reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja wybieram sie do szpitala oddalonego o 40km ode mnie, pracuje tam moje lekarka a poza tym caly szpital zajmuje sie sprawami ginekologiczno polozniczymi, i neonatologia wysoki stopien, tam trafiaja trudne przypadki!

Moj jest 25 km ode mnie. Ale wlasnie z powodu jego rangi i mojej lekarz prowadzacej wole byc tam niz gdzie indziej.
 
reklama
Ja mam szpital w mieście obok. Bez korków 15 minut z korkami do godziny dojazd. (Chociaż na koniec miesiąca otwierają obwodnicę to i korki powinny zluzować) Tu w Anglii warunki szpitalne jak w hotelu prawie i to praktycznie w każdym a personel to do rany przyłóż, zawsze uśmiechnięty i pomocny i wiecznie przypominają że jak czegoś potrzebujesz to masz je wołać bo od tego są.
Ja dziś stwierdziłam że o ile położna nie poradzi jutro inaczej to w środę wracam do pracy i będę cisnąć managera o przyspieszenie pracy z domu.
Brzuch mi twardnieje i oddechu nie mogę złapać po kilku krokach ale o ile się z domu nie ruszę to nie wiem jak będę funkcjonować, chorobowe zawsze mogę wziąć.
 
U mnie 2 tyg po porodzie pojawiła się grzybica stop. Takie ekstra warunki były, szkoda ze nie dla pacjentek. A napewno z położniczego bo kilka tygodni szpitala nie opuszczałam.

Teraz za każdym razem mam wizytę u innego lekarza to mi nie zależy na szpitalu. Teraz mam 5 km.

Slivka to my podobne strony polski jesteśmy. Mojego syna po porodzie zabrali do Rzeszowa. Siostra tam 3 urodziła. :)
 
Katierinka no nie zamierzam jeszcze rodzić ale w chwilach słabości różne opcje się rozważa :hmm:

Jutro wieczorem mam wizytę u gina, cieszę się, bo o ile twardnienia się nie nasilają, o tyle strasznie mi maluszek skacze po pęcherzu i szyjce, i trochę się martwię że tak nisko siedzi, chociaż brzuch mam wysoko i nad pępkiem też ruchy czuję... nie mogę gościa wyczuć jak on to robi, może łapkami jakoś tam gmera, hmmm...

Jadwiga ja jestem z Mielca czyli do Rzeszowa mam jakąś godzinkę drogi autem. Głębokie podkarpacie :-D
 
Fakt nospa porodu nie zatrzyma, sama się o tym przekonałam. Cała kroplówka migiem zleciała a bóle mocniejsze. Dopiero fenoterol zadziałał. Tez staram się jej nie brać. Tylko czasem.

Marlina trzymaj się. Ja po krwotoku SN tez trafiłam na szycie pod narkoza. 11 lat po tym mi żyły pękały i wywalało olbrzymie siniaki przy pobraniu krwi, nawet pózniej po cc miałam fioletowy brzuch. I dopiero teraz to przeszło.

Dziewczyny z tymi twardnieniami to tak zostanie do końca. Trzeba się przyzwyczaić. Dopóki są nieregularne jest dobrze. Mi mówią do 15 na dobę nie zaszkodzi, a ja mam i 30 i jest dobrze. Trzeba tylko kontrolować.

Szukajcie takiej pozycji przy której jest najmniej twardnienia, bierzcie leki i będzie dobrze.

Witaj, ja wlasnie tez tak mam ten problem z twardnieniami i chcialabym wiedziec jakie Ty leki bierzesz?? I jeden lekarz mowi mi ze to normalne a drugi ze nie i nie wiem juz co robic:/
 
Jestem po rozmowie z położną. Powiedziała że po akcji skurczowej jaką miałam macica ma prawo być nadwrażliwa do końca ciąży ale wcale nie oznacza to że urodzę wcześniej. Powiedziała też żeby obserwować jakiekolwiek niepokojące objawy, tzn jeśli skurcze zrobią się bardzo bolesne, nawet jeśli nieregularne albo właśnie jeśli znowu zrobią się regularne to natychmiast na porodówkę dzwonić.
Mam też zaufać własnemu odczuciu co do pracy, Jak się czuję ok to wrócić, jak coś będzie nie tak to iść na macierzyński (który tutaj zaczyna się przed porodem)
Tak czy siak uspokoiła mnie tymi informacjami.
 
Jestem po rozmowie z położną. Powiedziała że po akcji skurczowej jaką miałam macica ma prawo być nadwrażliwa do końca ciąży ale wcale nie oznacza to że urodzę wcześniej. Powiedziała też żeby obserwować jakiekolwiek niepokojące objawy, tzn jeśli skurcze zrobią się bardzo bolesne, nawet jeśli nieregularne albo właśnie jeśli znowu zrobią się regularne to natychmiast na porodówkę dzwonić.
Mam też zaufać własnemu odczuciu co do pracy, Jak się czuję ok to wrócić, jak coś będzie nie tak to iść na macierzyński (który tutaj zaczyna się przed porodem)
Tak czy siak uspokoiła mnie tymi informacjami.

A co Ci podali w szpitalu zeby to zatrzymac?? U nas tylko podaja magnez i nospe w kroplowkach..
 
Ej, dziewczęta, coś jest z tym pełnym pęchrzem i twardnieniem brzucha. Przed chwilą po raz pierwszy tak wyraźnie u siebie zaobserwowałam tę zależność. Bardzo zechciało mi się siku, aż poczułam ucisk w pęcherzu. I poczułam, że brzuch jest właśnie bardzo spięty. A jak zrobiłam siku, a trochę tego było :), wszystko wróciło do normy.
 
reklama
Do góry