reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

No to u mnie Slivka się zgadza z ty pecherzem. Zawsze się budziłam 2-3 razy z twardym i musiałam siku, a dziś w nocy sama się budziłam chyba z 5 razy na siku i brzuch był miękki tak samo z jelitami. Przy zaparciach czy gazach więcej twardnieje. Rano zrobiłam bez problemu i dziś brzuch nie twardnieje a trochę porobilam. Pranie, placek i kurze. Jakoś dziś mi leżenie nie wychodzi
 
reklama
Ziemniaczku myślę, że dotrwasz do terminu spokojnie :wink: szczęśliwa jesteś, bo Twój maluszek bezpieczny i możesz normalnie funkcjonować. Z całego serca życzę Ci szybkiego i leciutkiego porodu, tyle się nacierpiałaś w ciąży, że przynajmniej to Ci się należy :wink:
W moim miasteczku szpital też jest syfiarski, sprzęt kiepski, usg i ktg pożal się Boże... Plusy takie, że personel miły i jedzenie smaczne, co się rzadko zdarza :sorry: porody przyjmują po 32 tygodniu, bo nie mają odpowiednich inkubatorów na wcześniaczki. Tyle, że w tym konkretnie szpitalu mam swojego gina... Mogłabym w razie czego jechać do Rzeszowa czyli najbliższego większego miasta ale tam nie znam nikogo, a opinie słyszałam różne :confused2: też mam dylemat...
 
Dziewczyny,ja juz z ta nospa zupelnie zglupialam. Wiele razy mialam wrazenie,ze mi pomogla,zwlaszcza przy skurczach w poprzedniej ciazy. Teraz tez biore mniej, niz mi kazano,bo nie widze potrzeby sie zapychac,kiedy brzuch twardnieje lekko i tylko okazjonalnie,np. Jak wstaje. Zreszta moja lekarz prowadzaca mowila mi,ze to akurat fizjologiczne.
W szpitalu slyszalam tez okreslenie,ze "macica sie stawia",co ozacza wlasnie twardnienie pod wplywem jakiegos dzialania,np. dotyku,nacisku,masowania.

Ziemniaczku,cudownie,ze juz zaraz final. Wszystko bedzie dobrze. Czekam niecierpliwie,az na piszesz,ze juz po wszystkim i ze czujecie sie z maluszkiem dobrze. I czekam,az sama bede mogla napisac takie slowa,ze mimo szyjki wolnej od wspomagaczy, wszystko jest okej. A nawet ze nic sie nie dzieje,mimo ze juz prawie termin :)

Gorzej z tymi szpitalami,ze taki wybor miedzy mniejszym a wiekszym dyskomfortem. Ale dobrze jest rodzic tam,gdzie jest lekarz prowadzacy,dla swojego komfortu. Nie kazdy szpital ma wysoki stopien referencyjnosci,ale jesli ciaza juz donoszona,to nie ma co sie o to martwic :)
 
Dziewczyny mój lekarz prowadzący to właśnie jest w tym szpitalu syfiastym ale ja na to nie patrzę bo nie wiem czy w trakcie porodu na niego trafię a tam szpital to ref 1 stopień ale na to nie patrzę bo moje dziecko i tak donoszone.
 
Dziewczyny mój lekarz prowadzący to właśnie jest w tym szpitalu syfiastym ale ja na to nie patrzę bo nie wiem czy w trakcie porodu na niego trafię a tam szpital to ref 1 stopień ale na to nie patrzę bo moje dziecko i tak donoszone.

W trakcie porodu nie musisz trafić na swojego lekarza, ale możesz się dogadać, czy ma jakiś dyżur w tym czasie, jak będziesz nawet już na położnictwie. A jak nie masz ciśnienia na to, to przecież ważne, żebyś czuła się komfortowo, i jak masz spać potem na podartych prześcieradłach przy nieszczelnych oknach i załatwiać się w syfiastych kiblach, to nie ma co :)
 
Ziemniaczku myślę, że dotrwasz do terminu spokojnie :wink: szczęśliwa jesteś, bo Twój maluszek bezpieczny i możesz normalnie funkcjonować. Z całego serca życzę Ci szybkiego i leciutkiego porodu, tyle się nacierpiałaś w ciąży, że przynajmniej to Ci się należy :wink:
W moim miasteczku szpital też jest syfiarski, sprzęt kiepski, usg i ktg pożal się Boże... Plusy takie, że personel miły i jedzenie smaczne, co się rzadko zdarza :sorry: porody przyjmują po 32 tygodniu, bo nie mają odpowiednich inkubatorów na wcześniaczki. Tyle, że w tym konkretnie szpitalu mam swojego gina... Mogłabym w razie czego jechać do Rzeszowa czyli najbliższego większego miasta ale tam nie znam nikogo, a opinie słyszałam różne :confused2: też mam dylemat...

Slivka, ale Ty się przed 32 przecież nie wybierasz na porodówkę :)
Ze szpitalami i personelem, o ile nie są ewidentnie syfiaste, to faktycznie problem. Bo jeden mówi jedno, drugi drugie. Ktoś trafił na dobrego lekarza, komuś lekarz zalazł za skórę. U nas jest jeden szpital, którego niedawno rodzące unikały jak ognia, teraz nagle, po remoncie, ma lepszą opinię, spotkałam nawet 2 laski, które tam rodziły odpowiednio 2 i 3 razy, nie miały tam swojego prowadzącego, a zadowolone i z opieki lekarskiej, i położniczej.

Trudna to decyzja, jak się nie ma jakiegoś konkretnego powodu, żeby rodzić w takim a nie innym miejscu, i jak to miejsce faktycznie ma duże niedociągnięcia. Bo co jak co, ale sprzęt w szpitalu powinien być sprawny. Chociaż jak leżałam teraz w Szpitalu UCK, który ma najwyższy stopień referencyjności a lekarze podejmują sięnajtrudniejszych zabiegów, to położne też pod nosem przeklinały sprzęt do KTG i wznosiły oczy do nieba za każdym razem, jak którąś podłączały :)
 
Ja wybieram sie do szpitala oddalonego o 40km ode mnie, pracuje tam moje lekarka a poza tym caly szpital zajmuje sie sprawami ginekologiczno polozniczymi, i neonatologia wysoki stopien, tam trafiaja trudne przypadki!
 
reklama
Ja tez wybralam szpital oddalony o ponad 30km i przyznam, ze troche mnie to stresuje;p w godzinach szczytu dojazd ponad godzine moze zajac:\ no ale wszyscy a raczej wszystkie mowia, ze tak szybko to akcja sie nie rozkreca ;) w mojej miejscowosci jest szpital ale zarowno personel jak i warunki dramat... Dla przykladu w zbiorczych lazienkach same weze prysznicowe, sluchawki brak:) przescieradla do polowy materaca, a z toalety strach skorzystac ;)

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry