reklama
Ja oszczędzający tryb życia. Polegiwanie głównie ale chodzę sprzątam delikatnie obiady gotuje itd.Dziewczyny a wy jak funkcjonujące z waszymi krążkami? Leżycie cały czas?
Jestem w 27 tygodniu ciąży
Krążek założony od 16 tyg a już 35
Witam dziewczyny, u mnie atrakcji ciag dalszy, wczoraj mialam usg polowkowe od kilku dni skurcze sie wyciszyly dzis odnowa wszystko wrocilo.Skurcz po skurczu, wzielam w poludnie buscopan i nie przeszlo nie wspomnie juz o magnezie, teraz wzielam drugi buscopan narazie nie dziala.
Jestem cala w panice bo nie wiem co dalej, jeszcze wczoraj bylam przeciez na wizycie w szpitalu na usg do ktorego jezdze na pogotowie tez.Dzis powaznie zwatpilam w donoszenie tej ciazy.
Jestem cala w panice bo nie wiem co dalej, jeszcze wczoraj bylam przeciez na wizycie w szpitalu na usg do ktorego jezdze na pogotowie tez.Dzis powaznie zwatpilam w donoszenie tej ciazy.
Dordaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2016
- Postów
- 884
Papercut ja brałam tak jak Nafoczka pisze i tak jak jest w zaleceniach. Pierwsze 3 dni przed trzema posiłkami kieliszek, a teraz na podtrzymanie efektu kieliszek (15ml) rano na czczo.
Yvonne najlepiej zrób tak z trybem życia jak Ci gin zalecił bo to też zależy od stanu szyjki. Ja miałam mocno skrócona kolo 20 tyg, a Patuska Ty miałaś chyba długa i ok ale profilaktycznie Ci założył? Może dlatego też nie kazali leżeć. Różne są sytuacje...
Marluna jak Ci nie przejdzie może pojedz na IP? Czasami są takie gorsze dni, ale jak nie mija to lepiej sprawdzić.
Hope jeszcze na pocieszenie z tym jedzeniem Ci napisze ze na Karowej jak byłam to dawali czasem jakiś listek sałaty czy jabłko w ramach witamin na śniadanie czy kolacje, a w Bielanskim to dopiero była masakra z jedzeniem, Karowa wypadala przy nim ok. Na śniadanie i kolacje 3 kromki chleba, kostka masła i 3-4 plasterki wędliny w typie mielonki lub biały ser. Zero warzyw, a byłam prawie tydzien. Na Karowej to nawet raz jogurt naturalny na drugie śniadanie dali [emoji6] W sali obok leżała dziewczyna z małej wsi gdzieś w Polsce której nikt nie odwiedzał wiec żyła tylko na tym jedzeniu i nie wiem jak dawała rade.
Yvonne najlepiej zrób tak z trybem życia jak Ci gin zalecił bo to też zależy od stanu szyjki. Ja miałam mocno skrócona kolo 20 tyg, a Patuska Ty miałaś chyba długa i ok ale profilaktycznie Ci założył? Może dlatego też nie kazali leżeć. Różne są sytuacje...
Marluna jak Ci nie przejdzie może pojedz na IP? Czasami są takie gorsze dni, ale jak nie mija to lepiej sprawdzić.
Hope jeszcze na pocieszenie z tym jedzeniem Ci napisze ze na Karowej jak byłam to dawali czasem jakiś listek sałaty czy jabłko w ramach witamin na śniadanie czy kolacje, a w Bielanskim to dopiero była masakra z jedzeniem, Karowa wypadala przy nim ok. Na śniadanie i kolacje 3 kromki chleba, kostka masła i 3-4 plasterki wędliny w typie mielonki lub biały ser. Zero warzyw, a byłam prawie tydzien. Na Karowej to nawet raz jogurt naturalny na drugie śniadanie dali [emoji6] W sali obok leżała dziewczyna z małej wsi gdzieś w Polsce której nikt nie odwiedzał wiec żyła tylko na tym jedzeniu i nie wiem jak dawała rade.
VIta 93 przepraszam jesli pytalam ale przez taki dzien jak dzis mam totalny sajgon w glowie, w ktorym tygodniu jestes i jak dlugo juz masz te skurcze?
Jak sobie z tym radzisz bo ja mentalnie totalnie zle to znosze jak nic nie skutkuje na te skurcze dodatkowo lezenie mnie totalnie rozklada na lopatki ?
Jak sobie z tym radzisz bo ja mentalnie totalnie zle to znosze jak nic nie skutkuje na te skurcze dodatkowo lezenie mnie totalnie rozklada na lopatki ?
hehe, ajk tak piszecie o szpitalnym jedzeniu to pamiętam że nam dali raz ogórek kiszony, łyżkę paprykarzu , 3 kromki chleba i zupę mleczną na śniadanie, może to przeciw zaparciom miał być mix / Dziewczyna z sali zwątpiła i zamówiła kebaba z dowozem do szpitala
reklama
Marluna jestem w 24, a skurcze mam od `16 tyg. Raz jest lepiej raz gorzej, każda z Nas tu tak ma. Pamiętam że raz miałam naprawdę zły dzień i już myślałam że to koniec, mialam z 30 skurczy przez godzinę i cała się trzęsłam ze strachu, a mimo to na kolejny dzień na wizycie szyjka się nie skróciła ani nic. Płakałam do męża że chyba rodzę a on tłumaczył mi żebym się uspokoiła. U mnie skurcze są każdego dnia, nie ma tak żeby nie było, mimo że biore 3 nospy dziennie. Po prostu odpoczywam w łozku grzecznie i nie myśle o nich, uczę się z nimi żyć.
Podziel się: