P86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2022
- Postów
- 686
Macie jakieś zalecenia co robić?Moje nie mówi 16 miesięcy, zaraz 17.
Tylko u nas problemy prawdopodobnie z 3cim migdałem i chyba przez to jest niedosłuch
I nic nie mówi.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Macie jakieś zalecenia co robić?Moje nie mówi 16 miesięcy, zaraz 17.
Tylko u nas problemy prawdopodobnie z 3cim migdałem i chyba przez to jest niedosłuch
I nic nie mówi.
Nie pocieszę, u nas luźniej zrobilo się dobrze po roczkuCiągle sobie powtarzam, że z miesiąca na miesiąc będzie lepiej, a później sytuacja odwrotna ręce opadają
Mnie najbardziej zastanawia, że stało się tak nagle około tygodnia temu, do tej pory był mega absorbujący, ale wesoły. Prawie nie płakał, a teraz większość dnia ma jakiś problemNie pocieszę, u nas luźniej zrobilo się dobrze po roczku
Pewnie jakiś skok. Mój syn też słabo reagował na taką jesienną aurę i z tego co pamiętam, to październik/listopad był marudny caly czas. Potem jak spadł snieg to było już lepiej. Teraz w sumie też marudzi i mam wrażenie, że sporo w tym winy pogody.Mnie najbardziej zastanawia, że stało się tak nagle około tygodnia temu, do tej pory był mega absorbujący, ale wesoły. Prawie nie płakał, a teraz większość dnia ma jakiś problem
Mam wrażenie, że jeden skok się kończy, a drugi zaczyna… Może faktycznie odczuwa tą szarość za oknemPewnie jakiś skok. Mój syn też słabo reagował na taką jesienną aurę i z tego co pamiętam, to październik/listopad był marudny caly czas. Potem jak spadł snieg to było już lepiej. Teraz w sumie też marudzi i mam wrażenie, że sporo w tym winy pogody.
Taaaaa też tak miałam. W sumie jak zacząl marudzić mając pół roku to skonczył po roczku myślalam, ze zwariuję. Bardzo źle wspominam jesień sprzed roku, teraz póki co jest lepiej.Mam wrażenie, że jeden skok się kończy, a drugi zaczyna… Może faktycznie odczuwa tą szarość za oknem
A jak u Was było z zębami? Pierwsze gorzej, a później lepiej czy niekoniecznie?
Ile już ma Twój Staszek? Chodzi do żłobka czy siedzi w domu?
Odczuwacie jeszcze jakieś konsekwencje tego, że się urodził wcześniej czy już się wszystko „wyrównało”?
Coś czuję, że ja też będę tą jesień źle wspominaćTaaaaa też tak miałam. W sumie jak zacząl marudzić mając pół roku to skonczył po roczku myślalam, ze zwariuję. Bardzo źle wspominam jesień sprzed roku, teraz póki co jest lepiej.
U nas zęby to cięzka sprawa, bo wychodzą grupami. Dwie dolne jedynki razem, potem wyszły w ciągu tygodnia gorne jedynki i wszystkie dwójki (to tak kolo roczku miał), a teraz od 2 miesięcy mamy przeboje z trójkami i czworkami, bo tez idą wszystkie. Długo bardzo go męczą zanim się przebijają.
Staszek ma prawie 20 miesjęcy i jest w domu z nianią. Ja się trochę boję tego żłobkowrgo chorowania, bo u niego wszystko schodzi na oskrzela. Po ostatnim epizodzie schodzilismy z wziewnych sterydów 3 miesiące, a w tym roku nie zalapał sie na przeciwciala na RSV, więc stwierdziłam, ze go jeszcze przytrzymam w domu. Plus on ma mocna alergię na nabiał, a chce wszystko to, co mają inne dzieci i potrafi zrobić awanturę, bo na placu zabaw ktoś ma batonika, a on nie więc to jest nie do upilnowania, a reakcję alergiczną ma nawet po malutkiej ilości mleka.
Wiesz co, chyba już sie wyrównało, zaczął chodzić w sumie prawie w terminie dla swojego aieku urodzeniowego, umysłowo jest na poziomie prawie dwulatka, bawi się tak jak powinno dziecko w jego wieku. Jedyne co, to mamy problemy z jedzeniem, w sensie je malutko i jest bardzo szczuply. Idzie swoim centylem, ale spodnie musi mieć 1-2 rozmiary mniejsze niż bodziaki, bo inaczej mu spadają. Generalnie jak ktoś go widzi pierwszy raz to nie widać po nim wcześniactwa zupełnie, a przynajmniej tak twierdzą ludzie
Ale co sie namęczyliśmy, to nasze.
Wiadomo, że to zawsze jeszcze moze wypłynąc nawet dopiero w szkole, mogą wyjśc problemy z koncentracją, zaburzenia pamięci czy coś, ale to będziemy na bieżąco patrzeć.