reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Asiek ja bym założyła! I tak pewnie dać ci globulki do stosowania przy pessarze! Jakby co to poproś go o Nystatynę np. Ja biorę co drugi dzień! Objawów żadnej infekcji nie mam, ale co tam sie w środku dzieje to nigdy nie wiadomo! Ale skoro ci sie tak drastycznie szyjka skróciła to wydaje mi sie ze pessar to mniejsze zło!!!! A musisz jeszcze wytrzymać jakieś 14 tygodni albo chociaż 12


Jestem w 31 tygodniu ciąży
 
Może macie rację strasznie się zestresowalam ta sytuacja co ma być to będzie miejmy tylko nadzieję że wszystko zakończy się szczęśliwie. Muszę zaufać mojemu lekarzowi
 
Oj na temat pessara to ja się nie wypowiem. U mnie szyjka 2 cm ale ani razu pomysł założenia jakiegoś zabezpieczenia na szyjke nie padł: ani w gabinecie, ani w szpitalu...
Ja już na sali. Przyjęcie poszło gładko za sprawą mojej lekarki. W usg wstępnie wszystko gra. Mała waży niby 2670 choć we środę wyszło 2660 i nie wiem czy nie urosła czy to błąd pomiaru bo aparat inny i lekarz inny... Ja w sumie ani grama nie przybrałam za ostatni tydzień. Jem 5 posiłków dziennie ale te moje jelita tak dają w kość że jakoś sobie nie dogadzam. Poza tym to przepływy są w normie i szyjka dalej ok 2 cm, chyba zamknięta ale jestem trąba i nie dopytalam...
Będę mieć 2 razy dziennie ktg, teraz też było. Tętno dzidzi ok, 2 skurcze się zapisały takie w odstępie 15-20 min, duże ale jeszcze nie takie jak te porodowe ( mam już doświadczenie w analizie ktg po tylu dniach hospitalizacji).
Oczywiście dostaje wlew ciągły magnezu i zobaczymy.
Najbardziej dokuczaja mi te bóle podbrzusza jakby na okres ale ja naprawdę nie wiem czy to macica, jelita czy od kręgosłupa :-/ bo wszystko już mi dokucza na kupę. Staram się wziąć w garść. Muszę to jakoś przetrzymac. Oby kolejne badania wyszły dobrze.
Marluna, jedz na izbę i się nie przejmuj co kto powie! Masz prawo jechać nawet jak to fałszywy alarm! Tu chodzi o twoje dzieciątko!! A co do kluc to ja też miewam i ponoć to tylko więzadła, o ile oczywiście nie kłuje przy sikaniu bo wtedy infekcja dróg moczowych..
Poza tym to trzymam za Was wszystkie kciuki i dziękuję za słowa otuchy :-*
 
Marluna oczywiście że jedz do szpitala i sprawdź co się dzieje. Nikt nie powinien ci mieć tego za złe że martwisz się o swoje dzieci
 
Hej dziewczyny
Ja wczoraj jednak pojechalam do szpitala z tymi skurczami, jednak wybralam szpital uniwersytecki zamiast tego co zawsze do niego jezdze.
Odrazu mnie tam polozyli na sale porodowa, przyszla polozna i zaczeli mi robic ktg, wywiad, przestraszylam sie nie na zarty.
Skurcze sie zapisywaly ale lekkie, nie porodowe, potem przyszedl dopiero lekarz zrobil usg przez brzuch i dopochwowo szyjke.Szyjka 3,5 cm, usg ok ake u jednego malucha jest mniej wod i mniej wazy ale zapewnial ze wszystko jest jeszcze w normie.
Po 22 godzinie wypuscili do domu z zaleceniem magnezu, paracetamolu, buscopanu, i kontroli za tydzien.Lekarz stwierdzil ze to prawdopodobnie wina macicy te skurcze bo po poprzedniej cesarce podejrzewa ze na niej jest kupa zrostow, i zabardzo nic nie da sie zrobic, tylko lezec i liczyc kazdy nastepny dzien do przodu.Kurcze a to dopiero 24 tydzien i 6 dzien.
Szczerze mam dosc powoli, moj moz tez powiedzial ze nie wyrabia juz z tym stresem.


Vita gratuluje zaczetego 28 tygodnia.
 
Marluna to witaj w klubie ja też psychicznie zaczynam wysiadac i tak jak już pisałam wcale mi mąż tego nie ułatwia. Moja szyjka 2,5 cm z robiącym się lekiem. Nie wiem co będzie dalej jak dotrwam do poniedziałku to idę załorzyć ten pessar a co będzie dalej to Bóg jeden wie. Do tej pory starałam się trzymać psychicznie ale widzę że powoli nie daje rady :(
 
Marluna - dobrze że nic poważnego ! Zobaczysz szybko zleci to wszystko. Mi od 26 tygodnia zleciało jakby to 2 tyg tylko były. Dacie z Mężem radę :)
 
reklama
Asiek moj maz tez uwaza ze przesadzam, kurde jak tu sie nie bac jak brzuch kamienieje co minute, skad mam wiedziec ze to przez zrosty a nie przez rozpoczynajacy sie porod.
Mam dosc powoli staje mi sie obojetnr co stanie sie z ta ciaza, z drugiej strony pokochalam juz te kruszyny.
Moze po 26 tygodniu jakos sie uspokoje bo czytalam ze wiele dzieci da sie juz uratowac, chociaz wczesniej myslalam ze jak minie 24 tydzuen to juz cos ale nie wiele sie zmienilo.

Asiek co do pessera nie wiem, jednak jak cie to uspokoi to ja bym zalozyla, tu tego nie zakladaja, szwow tez nie robia zreszta u mnie narazie nie ma problemow z szyjka tylko z mscica i skurczami.
 
Do góry