reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Witam :) Czy mogę do Was dołączyć? W pierwszej ciąży miałam stwierdzoną niewydolność szyjki. Trzymała się mniej więcej do 27 tc, potem skróciła się do 2,5 cm i przy ujściu wewnętrznym utworzył się lejek o szerokości 6 mm. Założono mi pessar i dotrwałam do terminu. W obecnej ciąży sytuacja jest trochę inna. Ginekolog uważa, że szyjka jest długa i nie ma żadnego rozwarcia, a ja patrząc na zdjęcie z usg znów je tam widzę. Już nie wiem, czy jestem tak zeschizowana, czy rzeczywiście lejek tam jest. Czy u Was też tak to wygląda na zdjęciach z usg?
 
reklama
Majcys co u Ciebie ?
Powiedz mi jak Ty wytrzymujesz ten pobyt w szpitalu - niestety i mnie to spotkało w sobotę bedzie 2 tyg jak tu leze - trafiłam ze skurczami ale wyciszyli je juz dawno kroplówka podpięta na 48h .
Mała jest bardzo nisko, glowka napiera na taśmę , szynka miękka i lekkie rozwarcie...
w
pon zacznę 36 tydzien , ale chcą czekać jednak do skończonego 37 na zdjecie szwu czyli jeszcze 2,5 tygodnia :( i nie chcą mnie juz do domu wypuścić mimo braku skurczy....
omg potrzebuje pocieszenia ;)
 
Hej dziewczyny podczytuję Was bo sama jestem tą szczęściarą z krótką szyjką, dodatkowo mam wadę macicy. W pierwszej ciąży w 31 tyg wylądowałam w szpitalu z rozwarciem na opuszek, na szczęście urodziłam przez cc w 39 tyg. Obecnie jestem w 24 tyg szyjka 3 cm ale twarda i trzyma więc mam nadzieję że dotrwam w tym stanie, biorę luteine od 7 tyg i magnez choć skurczy ani twardnień nie ma. Mam nadzieję że przyjmniecie mnie do swojego grona " krótkich szyjek i twardych brzuchów"
Hej,
A powiedz mi jak wyladowalas w szpitalu z rozwarciem na opuszek to było rozwarcie zewnętrzne?
I czy już do tego 39 leżałas w szpitalu ?
 
Witam :) Czy mogę do Was dołączyć? W pierwszej ciąży miałam stwierdzoną niewydolność szyjki. Trzymała się mniej więcej do 27 tc, potem skróciła się do 2,5 cm i przy ujściu wewnętrznym utworzył się lejek o szerokości 6 mm. Założono mi pessar i dotrwałam do terminu. W obecnej ciąży sytuacja jest trochę inna. Ginekolog uważa, że szyjka jest długa i nie ma żadnego rozwarcia, a ja patrząc na zdjęcie z usg znów je tam widzę. Już nie wiem, czy jestem tak zeschizowana, czy rzeczywiście lejek tam jest. Czy u Was też tak to wygląda na zdjęciach z usg?
Hej a w którym tyg teraz jesteś ?
 
Majcys co u Ciebie ?
Powiedz mi jak Ty wytrzymujesz ten pobyt w szpitalu - niestety i mnie to spotkało w sobotę bedzie 2 tyg jak tu leze - trafiłam ze skurczami ale wyciszyli je juz dawno kroplówka podpięta na 48h .
Mała jest bardzo nisko, glowka napiera na taśmę , szynka miękka i lekkie rozwarcie...
w
pon zacznę 36 tydzien , ale chcą czekać jednak do skończonego 37 na zdjecie szwu czyli jeszcze 2,5 tygodnia :( i nie chcą mnie juz do domu wypuścić mimo braku skurczy....
omg potrzebuje pocieszenia ;)
Wam już tak mało brakuje ,tak zazdrosCze ! A to rozwarcie nasz zewnetezze ? I na ile ?
 
Hej,
A powiedz mi jak wyladowalas w szpitalu z rozwarciem na opuszek to było rozwarcie zewnętrzne?
I czy już do tego 39 leżałas w szpitalu ?
Byłam na wizycie i lekarz stwierdził rozwarcie ale nie wiem czy zewnętrze bo nie pamiętam szczerze mówiąc, poszłam do szpitala dostałam zastrzyk na rozwój płuc dla malucha, nospe i kroplówkę z magnezem byłam tydzień, później miałam leżeć w domu wstawać tylko do łazienki zjeść itd. w 35 tygodniu dostałam pozwolenie na normalny tryb życia a w 36 wręcz nakaz spacerów bo nic się nie ruszało a dziecko położone było pośladkowo i liczyli ze się obróci ale zostało pośladkowo dlatego w 39 miałam planowane cc
 
Ech dzisiaj mój brzuch wariuje, masakra. :/ :/ W ciągu dnia już było w miarę ok, teraz czuję takie napięcie jakby mi skóry nie starczyło i czasem się stawia. :/ Już nie liczę ile razy dzisiaj, wczoraj było 4, dzisiaj chyba 20. :/ Czy Wy też macie takie gorsze dni?
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny od dwóch tygodni obserwuje wasze wpisy ponieważ również należe do grona tych szczęśliwych mam które muszą leżeć. Wasze komentarze podtrzymują na duchu szczególnie tych dziewczyn które są już blisko terminów. Niektóre z was mają nawet bardzo podobny termin do mojego. Moja pierwsza ciąża przebiegała książkowo do 27tygodnia aż raptownie szybka się wróciła do 1cm i zrobiło się rozdarcie na opuszek palca. I oczywiście dalej leżenie plackiem w szpitalu do końca 32tygodnia później leżenie w domu jak najdłużej i udało się do 36+5 kiedy przyszła na świat moja córeczka które ma niecałe 3 latka. I niestety ta ciąża przebiega już od samego początku z komplikacjami. Na początku szyjka ok ale w 7 tygodniu trafiłam do szpitala z krwotokiem na szczęście na krotko bo okazało się że zrobił mi się polip i to przez niego doszło do krwawienia. Później w 12 tygodniu szybka zrobiła się miękka ale dzięki luteine i lezeniu stwardniala. Ale moja radość nie trwała długo bo od 20 tygodnia szyjka zaczęła się skracać i w 23tyg założono mi pessar. Dziś jestem w 26+6 tyg. Prawie codziennie mam jakieś skurcze (na szczęście pojedyncze ), twardnienia brzucha albo w pobolewania w krzyżu. Ale sie rozpisalam....ale musialam sie wygadac....jutro mam wizyte i juz zjada mnie stres....
 
reklama
Cześć dziewczyny od dwóch tygodni obserwuje wasze wpisy ponieważ również należe do grona tych szczęśliwych mam które muszą leżeć. Wasze komentarze podtrzymują na duchu szczególnie tych dziewczyn które są już blisko terminów. Niektóre z was mają nawet bardzo podobny termin do mojego. Moja pierwsza ciąża przebiegała książkowo do 27tygodnia aż raptownie szybka się wróciła do 1cm i zrobiło się rozdarcie na opuszek palca. I oczywiście dalej leżenie plackiem w szpitalu do końca 32tygodnia później leżenie w domu jak najdłużej i udało się do 36+5 kiedy przyszła na świat moja córeczka które ma niecałe 3 latka. I niestety ta ciąża przebiega już od samego początku z komplikacjami. Na początku szyjka ok ale w 7 tygodniu trafiłam do szpitala z krwotokiem na szczęście na krotko bo okazało się że zrobił mi się polip i to przez niego doszło do krwawienia. Później w 12 tygodniu szybka zrobiła się miękka ale dzięki luteine i lezeniu stwardniala. Ale moja radość nie trwała długo bo od 20 tygodnia szyjka zaczęła się skracać i w 23tyg założono mi pessar. Dziś jestem w 26+6 tyg. Prawie codziennie mam jakieś skurcze (na szczęście pojedyncze ), twardnienia brzucha albo w pobolewania w krzyżu. Ale sie rozpisalam....ale musialam sie wygadac....jutro mam wizyte i juz zjada mnie stres....
Hej, witaj w naszym gronie. ;) Jesteśmy na prawie identycznym etapie ciąży. :) Trzymam kciuki, aby ta ciąża również zakończyła się powodzeniem. :) W pierwszej się udało, praktycznie donosilas ciążę. :) Teraz też będzie ok :)
 
Do góry