reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

No to u mnie Slivka się zgadza z ty pecherzem. Zawsze się budziłam 2-3 razy z twardym i musiałam siku, a dziś w nocy sama się budziłam chyba z 5 razy na siku i brzuch był miękki tak samo z jelitami. Przy zaparciach czy gazach więcej twardnieje. Rano zrobiłam bez problemu i dziś brzuch nie twardnieje a trochę porobilam. Pranie, placek i kurze. Jakoś dziś mi leżenie nie wychodzi
 
reklama
Ziemniaczku myślę, że dotrwasz do terminu spokojnie :wink: szczęśliwa jesteś, bo Twój maluszek bezpieczny i możesz normalnie funkcjonować. Z całego serca życzę Ci szybkiego i leciutkiego porodu, tyle się nacierpiałaś w ciąży, że przynajmniej to Ci się należy :wink:
W moim miasteczku szpital też jest syfiarski, sprzęt kiepski, usg i ktg pożal się Boże... Plusy takie, że personel miły i jedzenie smaczne, co się rzadko zdarza :sorry: porody przyjmują po 32 tygodniu, bo nie mają odpowiednich inkubatorów na wcześniaczki. Tyle, że w tym konkretnie szpitalu mam swojego gina... Mogłabym w razie czego jechać do Rzeszowa czyli najbliższego większego miasta ale tam nie znam nikogo, a opinie słyszałam różne :confused2: też mam dylemat...
 
Dziewczyny,ja juz z ta nospa zupelnie zglupialam. Wiele razy mialam wrazenie,ze mi pomogla,zwlaszcza przy skurczach w poprzedniej ciazy. Teraz tez biore mniej, niz mi kazano,bo nie widze potrzeby sie zapychac,kiedy brzuch twardnieje lekko i tylko okazjonalnie,np. Jak wstaje. Zreszta moja lekarz prowadzaca mowila mi,ze to akurat fizjologiczne.
W szpitalu slyszalam tez okreslenie,ze "macica sie stawia",co ozacza wlasnie twardnienie pod wplywem jakiegos dzialania,np. dotyku,nacisku,masowania.

Ziemniaczku,cudownie,ze juz zaraz final. Wszystko bedzie dobrze. Czekam niecierpliwie,az na piszesz,ze juz po wszystkim i ze czujecie sie z maluszkiem dobrze. I czekam,az sama bede mogla napisac takie slowa,ze mimo szyjki wolnej od wspomagaczy, wszystko jest okej. A nawet ze nic sie nie dzieje,mimo ze juz prawie termin :)

Gorzej z tymi szpitalami,ze taki wybor miedzy mniejszym a wiekszym dyskomfortem. Ale dobrze jest rodzic tam,gdzie jest lekarz prowadzacy,dla swojego komfortu. Nie kazdy szpital ma wysoki stopien referencyjnosci,ale jesli ciaza juz donoszona,to nie ma co sie o to martwic :)
 
Dziewczyny mój lekarz prowadzący to właśnie jest w tym szpitalu syfiastym ale ja na to nie patrzę bo nie wiem czy w trakcie porodu na niego trafię a tam szpital to ref 1 stopień ale na to nie patrzę bo moje dziecko i tak donoszone.
 
Dziewczyny mój lekarz prowadzący to właśnie jest w tym szpitalu syfiastym ale ja na to nie patrzę bo nie wiem czy w trakcie porodu na niego trafię a tam szpital to ref 1 stopień ale na to nie patrzę bo moje dziecko i tak donoszone.

W trakcie porodu nie musisz trafić na swojego lekarza, ale możesz się dogadać, czy ma jakiś dyżur w tym czasie, jak będziesz nawet już na położnictwie. A jak nie masz ciśnienia na to, to przecież ważne, żebyś czuła się komfortowo, i jak masz spać potem na podartych prześcieradłach przy nieszczelnych oknach i załatwiać się w syfiastych kiblach, to nie ma co :)
 
Ziemniaczku myślę, że dotrwasz do terminu spokojnie :wink: szczęśliwa jesteś, bo Twój maluszek bezpieczny i możesz normalnie funkcjonować. Z całego serca życzę Ci szybkiego i leciutkiego porodu, tyle się nacierpiałaś w ciąży, że przynajmniej to Ci się należy :wink:
W moim miasteczku szpital też jest syfiarski, sprzęt kiepski, usg i ktg pożal się Boże... Plusy takie, że personel miły i jedzenie smaczne, co się rzadko zdarza :sorry: porody przyjmują po 32 tygodniu, bo nie mają odpowiednich inkubatorów na wcześniaczki. Tyle, że w tym konkretnie szpitalu mam swojego gina... Mogłabym w razie czego jechać do Rzeszowa czyli najbliższego większego miasta ale tam nie znam nikogo, a opinie słyszałam różne :confused2: też mam dylemat...

Slivka, ale Ty się przed 32 przecież nie wybierasz na porodówkę :)
Ze szpitalami i personelem, o ile nie są ewidentnie syfiaste, to faktycznie problem. Bo jeden mówi jedno, drugi drugie. Ktoś trafił na dobrego lekarza, komuś lekarz zalazł za skórę. U nas jest jeden szpital, którego niedawno rodzące unikały jak ognia, teraz nagle, po remoncie, ma lepszą opinię, spotkałam nawet 2 laski, które tam rodziły odpowiednio 2 i 3 razy, nie miały tam swojego prowadzącego, a zadowolone i z opieki lekarskiej, i położniczej.

Trudna to decyzja, jak się nie ma jakiegoś konkretnego powodu, żeby rodzić w takim a nie innym miejscu, i jak to miejsce faktycznie ma duże niedociągnięcia. Bo co jak co, ale sprzęt w szpitalu powinien być sprawny. Chociaż jak leżałam teraz w Szpitalu UCK, który ma najwyższy stopień referencyjności a lekarze podejmują sięnajtrudniejszych zabiegów, to położne też pod nosem przeklinały sprzęt do KTG i wznosiły oczy do nieba za każdym razem, jak którąś podłączały :)
 
Ja wybieram sie do szpitala oddalonego o 40km ode mnie, pracuje tam moje lekarka a poza tym caly szpital zajmuje sie sprawami ginekologiczno polozniczymi, i neonatologia wysoki stopien, tam trafiaja trudne przypadki!
 
reklama
Ja tez wybralam szpital oddalony o ponad 30km i przyznam, ze troche mnie to stresuje;p w godzinach szczytu dojazd ponad godzine moze zajac:\ no ale wszyscy a raczej wszystkie mowia, ze tak szybko to akcja sie nie rozkreca ;) w mojej miejscowosci jest szpital ale zarowno personel jak i warunki dramat... Dla przykladu w zbiorczych lazienkach same weze prysznicowe, sluchawki brak:) przescieradla do polowy materaca, a z toalety strach skorzystac ;)

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry