reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja w poprzedniej ciąży chodziłam 6 tygodni i faktycznie później mi nie przeszkadzał. Co ciekawe, bardzo powolna akcja porodowa zaczęła się trzy tygodnie po ściągnięciu krążka - więc liczę że tym razem będzie podobnie. Pamiętam że tak jak i poprzednio, bałam się wypróżnić że niby wypadnie :D ale idzie się przyzwyczaić.
Mam Nystatynę i Lactovaginal, pobrano też mi wymaz w razie czego.
Fajnie już być tak pod koniec ciąży z myślą, że się udało mimo przygód z szyjką :) mnie na razie pozostaje odliczanie tygodni.
Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić jeśli się wie, że warto i jest dla kogo 😉 ja krążek miałam zdjęty niecałe 2,5 tygodnia temu i ponoć to loteria, czasem się rozkręca bardzo szybko, a czasem wręcz przeciwnie…

To prawda, jest fajnie i aż trudno uwierzyć ile przeciwności udało się po drodze pokonać 😊
Życzę Wam wszystkim abyście dotrwały do końca 😊
 
reklama
Ja mam dużo rzeczy po synu, ale teraz też chcę trochę dokupić zwłaszcza że tym razem będzie córka :)
Żeby się trochę odstresować przez to oczekiwanie z pessarem, rozpisałam sobie plan co załatwić i kupić gdy dobiję do danego tygodnia - typu po 22 trochę dziewczyńskich ciuszków, po 24 pieluchy wielorazowe, po 26 śpiworek itd.
I tego się trzymaj 😊 trochę zabijesz czas, a micele też dobrze sobie stawiać cały czas…
 
O, też mam nadzieję w takim razie, że uda mi się to zwalczyć!
Co do wyprawki też cos już kupuje. 😃
No i też czytam niestety o szansach wcześniaków, internety piszą, że aktualnie 90 parę procent, ale no nie wiem. 🫢
Mnie psychicznie ratuje to, że już 29 tc, do 32 tc (podobno w miarę bezpiecznego) już nie jest daleko.
 
Co słychać dziewczyny?
U mnie dziś jeden z tych mniej spokojnych dni, kiedy brzuch żyje swoim życiem. Mały bardzo aktywny, zastanawiam się naprawdę czy on kiedyś śpi? Najgorsze jest kiedy pcha nogi w moje żebra 😱😱😱
Pojutrze mam wizytę i już nie mogę się doczekać, udało mi się w końcu wypić glukozę i zrobiłam badania w kierunku toxoplazmozy, bo igg ujemne, ale wyszły wszystkie ok .
Pogoda słaba, pada praktycznie co chwilę od kilku dni
 
Co słychać dziewczyny?
U mnie dziś jeden z tych mniej spokojnych dni, kiedy brzuch żyje swoim życiem. Mały bardzo aktywny, zastanawiam się naprawdę czy on kiedyś śpi? Najgorsze jest kiedy pcha nogi w moje żebra 😱😱😱
Pojutrze mam wizytę i już nie mogę się doczekać, udało mi się w końcu wypić glukozę i zrobiłam badania w kierunku toxoplazmozy, bo igg ujemne, ale wyszły wszystkie ok .
Pogoda słaba, pada praktycznie co chwilę od kilku dni
U mnie rano Młody dał taki popis akrobacji, że myślałam, że z brzucha mi wyskoczy pępkiem. 🙈 Aż się zastanawiałam kiedy można ruchy zakwalifikować do tych za bardzo intensywnych i czy na pewno jest wszystko okej.
 
U mnie młoda kopnie czasem w szyjkę i jest to bardzo nieprzyjemne. Już że dwa razy od założenia pessara miałam też dość obfite upławy i się przestraszyłam że wody, ale sprawdziłam papierkiem lakmusowym i na szczęście nie - ufff :)
Ogólnie to strasznie dłuży mi się to odliczanie do bezpiecznych tygodni, martwi mnie każdy najmniejszy objaw.
 
U mnie młoda kopnie czasem w szyjkę i jest to bardzo nieprzyjemne. Już że dwa razy od założenia pessara miałam też dość obfite upławy i się przestraszyłam że wody, ale sprawdziłam papierkiem lakmusowym i na szczęście nie - ufff :)
Ogólnie to strasznie dłuży mi się to odliczanie do bezpiecznych tygodni, martwi mnie każdy najmniejszy objaw.
Mnie też się bardzo dłuży. Dziś weszłam w 30 tc. Ale tak jak Ty, martwię się już naprawdę wszystkim - za bardzo.
 
Co słychać dziewczyny?
U mnie dziś jeden z tych mniej spokojnych dni, kiedy brzuch żyje swoim życiem. Mały bardzo aktywny, zastanawiam się naprawdę czy on kiedyś śpi? Najgorsze jest kiedy pcha nogi w moje żebra 😱😱😱
Pojutrze mam wizytę i już nie mogę się doczekać, udało mi się w końcu wypić glukozę i zrobiłam badania w kierunku toxoplazmozy, bo igg ujemne, ale wyszły wszystkie ok .
Pogoda słaba, pada praktycznie co chwilę od kilku dni
Moja mała też aktywna, a brzuch twardy naszczescie tylko w miejscach gdzie aktualnie ma pupcie albo głowę 😅 a szyjka okej trzyma na 3.2cm, wizyta za miesiąc. Za to bujam się z zębami,które się strasznie osłabily przez ciążę, jeden się tak ułamał że jestem umówiona na wyrwanie po porodzie 🙈
 
Ja jestem w 28 tygodniu aktualnie.
Mój mały tyle ruchów robi na godzinę, że szok, ale już nawet nie rozmyślam, czy to za dużo, ważne że nie jest za mało.
On w sumie codziennie daje popalić, więc tłumacze sobie, że ma jeszcze tyle miejsca że sobie skacze i się rozpycha. Bardziej zastanowiłabym się, gdyby to było jednorazowe. Te ruchy są takie, że czasami już nawet bolą 😬 a nie pamiętam, czy przy pierwszym dziecku też tak było.
Za to mało jest chwil kiedy nie czuje go wcale, albo są to krótkie urywki.
 
reklama
Ja zawsze mam gorsze okresy około tydzień po wizycie. Przed wizytą żyje właśnie wizyta, że małego zobaczę. Po wizycie, jeśli lekarz powie że jest ok, też dostaje skrzydeł, że dam rade, że jest super, a najgorzej jest tak po wizycie jak już minie kilka dni i zaczynam się wsłuchiwać w ciało i szukać sobie zmartwień 🤣
 
Do góry