i nie będę musiała iść do szpitala. Jeszcze chwila i Level 34 będzie zaliczony. Ale im dalej tym ciężej. Wstałam tylko pokroić cebule i czosnek i wrzuciłam mięso itaki bol pleców,że żyć się odechciewa....Ja ostatnią wizytę miałam w 35 tc i wtedy miała 2500. Jak dla mnie to wystarczy. Już sobie myślę, że chyba bezpieczniej będzie jej na zewnątrz brzucha. Tak to człowiek się denerwuje, czy się rusza, tyle się leżało i jeszcze na końcówce może się coś wydarzyć...Dziewczyny w normalnych ciążach narzekają, że nie dają rady, a co my z reżimem łóżkowym mamy powiedzieć...chyba lepiej leżeć w zimie niż w lecie...ehhh
No właśnie...miało być na odwrót...im dalej tym lżej...ja myślałam, że już na tym etapie spokojnie będę się uruchamiać, a tu każą leżeć jeszcze...tylko głowa spokojniejsza, że w zasadzie dziecko już bezpieczne, ale może właśnie ta świadomość powoduje brak motywacji do dalszego leżenia i tak trudno juz wytrzymać chociaż te parę dni...Ale Wam zazdroszczę tych 36 i 37 tygodni...u mnie 32+2. Mam nadzieję że szyjka się wydłuży do środy i nie będę musiała iść do szpitala. Jeszcze chwila i Level 34 będzie zaliczony. Ale im dalej tym ciężej. Wstałam tylko pokroić cebule i czosnek i wrzuciłam mięso itaki bol pleców,że żyć się odechciewa....
Ja ostatnią wizytę miałam w 35 tc i wtedy miała 2500. Jak dla mnie to wystarczy. Już sobie myślę, że chyba bezpieczniej będzie jej na zewnątrz brzucha. Tak to człowiek się denerwuje, czy się rusza, tyle się leżało i jeszcze na końcówce może się coś wydarzyć...Dziewczyny w normalnych ciążach narzekają, że nie dają rady, a co my z reżimem łóżkowym mamy powiedzieć...chyba lepiej leżeć w zimie niż w lecie...ehhh
Zdecydowanie lepiej zima. Dzień krótszy to człowiek by chociaż więcej spał. Ja leżę od 10 kwietnia i na palcach jednej ręki policzylabym dni z brzydka pogoda. Ahh byle do wtorku. Dzisiaj odpukać czuje się trochę lepiej. Zjadłam obiad i może mi tak jakoś ciężko.... Więc moje bóle to orzede wszystkim jelita
I ja w sunie tez myślałam że lekarz powie że jak wejdę w 38 tydzien to już mogę wstawać normalnie....
kluseczka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 441
Dziewczyny ja wczoraj rozmawiałam z położną i mówiła, że raczej jak mam pessar to urodze w terminie lub nawet po, bo statystycznie wiekszość ciąż z pessarem kończy się w terminie.. juz nawet jej nie mówiłam o tym co mi lekarz powiedział, że tylko pessar już trzyma mnie w dupaku...jakby nie on to juz by bylo po..Skoro większość donosi to my raczej też Ja już czuje się jakby moja była donoszona prawie 4 miesiące leżenia..i taki sukces Lekarz kazał mi po mału chodzić i robić sobie różne rzeczy, także od czasu do czasu wstaje i chwile po domu sie kręce. Jednak po dłuższym staniu czuje okropny rwący ból w pochwie i zaraz wracam do łóżka..myslalam ze cos po malu sobie zrobie ale ten ból + ból skóry na brzuchu jakby mnie rozrywało..w miejscach gdzie miałam stare rozstępy nie pozwala mi na nic:/
Menia2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2018
- Postów
- 1 704
Podniosłaś mnie na duchu tym wpisem ja pessar mam od 5 dni dopiero, założony w 30,tygodniu oby wytrwać do 37. Leżę już 2 tygodnie i to strasznie osłabia.Dziewczyny ja wczoraj rozmawiałam z położną i mówiła, że raczej jak mam pessar to urodze w terminie lub nawet po, bo statystycznie wiekszość ciąż z pessarem kończy się w terminie.. juz nawet jej nie mówiłam o tym co mi lekarz powiedział, że tylko pessar już trzyma mnie w dupaku...jakby nie on to juz by bylo po..Skoro większość donosi to my raczej też Ja już czuje się jakby moja była donoszona prawie 4 miesiące leżenia..i taki sukces Lekarz kazał mi po mału chodzić i robić sobie różne rzeczy, także od czasu do czasu wstaje i chwile po domu sie kręce. Jednak po dłuższym staniu czuje okropny rwący ból w pochwie i zaraz wracam do łóżka..myslalam ze cos po malu sobie zrobie ale ten ból + ból skóry na brzuchu jakby mnie rozrywało..w miejscach gdzie miałam stare rozstępy nie pozwala mi na nic:/
U mnie dziś lepiej niż wczoraj. Mam nadzieję, że u Was też lepiej. mi doktor mówiła, że po 35 tc będzie można trochę odetchnąć. Tylko ja się zastanawiam czy będę w stanie coś robić jak już jest Mo jest ciężko a dziś 34 +5. Wiec dziś na siedząco poprasowałam trochę ubranek dla Małej,zamówiłam łóżeczko,materacyk,komodę i szafę przez internet.Zastanawiam się czy kupować pościel dla takiego maluszka.Poduszka nie jest od razu potrzebna a na kołderkę to chyba za gorąco będzie. Ciekawa jestem co Wy kupujecie ;-)
reklama
kluseczka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 441
Na pewno dacie rade i spokojnie dotrwacie do 37tyg Teraz to juz z górkiPodniosłaś mnie na duchu tym wpisem ja pessar mam od 5 dni dopiero, założony w 30,tygodniu oby wytrwać do 37. Leżę już 2 tygodnie i to strasznie osłabia.
Podziel się: