Włączaliśmy, ale na szczęście nie mogę powiedzieć, że się przydał bo nie było sytuacji żeby mały miał bezdechJak będę miała kupić to też kupie używany, a przydał się choć raz?
Mamy babysense 6 właśnie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Włączaliśmy, ale na szczęście nie mogę powiedzieć, że się przydał bo nie było sytuacji żeby mały miał bezdechJak będę miała kupić to też kupie używany, a przydał się choć raz?
O, tego nie wiedziałam. Biorę pod uwagę zakup - podobno są przeznaczone jakieś specjalnie do współspania, które przypina się do ubrankaDoczytaj tylko, czy dany monitor można brać używany niektóre "uczą się" rytmu oddechu dziecka (np. Snuza) i nie powinno się ich odsprzedawać.
Pierwszego syna karmiłam ponad dwa lata i nie uważam tego za uwiązanie owszem, przez pół roku gdy pije tylko cyca trzeba wychodzić z nim - ale dzieci szybko rosną a później, po rozszerzaniu diety jest już łatwiej, zresztą gdy miał 14 miesięcy wróciłam do pracy i dziecko wiedziało, że nie ma mamy to nie ma cyca. Wieczorne wyjście ze znajomymi też nie stanowiło problemu, tata czy któraś z babć usypiali w nosidle czy na rękach, a dodam że dziecko bezsmoczkowe i bezbutelkowe. Nie chcę nikogo przekonywać, ale nie lubię określenia "uwiązanie" na kp.Oo, słyszałam, że on jest dobry!
Ja też nie zamierzam długo karmić piersią, wiem, że jest to wskazane, ale też nie chce być uwiązana totalnie. U mnie różnie wychodzi, na poprzednim USG też wyszedł o dobry tydzień wiekszy, a na tym o parę dni.
To własnie snuza, ale szczerze ja kupiłam i ani razu go nie przypięłam osobiście nie widzę sensu. Ale to jaO, tego nie wiedziałam. Biorę pod uwagę zakup - podobno są przeznaczone jakieś specjalnie do współspania, które przypina się do ubranka
U mnie w miarę bez zmian, aczkolwiek tak panikuję gdy poczuję jakiś niepożądany objaw że poszłam na konsultację do psychologa. Pomogło mi za dużo się internetów naczytałam i dobrze i to nie robi
Wrocilam do pracy po 6 miesiącach(syn został kolejne 6miesiecy z tatą) a karmilam ponad 2lata. Syn nie akceptował smoczków czyli nawet nie dało sie dokarmic odciagnietym a co dopiero mm. Ale to nic, nie czułam sie uwiązana, mi zalezalo na kp, tez uwazam ze to mega wygodne(i jak sie pieknie chudnie). Da się, jeśli się chce A jeśli się nie chce to też nie problem- teraz mm są na prawdę dobrej jakości, dziecku nie dzieje się krzywdaPierwszego syna karmiłam ponad dwa lata i nie uważam tego za uwiązanie owszem, przez pół roku gdy pije tylko cyca trzeba wychodzić z nim - ale dzieci szybko rosną a później, po rozszerzaniu diety jest już łatwiej, zresztą gdy miał 14 miesięcy wróciłam do pracy i dziecko wiedziało, że nie ma mamy to nie ma cyca. Wieczorne wyjście ze znajomymi też nie stanowiło problemu, tata czy któraś z babć usypiali w nosidle czy na rękach, a dodam że dziecko bezsmoczkowe i bezbutelkowe. Nie chcę nikogo przekonywać, ale nie lubię określenia "uwiązanie" na kp.
Dla mnie karmienie piersią jest mega wygodne, nawet do dziecka nie trzeba wstawać a i jedzenie zawsze przy sobie w odpowiedniej temperaturze.
Wokół kp narosło dużo mitów, a że chyba jednak większość kobiet karmi mm, to trudno o rzetelną wiedzę. Czasem nawet personel medyczny bazuje na wiedzy sprzed 40 lat i ciężko się słucha gdy każdy mówi co innego Bardzo fajna jest grupa na FB "Udane karmienie piersią - wsparcie, wioska kobiet". U nas były problemy z efektywnym ssaniem, bo syn miał krótkie wędzidełko i dzięki tej grupie wiedziałam co robić, bo gdybym słuchała tych lekarzy i położnych starej daty to możliwe że kp by się szybko skończyło bo bym się tylko wkurzała choć miałam duże wsparcie otoczenia. Dobra jest jeszcze książka "Karmienie piersią" Magdy KarpieniOoo dobrze, że to piszecie! Może to tylko moje jakieś obawy w takim razie.