Witajcie. Pozwoliłam sobie tutaj napisać
od czwartku jestem w strachu ponieważ dowiedziałam się że moja szyjka w 23tc ma tylko 17mm. Od piątku leżę w szpitalu gdzie zmierzyli tylko 15mm
szok ogromny. Muszę leżeć. Czekam na wynik posiewu. Możliwe że założą mi szew. Jestem przerażona ponieważ do tej pory raczej się oszczedzalam ze wzgledu na plamienia a szyjka i tak się skrócila. Czy może któraś z Was podzielić się doświadczeniami z zakładanie szwu? Jak to wygląda to zakładanie ile dni trzeba zostać w szpitalu. Czy lepiej założyć szew czy pessar? Bardzo się boję że stracę moją córeczkę