reklama
Ja też staram się nie czytać, ale na przykład to forum bardzo mi pomaga. czasem poczytam o wczesniakach, ale każdy przypadek jest inny.
Nafoczka nie masz łatwo.. dużo doswiadczysz w tej ciazy.
Moja ginekolog dzwoni do laboratorium i dlatego szybko znam wynik. Niestety jest coś,czego stężenie jest większe niż norma. Nie prowadzi to do zakażenia ale pessar nie wchodzi w grę. Więc już pozegnalam się z nim mam nadzieję że wytrzymam jak najdłużej bez niego. Maleństwo z każdym dniem jest już bezpieczniejsze i to mi daje siłę.
Nafoczka nie masz łatwo.. dużo doswiadczysz w tej ciazy.
Moja ginekolog dzwoni do laboratorium i dlatego szybko znam wynik. Niestety jest coś,czego stężenie jest większe niż norma. Nie prowadzi to do zakażenia ale pessar nie wchodzi w grę. Więc już pozegnalam się z nim mam nadzieję że wytrzymam jak najdłużej bez niego. Maleństwo z każdym dniem jest już bezpieczniejsze i to mi daje siłę.
Ja czytałam na innym forum posty dziewczyny, która urodziła w 25 tyg, a rozwarcie miała od 22 i jej Maluszek jest zdrowy, teraz to już duży silny chłop
Hope leci Wam 33 tydzień i na pewno jeszcze Dzidziuś sobie w Tobie pomieszka )
a powiedzcie mi, czy Wy leżycie non stop plackiem? czy pozwalacie sobie trochę posiedzieć?
Hope leci Wam 33 tydzień i na pewno jeszcze Dzidziuś sobie w Tobie pomieszka )
a powiedzcie mi, czy Wy leżycie non stop plackiem? czy pozwalacie sobie trochę posiedzieć?
papercut
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2016
- Postów
- 3 935
mi w ogole nie wychodzi lezenie, prawie codziennie wolnym spacerkiem musze gdzies isc cos zalatwic, po domu tez sie troche snuje ale staram sie oszczedzac i polegiwac jak najwiecej, za tydzien mam wizyte mam nadzieje ze zbytnia aktywnoscia nie zaszkodzilam szyjce, troche sie boje, ze po tej wizycie uslysze, ze mam lezec plackiem juz calkiem
Ja wcześniej przeszłam z pokoju do pokoju, posiedzialam trochę. Ale od kilku tygodni tylko leżę i jem też w lozku. Chodzę tylko do wc i wziąć prysznic. A i otwieram drzwi kurierowi jak przywiezie przesyłkę bo zamawiam coś dla dzidziusia Nie mogę się doczekać aż wstanę
To znaczy że mam szansę wytrzymać do skonczonego 34 tygodnia. Dziękuję, że o tym napisałaś
To znaczy że mam szansę wytrzymać do skonczonego 34 tygodnia. Dziękuję, że o tym napisałaś
ja mam wizytę w czwartek na nfz i w poniedziałek usg połówkowe prywatnie. Ja wstaję tylko do łazienki, umyć się i zrobić coś na szybko do jedzenia, ale sobie trochę posiaduję, bo bolą mnie wszystkie kości i nie wygodnie mi strasznie tak leżeć chciałabym jechać w weekend odwiedzić trochę rodziny i zapytam się akurat w czwartek czy mogę i w pon będę mieć kolejną wizytę także upewnię się czy nic się nie dzieje, chyba że powie że mam leżeć, to trudno... w sumie to nawet nikt mi nie kazał leżeć, tylko "oszczędzać się" ale z szyjką to nigdy nic nie wiadomo...
HOpe jesteśmy na tym samym etapie. Ja liczyłam byle do 30 tyg. Jest 33...trzeba wierzyć...
Ja nie leżę ciągle bo by mi odwalilo... siedzę ale nie mogę długo bo kość ogonowa daje się we znaki. Spacery nie wchodzą w grę ale idę np na zakupy z auta do sklepu i spowrotem ale zawsze z kimś żeby niósł siatki... mam schody w domu i tez kilka razy dziennie je pokonuje...powoli bez pośpiechu...wszystko w żółwim tempie...ale większość czasu staram się leżeć.
Musimy trzymać się w kupie i byle do przodu. Każdy przypadek jest inny...każda ciąża inna...ale trzeba wierzyć że da się rade.
Ja kolejnej ciąży nie planuje bo teraz dostaliśmy drugiego szkraba w promocji ale jeśli się przytrafi wpadka co też może mieć miejsce. W końcu jesteśmy tylko ludźmi,.. tez będę pełna radości i miłości jak przy tej długo wyczekiwanej ciąży. .. ale świadomie żeby powiedzieć tak staramy się o kolejne te mój mąż tego nie usłyszy [emoji2]
Ja nie leżę ciągle bo by mi odwalilo... siedzę ale nie mogę długo bo kość ogonowa daje się we znaki. Spacery nie wchodzą w grę ale idę np na zakupy z auta do sklepu i spowrotem ale zawsze z kimś żeby niósł siatki... mam schody w domu i tez kilka razy dziennie je pokonuje...powoli bez pośpiechu...wszystko w żółwim tempie...ale większość czasu staram się leżeć.
Musimy trzymać się w kupie i byle do przodu. Każdy przypadek jest inny...każda ciąża inna...ale trzeba wierzyć że da się rade.
Ja kolejnej ciąży nie planuje bo teraz dostaliśmy drugiego szkraba w promocji ale jeśli się przytrafi wpadka co też może mieć miejsce. W końcu jesteśmy tylko ludźmi,.. tez będę pełna radości i miłości jak przy tej długo wyczekiwanej ciąży. .. ale świadomie żeby powiedzieć tak staramy się o kolejne te mój mąż tego nie usłyszy [emoji2]
reklama
Dordaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2016
- Postów
- 884
Ja się staram nie czytać bo zazwyczaj mam takie szczęście ze trafie na coś takiego co mnie zestresuje na tyle ze później 2 dni mam czarne myśli i nie mogę się ogarnąć, właśnie np. o wcześniakach etc. Czasem mi się zdarzy ale później żałuję. Tez zależy jaki kto ma dystans bo ja często panikuje i jestem przewrazliwiona. To forum tez mnie trzyma na duchu.
Hope przykro mi ze nie udało się z tym pessarem ale jesteś już tak daleko ze możesz juz odetchnąć. Teraz to już na pewno wszystko będzie dobrze. Ja teraz czekam z utęsknieniem na 32 TC.
Co do leżenia to leżę plackiem całe dnie. Wstaje tylko do łazienki, czasami zaczerpne na chwile powietrza na balkonie, podgrzeje sobie obiad i to tyle. No i rano tez zmieniam pokój z sypialni na salon. Na razie to zdaje egzamin ale mimo wszystko brzuch twardnieje. Jak usiade to jest mi na tyle niewygodnie ze i tak zaraz sie klade. W dwóch szpitalach jak byłam to mówili że wystarczy oszczędzający tryb życia, ale zastosowałam się do opinii lek. prowadzącego. Mam wielką nadzieję że po 34 TC pozwoli mi się podnosić bo na razie upiera się przy lezeniu non stop.
Hope przykro mi ze nie udało się z tym pessarem ale jesteś już tak daleko ze możesz juz odetchnąć. Teraz to już na pewno wszystko będzie dobrze. Ja teraz czekam z utęsknieniem na 32 TC.
Co do leżenia to leżę plackiem całe dnie. Wstaje tylko do łazienki, czasami zaczerpne na chwile powietrza na balkonie, podgrzeje sobie obiad i to tyle. No i rano tez zmieniam pokój z sypialni na salon. Na razie to zdaje egzamin ale mimo wszystko brzuch twardnieje. Jak usiade to jest mi na tyle niewygodnie ze i tak zaraz sie klade. W dwóch szpitalach jak byłam to mówili że wystarczy oszczędzający tryb życia, ale zastosowałam się do opinii lek. prowadzącego. Mam wielką nadzieję że po 34 TC pozwoli mi się podnosić bo na razie upiera się przy lezeniu non stop.
Podziel się: