Jouliettka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2017
- Postów
- 588
Dziewczyny poradźcie. Byłam dziś zrobić prywatnie posiew z szyjki i pochwy tak dla bezpieczeństwa. Czasami odczuwam dyskomfort, ale nic nie swędzi. Co dwa dni stosuje lactovaginal i codziennie provag. Lekarz pobierający posiew stwierdził, że są upławy i to zapewne grzybica. Tylko, że ja takie upławy mam od początku ciąży, a nawet i przed. Raz na początku byłam leczona globulkami pimafucin i wydzielina się nie zmieniła.
Odebrałam dziś wynik biocenozy pochwy z 11.04, który jest piękny. Tylko pałeczki kwasu mlekowego bez bakterii i grzybów. I teraz zgłupiałam. Ten lekarz dziś twierdzi, że jest infekcja, a skoro taką wydzielinę mam od początku a biocenoza pochwy wyszła ok, to to raczej nie infekcja.
Odczuwam czasami dyskomfort i lekki ból pochwy (czasami mam wrażenie, że to szycie po ostatnim porodzie). Mój lekarz mówi, żeby czekać spokojnie do wizyty na 25.04 i stosować codziennie lctovaginal i ewentualnie krem clotrimazum. Zastanawiałam się czy nie iść może do lekarz u siebie w mieście po receptę na globulki.
I co mam robić?
Odebrałam dziś wynik biocenozy pochwy z 11.04, który jest piękny. Tylko pałeczki kwasu mlekowego bez bakterii i grzybów. I teraz zgłupiałam. Ten lekarz dziś twierdzi, że jest infekcja, a skoro taką wydzielinę mam od początku a biocenoza pochwy wyszła ok, to to raczej nie infekcja.
Odczuwam czasami dyskomfort i lekki ból pochwy (czasami mam wrażenie, że to szycie po ostatnim porodzie). Mój lekarz mówi, żeby czekać spokojnie do wizyty na 25.04 i stosować codziennie lctovaginal i ewentualnie krem clotrimazum. Zastanawiałam się czy nie iść może do lekarz u siebie w mieście po receptę na globulki.
I co mam robić?