reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hej Dziewczyny, jak tam Wasze Bąble?
Mój Mały za tydzień kończy pół roku i chyba mamy jakiś totalny kryzys 😏
Do tej pory był pogodny i uśmiechnięty (pomijając sytuacje głodu lub zmęczenia).
Teraz większość dnia marudzi, albo się drze 🤔
Dodam, że 2 pierwsze zęby wyszły całkiem bezproblemowo, a słyszałam, że pierwsze najgorsze.
Czy też to przeżywałyście na tym etapie?
 
reklama
Mnie najbardziej zastanawia, że stało się tak nagle około tygodnia temu, do tej pory był mega absorbujący, ale wesoły. Prawie nie płakał, a teraz większość dnia ma jakiś problem 🫣
Pewnie jakiś skok. Mój syn też słabo reagował na taką jesienną aurę i z tego co pamiętam, to październik/listopad był marudny caly czas. Potem jak spadł snieg to było już lepiej. Teraz w sumie też marudzi i mam wrażenie, że sporo w tym winy pogody.
 
Pewnie jakiś skok. Mój syn też słabo reagował na taką jesienną aurę i z tego co pamiętam, to październik/listopad był marudny caly czas. Potem jak spadł snieg to było już lepiej. Teraz w sumie też marudzi i mam wrażenie, że sporo w tym winy pogody.
Mam wrażenie, że jeden skok się kończy, a drugi zaczyna… Może faktycznie odczuwa tą szarość za oknem 🤔
A jak u Was było z zębami? Pierwsze gorzej, a później lepiej czy niekoniecznie?
Ile już ma Twój Staszek? Chodzi do żłobka czy siedzi w domu?
Odczuwacie jeszcze jakieś konsekwencje tego, że się urodził wcześniej czy już się wszystko „wyrównało”?
 
Mam wrażenie, że jeden skok się kończy, a drugi zaczyna… Może faktycznie odczuwa tą szarość za oknem 🤔
A jak u Was było z zębami? Pierwsze gorzej, a później lepiej czy niekoniecznie?
Ile już ma Twój Staszek? Chodzi do żłobka czy siedzi w domu?
Odczuwacie jeszcze jakieś konsekwencje tego, że się urodził wcześniej czy już się wszystko „wyrównało”?
Taaaaa też tak miałam. W sumie jak zacząl marudzić mając pół roku to skonczył po roczku 😂 myślalam, ze zwariuję. Bardzo źle wspominam jesień sprzed roku, teraz póki co jest lepiej.
U nas zęby to cięzka sprawa, bo wychodzą grupami. Dwie dolne jedynki razem, potem wyszły w ciągu tygodnia gorne jedynki i wszystkie dwójki (to tak kolo roczku miał), a teraz od 2 miesięcy mamy przeboje z trójkami i czworkami, bo tez idą wszystkie. Długo bardzo go męczą zanim się przebijają.

Staszek ma prawie 20 miesjęcy i jest w domu z nianią. Ja się trochę boję tego żłobkowrgo chorowania, bo u niego wszystko schodzi na oskrzela. Po ostatnim epizodzie schodzilismy z wziewnych sterydów 3 miesiące, a w tym roku nie zalapał sie na przeciwciala na RSV, więc stwierdziłam, ze go jeszcze przytrzymam w domu. Plus on ma mocna alergię na nabiał, a chce wszystko to, co mają inne dzieci i potrafi zrobić awanturę, bo na placu zabaw ktoś ma batonika, a on nie 🙈 więc to jest nie do upilnowania, a reakcję alergiczną ma nawet po malutkiej ilości mleka.

Wiesz co, chyba już sie wyrównało, zaczął chodzić w sumie prawie w terminie dla swojego aieku urodzeniowego, umysłowo jest na poziomie prawie dwulatka, bawi się tak jak powinno dziecko w jego wieku. Jedyne co, to mamy problemy z jedzeniem, w sensie je malutko i jest bardzo szczuply. Idzie swoim centylem, ale spodnie musi mieć 1-2 rozmiary mniejsze niż bodziaki, bo inaczej mu spadają. Generalnie jak ktoś go widzi pierwszy raz to nie widać po nim wcześniactwa zupełnie, a przynajmniej tak twierdzą ludzie :D
Ale co sie namęczyliśmy, to nasze.

Wiadomo, że to zawsze jeszcze moze wypłynąc nawet dopiero w szkole, mogą wyjśc problemy z koncentracją, zaburzenia pamięci czy coś, ale to będziemy na bieżąco patrzeć.
 
Taaaaa też tak miałam. W sumie jak zacząl marudzić mając pół roku to skonczył po roczku 😂 myślalam, ze zwariuję. Bardzo źle wspominam jesień sprzed roku, teraz póki co jest lepiej.
U nas zęby to cięzka sprawa, bo wychodzą grupami. Dwie dolne jedynki razem, potem wyszły w ciągu tygodnia gorne jedynki i wszystkie dwójki (to tak kolo roczku miał), a teraz od 2 miesięcy mamy przeboje z trójkami i czworkami, bo tez idą wszystkie. Długo bardzo go męczą zanim się przebijają.

Staszek ma prawie 20 miesjęcy i jest w domu z nianią. Ja się trochę boję tego żłobkowrgo chorowania, bo u niego wszystko schodzi na oskrzela. Po ostatnim epizodzie schodzilismy z wziewnych sterydów 3 miesiące, a w tym roku nie zalapał sie na przeciwciala na RSV, więc stwierdziłam, ze go jeszcze przytrzymam w domu. Plus on ma mocna alergię na nabiał, a chce wszystko to, co mają inne dzieci i potrafi zrobić awanturę, bo na placu zabaw ktoś ma batonika, a on nie 🙈 więc to jest nie do upilnowania, a reakcję alergiczną ma nawet po malutkiej ilości mleka.

Wiesz co, chyba już sie wyrównało, zaczął chodzić w sumie prawie w terminie dla swojego aieku urodzeniowego, umysłowo jest na poziomie prawie dwulatka, bawi się tak jak powinno dziecko w jego wieku. Jedyne co, to mamy problemy z jedzeniem, w sensie je malutko i jest bardzo szczuply. Idzie swoim centylem, ale spodnie musi mieć 1-2 rozmiary mniejsze niż bodziaki, bo inaczej mu spadają. Generalnie jak ktoś go widzi pierwszy raz to nie widać po nim wcześniactwa zupełnie, a przynajmniej tak twierdzą ludzie :D
Ale co sie namęczyliśmy, to nasze.

Wiadomo, że to zawsze jeszcze moze wypłynąc nawet dopiero w szkole, mogą wyjśc problemy z koncentracją, zaburzenia pamięci czy coś, ale to będziemy na bieżąco patrzeć.
Coś czuję, że ja też będę tą jesień źle wspominać 🙈

Mój ma niespełna pół roku i już ma dwie dolne jedynki (wyszły jednocześnie) i tak myślę, że może uda mu kolejne stąd ten zły nastrój 😒

Nie dziwię się, że się boisz go dać do żłobka skoro tak wygląda sytuacja. Lepiej dmuchać na zimne.
Wierzę, że przeszliście dużo, ale najważniejsze, że jest zdrowym, ładnie rozwijającym się dzieckiem 😊
Skoro już ładnie się zrównał to myślę, że nie powinno być dalej niespodzianek i tego Wam życzę 😊

Mój wielkolud za to nosi ubrania na 9-12 miesięcy i wyrasta mi już z gondoli, a jeszcze nie siedzi. W spacerówce znów nie ma mowy o spaniu, bo wszystko jest takie interesujące 😂 jest wesoło 😊
 
Hej! Życie tak pędzi ze zapomniałam o istnieniu tego forum (albo kwestia tego, że na maila nie przychodziły powiadomienia i była cisza). U nas rośnie mały rozrabiaka, ma chłopak charakterek konkretny, nie ukrywam. Od września chodzi do żłobka, bo wróciłam do pracy. Ostatnie dwa tygodnie spędzone w domu, bo najpierw zapalenie krtani a później 3 dniówka 😂 brak słów po prostu.
Tak czytałam o tym lejku wewnętrznym i aż miałam flashback ze swoich przeżyć… to prawda ze kobieta, która ma fizjologiczną ciążę nie zrozumie co czuje kobieta, która ma problemy. Trzeba wierzyć, że lekarz wie co robi i myśleć ze będzie wszystko dobrze. Z doświadczenia wiem, że załamanie się i negatywne myślenie tylko pogłębia problem…
Z mężem zastanawiamy się też mimo wszystko nad drugim maluchem, z tym że teraz planuje iść do lekarza, który specjalizuje się w pewnym sensie w niewydolnościach. W sumie to planuje pare miesięcy przed rozpoczęciem starań przejść się porozmawiać jak on to widzi, dokładnie się przebadać (sprawdzić ewentualne infekcje, bo mam wrażenie ze u mnie niedająca objawów urea załatwiła szyjkę w 18 tc, a potem e-coli przy pessarze próbowała dokonać dzieła)… nie wiem jak wyglada poród przy typowo niewydolnej, ale wydaje mi się ze rozwarcie powinno postępować do pełnego szybciej niz od 23 do 8 rano 🤣

Co do no-spa - na grupie na fb widzę ze babeczki biorą nospe jak cukierki i tego nie rozumiem…
 
reklama
nie wiem jak wyglada poród przy typowo niewydolnej, ale wydaje mi się ze rozwarcie powinno postępować do pełnego szybciej niz od 23 do 8 rano 🤣
Hehehe, moja typowo niewydolna - czwarteczek na badaniu wszystko spoczi, w piątek o 12 zacząl się ból brzucha, ale jeszcze na badaniu było spoczi, o 18 pojechalam na porodowy, ale zakladali, ze wrócę na salę, o 19:30 młody już był na tej stronie.
 
Do góry