reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Katierinka powiedz gince o swoich obawach. Dziecko najważniejsze. Ja jak chodzi o ciążę to już się wolę ośmieszyć lub narazić niż coś przeoczyć.

Kurczę, to ja z badań w 3 trymestrze miałam tylko Hcv bodajże na wirus wątrobowy i ogólne morfologia i mocz. A kto to może wiedzieć co w człowieku siedzi... No ale ja się nastawiam na cesarkę, przynajmniej w kanale niczym synka nie zarażę.
 
reklama
Katierinka miałam jakieś dwie bakterie, pomimo tego, że zrobili mi posiew od razu po przyjmowaniu antybiotyku przez 10 dni (3 razy dziennie miałam podawany w kroplówce) i myślałam że się wyleczyłam a tu co innego się pokazało. Całą ciążę walczyłam z bakteriami i dlatego nie mogłam mieć założonego szwu ani pessara. Masz racje, ale ja w ogóle o tym wtedy nie pomyślałam, że może dojść do zakażenia. Na obchodzie w szpitalu powiedzieli, że albo dostaję kolejny antybiotyk albo rodzimy i podadzą mi penicylinę. Mikołaj urodził się zdrowy, a o bakteriach zapomniałam. Podejmując decyzje bałam się tylko czy dzidziuś jest gotowy, żeby być już ze mną. Wiedziałam, że jestem pod dobrą opieką.
Slivka Mikołaj urodził się w 37 tc i 1 dz. W szpitalu liczą tylko skończone tygodnie ciąży. Mieliśmy tylko problem z żółtaczką. Byliśmy tydzień w szpitalu i za moją prośbą wypuścili Nas do domu, ale dostaliśmy lampy do naświetlania i musieliśmy przyjeżdżać na kontrolę. Troszke trzymała się Nas ta żółtaczka i bilirubina słabo spadała, ale pediatra w przychodni podpowiedziała, żebym na dobę odstawiła Mikołaja od piersi, podawała mu przegotowany swój pokarm albo sztuczny. Zrobiłam tak i od tego momentu bilirubina spadała i wszystko było ok. Czytałam gdzieś, że wcześniaki często mają problem z żółtaczką. Ale poza tym wszystko ok :)
 
Hope,to teraz rozumiem i wcale sie nie dziwie Twojej decyzji. Ja mialam posiew czysty,byc moze dzieki temu,ze bralam 2 antybiotyki na zatoki,wiec chociaz to mi sie upieklo w tej ciazy. Co do bilirubiny to faktycznie dziala-karmic sztucznie na 24-48 h albo swoim przegotowanym. U nas byla zoltaczka fizjologiczna,ale dlugo sie utrzymywala,w koncu sama tak zrobilam i pomoglo :)
 
Ja miałam opryszczkę w drugim trymestrze, dostałam maść do smarowania i tyle.

Ja mam tak śmieszny organizm ze wystarczy, ze usłyszę słowo opryszczka i od tego mi wyskakuje. Dobrze ze mam te masc
 
U Nas też była fizjologiczna ale długo się utrzymywała. W szpitalu mówili mi, żeby tego nie robić. Dopiero w przychodni pediatra powiedziała, że to stary sposób i pomogło :)

Moja przyjaciółka ma problem z opryszczką i jej lekarz powiedział, że jakby osoba, która nigdy nie miała opryszczki dostała wirusa w ciąży to byłoby to groźne, ale osoba, która już wcześniej miała opryszczkę już jest tym wirusem zarażona i to chyba nie wiąże się z niczym złym. Nie wiem jak to jest, ale wiem, że taką informację uzyskała.
 
Ja tez slyszlalam,ze dopiero swierze zarazenie w ciąży jest niebezpieczne. Natomiast farmaceutka powiedziala tesciowej oraz wszystkim zebranym w aptece,gdy ta poszla po lek na opryszczke (jej akurat co jakis czas po prostu wywala),ze 80% popoulacji nosi w sobie tego wirusa,malo kto go nie ma,tylko niektorym nie wychodzi ta opryszczka a niektorzy sa po prostu odporni nawet na samo zarazenie. Jest to i tyle optymistyczne,ze pomaga wierzyc,ze jestesmy chociaz pod tym katem w miare bezpieczne:) ja sama mialam opryszczke raz albo dwa razy w zyciu,zakladam wiec,ze jestem w grupie posiadajacej wirusa,mimo ze mnie nie wywala. A kolezanka,ktora tez jest w drugiej ciąży,ma opryszczke regularnie,teraz tez przechodzila,i w ogole sie nie przejmuje. W sumie,co ma zrobic-zakleja i czeka az przejdzie :) jednakoz mam nadzieje,z w chociaz ta "przyjemnosc" mnie w ciąży ominie.

Jadwiga,Ty jeszcze w calosci?
 
Ostatnia edycja:
Co tam dziewczyny slychac u Was?

Mam pytanie robilam badanie moczu i wyszlo mi ze mam glukoze w moczu...wiecie moze co to oznacza?

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
 
Julia, wyszukiwarka Google prawdę Ci powie ;), bo nie mam pojęcia, co oznacza glukoza w moczu. Albo lepiej lekarz jak masz niedługo wizytę, ja robię sobie badania dzień lub dwa przed wizyta zawsze.
 
reklama
Lepiej niech to jednak lekarz bedzie. Podpowiadam z doswiadczenia;) chociaz moja mama kiedys dwukrotnie sama zdiagnozowala u siebie chorobe za pomoca interentu-po pòł roku nieskutecznego leczenia grzybicy okazalo sie,ze ma luszczyce. Za innym razem lekarz nie rozpoznal polpasca,co skonczylo sie tym,ze choroba sie przedluzyla i byla o wiele bardziej bolesna. Ale to starzy lekarze z malego miasteczka,ktorzy sie nie rozwijaja i niedoksztalcaja,lecza ludzi tak rutynowo i bezrefleksyjnie,ze bardziej sie nie da. Zakladam,ze naszym ginekologom daleko do takiego skostnienia:)
 
Do góry