Cześć dziewczyny,
Również od jakiegoś czasu śledzę ten wątek.
U mnie od początku ciąży było ok wszystko. Koniec kwietnia/początek maja był dla mnie bardzo intensywny. Remont, wesele, majówka itd. I niestety podczas wizyty 09.05 okazało się że mam skróconą szyjkę macicy do 2,5 cm. Dostałam luteinę 2* dziennie i lekarz powiedział że mam więcej odpoczywać. Bardzo się zestresowałam. Nie wiem jaką długość szyjka miała wcześniej- była tylko notka że w normie a z tego całego stresu już nie zapytałam. W tym momencie jestem w 25 tyg. Od jakiegoś 20 tyg miewałam twardnienia brzucha- nie było to nic bolesnego- wyczytałam wtedy że są to to skurcze braxtona-chicka. Ale z tego co piszecie mogło to być również oznaką skracającej się szyjki. Już sama nie wiem co mam o tym myśleć....
Również od jakiegoś czasu śledzę ten wątek.
U mnie od początku ciąży było ok wszystko. Koniec kwietnia/początek maja był dla mnie bardzo intensywny. Remont, wesele, majówka itd. I niestety podczas wizyty 09.05 okazało się że mam skróconą szyjkę macicy do 2,5 cm. Dostałam luteinę 2* dziennie i lekarz powiedział że mam więcej odpoczywać. Bardzo się zestresowałam. Nie wiem jaką długość szyjka miała wcześniej- była tylko notka że w normie a z tego całego stresu już nie zapytałam. W tym momencie jestem w 25 tyg. Od jakiegoś 20 tyg miewałam twardnienia brzucha- nie było to nic bolesnego- wyczytałam wtedy że są to to skurcze braxtona-chicka. Ale z tego co piszecie mogło to być również oznaką skracającej się szyjki. Już sama nie wiem co mam o tym myśleć....