Ja dziś wstałam przed 7 żeby pojechać zrobić badania ( cały pakiet jak na początku ciąży) pojechał też, że mną przyszły tata, który panicznie boi się pobierania krwi. Powiedziałam mu, że musi zrobić badania ( nie mógł znaleźć swojej grupy krwi) bo trzeba sprawdzić czy nie mamy konfliktu ( oczywiście wiem, że nie mamy bo ja mam dodatni) przy okazji powiedziałam, żeby zrobił pakiet podstawowy- zrobił, ale widać było po nim, że mega to przeżywa. Po badaniu pojechaliśmy do Urzędu i podpisaliśmy papiery na uznanie ojcostwa ( wiem, że nie trzeba tego robić, ale chcę żeby dziecko od razu w szpitalu dostało jego nazwsko). Wróciliśmy do domu i dopiero co otworzyłam oczy, ścieło mnie z nóg. Ogólnie jakoś dziwnie dziś się czuję
mam nadzieję, że to gorszy dzień a nie ... wolę tego nie pisać