Mnie gin powiedzial taka rzecz, jesli duzo leze to macica jest dlugi czas rozluzniona, a tak naprawde ona w ciazy powinna cwiczyc (naciagac sie, spinac oczywiscie w granicach rozsadku itd).Jak wstaje to ona nagle doznaje szoku. Dlatego jak mam lepszy dzien to powinnam troszke dreptac po domu.Lepiej krotko a czesciej,po to zeby macica przyzwyczajala sie do pozycji pionowej. Od kilku dni stosuje sie do tej zasady i nie zapeszajac jest ok, pozatym wstajac staram sie to robic powoli, zeby macica miala czas sie przyzwyczaic, bo jak robilam to szybko to odrazu brzuch twardnial. Teraz tez twardnieje ale na moment i za chwile przechodzi ale to mozemy uznac za norme, takie mam info od gina.
Ja dostałam takie same zalecenia,widze,ze jak trochę się poruszam.Moje ciało nie jest takie obolale.