reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Kurcze ale mam dzis nie fajny wieczor. Nawet w pozycji leżącej mi brzuch czesto twardnieje. Chyba łykne jeszcze jedną nospe.
I jak, już lepiej? Nawet jak na boczku leżysz? Mi to pomaga, bo na wznak mam stale sztywny brzuch... Ale wczoraj też miałam kryzys skurczowy i myśli miałam juz nieciekawe, ale jakos przeszło a dziś bez porównania spokojniej. Ja co parę dni mam taki kryzysowy wieczór....
 
I jak, już lepiej? Nawet jak na boczku leżysz? Mi to pomaga, bo na wznak mam stale sztywny brzuch... Ale wczoraj też miałam kryzys skurczowy i myśli miałam juz nieciekawe, ale jakos przeszło a dziś bez porównania spokojniej. Ja co parę dni mam taki kryzysowy wieczór....

Dzięki. Wziełam jeszcze jedną nospę i poszłam spac. Myślę ze noc byla spokojna. Mam wrażenie ze wczoraj za duzo lezalam. Zobaczymy dzis.
 
Ooo widzisz a ja juz myslalam ze moje spostrzeżenia są absurdalne a moze jednak cos w tym jest... to obserwujemy razem ;)
Mnie gin powiedzial taka rzecz, jesli duzo leze to macica jest dlugi czas rozluzniona, a tak naprawde ona w ciazy powinna cwiczyc (naciagac sie, spinac oczywiscie w granicach rozsadku itd).Jak wstaje to ona nagle doznaje szoku. Dlatego jak mam lepszy dzien to powinnam troszke dreptac po domu.Lepiej krotko a czesciej,po to zeby macica przyzwyczajala sie do pozycji pionowej. Od kilku dni stosuje sie do tej zasady i nie zapeszajac jest ok, pozatym wstajac staram sie to robic powoli, zeby macica miala czas sie przyzwyczaic, bo jak robilam to szybko to odrazu brzuch twardnial. Teraz tez twardnieje ale na moment i za chwile przechodzi ale to mozemy uznac za norme, takie mam info od gina.
 
Nie, chodzę prywatnie prowadzić ciąże wiec to raczej nie to.
U mnie tez z tymi skurczami jest tak ze dzień dniu nie równy. Już rano widzę jak będzie mniej więcej, jak wstaję i odrazu skurcz to juz przegwizdane.
Mi chodziło o dofinansowania jakie szpital dostaje za minimum 3dniową hospitalizację pacjenta, chyba że to prywatna klinika, to ja się nie orientuję :)
 
Mnie gin powiedzial taka rzecz, jesli duzo leze to macica jest dlugi czas rozluzniona, a tak naprawde ona w ciazy powinna cwiczyc (naciagac sie, spinac oczywiscie w granicach rozsadku itd).Jak wstaje to ona nagle doznaje szoku. Dlatego jak mam lepszy dzien to powinnam troszke dreptac po domu.Lepiej krotko a czesciej,po to zeby macica przyzwyczajala sie do pozycji pionowej. Od kilku dni stosuje sie do tej zasady i nie zapeszajac jest ok, pozatym wstajac staram sie to robic powoli, zeby macica miala czas sie przyzwyczaic, bo jak robilam to szybko to odrazu brzuch twardnial. Teraz tez twardnieje ale na moment i za chwile przechodzi ale to mozemy uznac za norme, takie mam info od gina.
To brzmi bardzo rozsądnie! Myślę że kwestię leżenia dostosowuje się indywidualnie, nie tylko w zależności od dolegliwości ale i wieku ciążowego. Ja teraz na końcówce moim leżeniem po prostu wyciągam każdy kolejny dzień bo wiem że poród może już być tuż tuż. Sporą część ciąży, mimo twardnień praktycznie od poczatku, spędziłam na normalnej aktywności, oczywiście w granicach rozsądku. Z czasem dopiero zaczęłam więcej polegiwać, odpoczywać, a odkąd szyjka zaczęła marnieć to juz leżę duuuużo. Zobaczymy ile jeszcze wycisnę :)
 
reklama
Hej dziewczyny.Ja wczoraj miałam super dzień,zadnych boli nic.Od razu zyc się chce i pozytywne nastawienie,u mnie jest tak ,jak tylko przychodzi większy bol czy skurcze,od razu mam najgorsze myśli,jestem sparalizowana.Musze jakos nauczyć się podchodzić do tego z dystansem, nie brac najgorszego pod uwagę.Ale to już szosty raz i jak tu się nie bac..ehh.Milej niedzieli.Moj maz dzisiaj przylatuje ,jak ja się ciesze:)
 
Do góry