reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Super, że masz pessar. A jakie masz teraz zalecenia jeśli chodzi o ruch?
Wiem, jak się czujesz, bo też niedawno byłam w tym tygodniu co Ty. A prawdę mówiąc teraz czas mi się dłuży strasznie. Jestem w 27 tygodniu. Ustawiam sobie takie małe cele, teraz moim celem jest skończony 28 tydzień, a kolejnym 30 :) a po 30 tygodniu to mam nadzieję, że już będę spokojniejsza
Póki co wstawać tylko do toalety czy po coś do jedzenia, ale tylko przez kilka dni :) od niedzieli jeśli będzie wszystko ok mogę się powoli bardziej uruchamiać, a w poniedziałek wizyta kontrolna.
Też sobie odliczam, najpierw do 22 tygodnia, później 24, 26 i tak dalej :)
 
reklama
Ja byłam na wizycie, szyjka na te chwilę się nie ruszyła, bo ma 2,8 cm.
Niestety, w posiewie wyszła mi ureaplasma. No i generalnie kurczę, niby mogę chodzić, robić coś w domu, ale jak przejdę chociaż kawałek to brzuch mnie boli, załamana jestem.
 
Ja byłam na wizycie, szyjka na te chwilę się nie ruszyła, bo ma 2,8 cm.
Niestety, w posiewie wyszła mi ureaplasma. No i generalnie kurczę, niby mogę chodzić, robić coś w domu, ale jak przejdę chociaż kawałek to brzuch mnie boli, załamana jestem.
Lubię za pierwszą część.

O kurde, to wyszło w takim zwykłym posiewie z pochwy? Muszę swojego lekarza przycisnąć, żeby też pobrał mi taki posiew.
Coś już kiedyś czytałam o tej bakterii i wydaje mi się, że to przez nią może Ci się skracać szyjka.
Ale z drugiej strony to nadzieja, że jak wyleczysz bakterię, to będziesz mogła funkcjonować normalnie
 
Lubię za pierwszą część.

O kurde, to wyszło w takim zwykłym posiewie z pochwy? Muszę swojego lekarza przycisnąć, żeby też pobrał mi taki posiew.
Coś już kiedyś czytałam o tej bakterii i wydaje mi się, że to przez nią może Ci się skracać szyjka.
Ale z drugiej strony to nadzieja, że jak wyleczysz bakterię, to będziesz mogła funkcjonować normalnie
Tak, robiłam posiew z pochwy w sumie na wszystko możliwe. 🙈
Tak, może się przez to skracać szyjka, bardziej boję się tego, że jednak to może prowadzić do porodu przedwczesnego, ale chyba jeszcze gorsze jest ewentualne zarażenie dziecka, niż urodzenie w tym 29 tc. (wierzę, że w tym tyg mimo, że wczesnym lekarze są w stanie już coś zrobić).
 
Mnie lekarka mówiła, że w sumie pierwsze co robi po zaobserwowaniu skrócenia szyjki to właśnie wysłanie na posiewy, bo często niestety infekcje rozpierdzielają szyjki.:/
 
Tak, robiłam posiew z pochwy w sumie na wszystko możliwe. 🙈
Tak, może się przez to skracać szyjka, bardziej boję się tego, że jednak to może prowadzić do porodu przedwczesnego, ale chyba jeszcze gorsze jest ewentualne zarażenie dziecka, niż urodzenie w tym 29 tc. (wierzę, że w tym tyg mimo, że wczesnym lekarze są w stanie już coś zrobić).
Bądź dobrej myśli, że leki zadziałają i kolejny posiew będzie czysty.
Najważniejsze, że przyczyna jest znana, teraz można działać.
Ewentualnie, jeśli będzie ciężko wyleczyć, to poród przez CC zamiast SN, wtedy chyba nie ma takiego ryzyka przeniesienia na dziecko?
 
Bądź dobrej myśli, że leki zadziałają i kolejny posiew będzie czysty.
Najważniejsze, że przyczyna jest znana, teraz można działać.
Ewentualnie, jeśli będzie ciężko wyleczyć, to poród przez CC zamiast SN, wtedy chyba nie ma takiego ryzyka przeniesienia na dziecko?
Oczywiście, mam taką nadzieję, w następnym tyg już kolejny posiew robię. No jeśli nie dojdzie do pęknięcia błon płodowych to tak. Ale mam ogromną nadzieję, że to faktycznie przez infekcję, która dam radę wyleczyć i skracanie nie będzie postępowało, bo jednak jak sama lekarka mówi 2,8 w 29 tc to nie ma tragedii.
 
Ciekawe czy Jas dalej w dwupaku, czy już osobno :)
Kobietki, przepraszam, że milczałam, ale zrobiło się w między czasie lekko problematycznie 🫣
Na ostatniej prostej znów się zrobiło mało wód chociaż piłam duzooooo wody.
Na szczęście z moim Maluchem wszystko w porządku, ilość wód nie jest krytyczna, ale lekarz postanowił mieć mnie już w szpitalu pod kontrolą.
Także leżę od środy i wyobraźcie sobie, że mój Królewicz ani myśli się ruszyć 🤭🤭🤭
Jutro mam termin z USG I trymestru, a we wtorek z OM.
Już dwa razy od środy zmienia mi się sąsiadka w sali, a ja wciąż w dwupaku.
Od wczoraj mam robić 10 tys kroków dziennie. Cóż za paradoks 😆

U Was wszystko dobrze?
 
Kobietki, przepraszam, że milczałam, ale zrobiło się w między czasie lekko problematycznie 🫣
Na ostatniej prostej znów się zrobiło mało wód chociaż piłam duzooooo wody.
Na szczęście z moim Maluchem wszystko w porządku, ilość wód nie jest krytyczna, ale lekarz postanowił mieć mnie już w szpitalu pod kontrolą.
Także leżę od środy i wyobraźcie sobie, że mój Królewicz ani myśli się ruszyć 🤭🤭🤭
Jutro mam termin z USG I trymestru, a we wtorek z OM.
Już dwa razy od środy zmienia mi się sąsiadka w sali, a ja wciąż w dwupaku.
Od wczoraj mam robić 10 tys kroków dziennie. Cóż za paradoks 😆

U Was wszystko dobrze?
Oj, to słabo, ale dobrze, że jesteś w szpitalu.
No to co…podskakuj po szpitalu. 😂 nic innego Ci nie zostało chyba 😅 a Królewicz proszony jest już o opuszczenie brzusznego hotelu!
 
reklama
Kobietki, przepraszam, że milczałam, ale zrobiło się w między czasie lekko problematycznie 🫣
Na ostatniej prostej znów się zrobiło mało wód chociaż piłam duzooooo wody.
Na szczęście z moim Maluchem wszystko w porządku, ilość wód nie jest krytyczna, ale lekarz postanowił mieć mnie już w szpitalu pod kontrolą.
Także leżę od środy i wyobraźcie sobie, że mój Królewicz ani myśli się ruszyć 🤭🤭🤭
Jutro mam termin z USG I trymestru, a we wtorek z OM.
Już dwa razy od środy zmienia mi się sąsiadka w sali, a ja wciąż w dwupaku.
Od wczoraj mam robić 10 tys kroków dziennie. Cóż za paradoks 😆

U Was wszystko dobrze?
Wiem jak dłuży się takie czekanie. 10 tys. kroków codziennie po szpitalu? To można zwiedzić każdy zakamarek :D ale skoro wchodzisz w termin to już coraz bliżej do spotkania z maluchem :)

Ja nadal poleguję w domu, trochę czuję ten pessar, ale lekarka mówiła że na początku może tak być. Trochę mnie bolą plecy, pewnie od leżenia. W poniedziałek wizyta kontrolna. Czasem jest ciężko bo starszak przechodzi etap "kryzysu dwulatkowego", ale dobrze że jest mąż i dziadkowie.
 
Do góry