reklama
Patuska miałaś przeczucie !! Gratulacje i zdrówka dla dziewczynek! Muszą być silne! To duża różnica wagi ale mam nadzieję że obie są silne i będzie wszystko dobrze :*:*:*:* pomodle się za Was.
Nafoczka jak będziesz mogła to odezwij się co u Ciebie. Może już Twój skarb jest z Tobą Też się pomodle za Was :*
Teraz chyba na mnie kolej, a myślałam że będę pierwsza
Ale wiadomości z samego rana!
Nafoczka jak będziesz mogła to odezwij się co u Ciebie. Może już Twój skarb jest z Tobą Też się pomodle za Was :*
Teraz chyba na mnie kolej, a myślałam że będę pierwsza
Ale wiadomości z samego rana!
reklama
Ziemniaczek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Marzec 2016
- Postów
- 925
Cześć dziewczyny
Jestem nowa na tym wątku nie czytałam was od początku bo to aż ponad 800 stron więc nie wiem co i jak, napiszę krótko o sobie.
Jestem w 22 tc ciąża bezobjawowa ale za to problemowa, bo od 12 tyg ciąży dowiedziałam się że moja szyjka jest krótka ma 2.7 cm tylko . Lekarz kazał mi leżeć więc leżalam ale nic nie pomogło i tak się skrocila biorę luteina dopochwowo i magnez.
W 18 tyg trafiłam do szpitala z szyjka 2 cm no i założyli mi szew okrezny. Lekarze kazali mi (wszyscy lekarze bez wyjątków) chodzić poprostu miałam uczestniczyć normalnie w życiu ale nie dźwigać nie sprzątać itd. Więc chodziłam jak kazali ale trochę do kuchni WC i spowrotem. Po szpitalu gdzieś po 3 tyg poszłam do mojego lekarza na kontrol i powiedzial że ta szyjka na już 1.5 cm i kazał leżeć więc na mu powiedziałam że w szpitalu mówili że mam chodzić a on ze oni głupoty mówiła hm.. Więc wróciłam do domu z recepta zamiast luteina to doustnie mam brać duphaston 2 razy dziennie po 1 tab. I asmag 2 razy po 2 no i tym razem leżeć więc leżalam. Wczoraj byłam na połówkowych badaniach wszystko ładnie oczywiście dzidziusiem zdrowy synek ale znowu ta cholerna szyjka i skrocila się o pół cm więc teraz wynosi 1 cm.
Na już naprawdę nie wiem co robić leżę to się skraca chodzę też bardzo zależy mi na tym dzieciatku szkoda mi je stracić ale codziennie leżę i się boję co może się stać nawet teraz do was pisze i płacze tak trochę hehe.
Każdy lekarz mówi inaczej a zapytać się ich to masakra odpowiadaja z łaska. Ja teraz mam dobrego gina miłego że można o wszystko się zapytać no i on mówi żeby leżeć ale to i tak nie pomaga.
Więc piszę do was bo w was jest największa nadzieja dziewczyny z forum obojętnie jakim zawsze dodadząi dodadzą otuchy lepiej niż niejeden lekarz.
Lekarz x połówkowych powiedział żebym chociaż wytrzymała do 30 tyg, ale ja nic nie poradzę ja się staram to zależy od szyjki.
Mam pytanie czy mam jakąś szansę donosic ta ciążę chociaż do 30tc.
Jestem nowa na tym wątku nie czytałam was od początku bo to aż ponad 800 stron więc nie wiem co i jak, napiszę krótko o sobie.
Jestem w 22 tc ciąża bezobjawowa ale za to problemowa, bo od 12 tyg ciąży dowiedziałam się że moja szyjka jest krótka ma 2.7 cm tylko . Lekarz kazał mi leżeć więc leżalam ale nic nie pomogło i tak się skrocila biorę luteina dopochwowo i magnez.
W 18 tyg trafiłam do szpitala z szyjka 2 cm no i założyli mi szew okrezny. Lekarze kazali mi (wszyscy lekarze bez wyjątków) chodzić poprostu miałam uczestniczyć normalnie w życiu ale nie dźwigać nie sprzątać itd. Więc chodziłam jak kazali ale trochę do kuchni WC i spowrotem. Po szpitalu gdzieś po 3 tyg poszłam do mojego lekarza na kontrol i powiedzial że ta szyjka na już 1.5 cm i kazał leżeć więc na mu powiedziałam że w szpitalu mówili że mam chodzić a on ze oni głupoty mówiła hm.. Więc wróciłam do domu z recepta zamiast luteina to doustnie mam brać duphaston 2 razy dziennie po 1 tab. I asmag 2 razy po 2 no i tym razem leżeć więc leżalam. Wczoraj byłam na połówkowych badaniach wszystko ładnie oczywiście dzidziusiem zdrowy synek ale znowu ta cholerna szyjka i skrocila się o pół cm więc teraz wynosi 1 cm.
Na już naprawdę nie wiem co robić leżę to się skraca chodzę też bardzo zależy mi na tym dzieciatku szkoda mi je stracić ale codziennie leżę i się boję co może się stać nawet teraz do was pisze i płacze tak trochę hehe.
Każdy lekarz mówi inaczej a zapytać się ich to masakra odpowiadaja z łaska. Ja teraz mam dobrego gina miłego że można o wszystko się zapytać no i on mówi żeby leżeć ale to i tak nie pomaga.
Więc piszę do was bo w was jest największa nadzieja dziewczyny z forum obojętnie jakim zawsze dodadząi dodadzą otuchy lepiej niż niejeden lekarz.
Lekarz x połówkowych powiedział żebym chociaż wytrzymała do 30 tyg, ale ja nic nie poradzę ja się staram to zależy od szyjki.
Mam pytanie czy mam jakąś szansę donosic ta ciążę chociaż do 30tc.
Podziel się: