To ja mam identycznie z tymi wizytami. Powinnam zamieszkać z tą lekarka.Ja zawsze mam gorsze okresy około tydzień po wizycie. Przed wizytą żyje właśnie wizyta, że małego zobaczę. Po wizycie, jeśli lekarz powie że jest ok, też dostaje skrzydeł, że dam rade, że jest super, a najgorzej jest tak po wizycie jak już minie kilka dni i zaczynam się wsłuchiwać w ciało i szukać sobie zmartwień
reklama
Z tymi bezpiecznymi tygodniami to jest tak, że się ciągle chce więcej. Ja myślałam że w 3 trymestrze odetchnę, a tu wcale się nie polepszyło za dużoU mnie młoda kopnie czasem w szyjkę i jest to bardzo nieprzyjemne. Już że dwa razy od założenia pessara miałam też dość obfite upławy i się przestraszyłam że wody, ale sprawdziłam papierkiem lakmusowym i na szczęście nie - ufff
Ogólnie to strasznie dłuży mi się to odliczanie do bezpiecznych tygodni, martwi mnie każdy najmniejszy objaw.
Ja mysle, ze w 34 faktycznie odetchnę trochę pod tym względem. Ale może mi się tak wydawać.Z tymi bezpiecznymi tygodniami to jest tak, że się ciągle chce więcej. Ja myślałam że w 3 trymestrze odetchnę, a tu wcale się nie polepszyło za dużo
gooskaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2017
- Postów
- 6 323
Ja mysle, ze w 34 faktycznie odetchnę trochę pod tym względem. Ale może mi się tak wydawać.
Wydaje Ci sie hehe:-) ale... oby jak najdluzej w dwupaku czyli do min 37+0! A reszta to juz w gratisie bedzie :-)
Oczywiście, najlepiej zaliczyć już te 37! Po tym to już będę kibicowała, aby wychodził. Oby się nam wszystkim udało! Ja będę teraz sprawdzała czy udało mi się pozbyć tego chol*rstwa.Wydaje Ci sie hehe:-) ale... oby jak najdluzej w dwupaku czyli do min 37+0! A reszta to juz w gratisie bedzie :-)
Hej Dziewczyny,
Ja dziś byłam u lekarza. Mały waży już 1120 g. Szyjka o dziwo ma dalej 4,5 cm. Więc jesteśmy na dobrej drodze, żeby donosić ciaze. A skurcze mam takie, że czasami oddychać nie mogę. Dziś na wizycie też, brzuch się stawiał przy każdej zmianie pozycji, wystarczy że z fotela przeszłam na łóżko. I nie wiem jak to jest, że ta szyjka tak to trzyma, ale dziękuję Bogu. Na wadze na plusie +4 kg od początku ciąży, ale brzuch mam naprawdę spory .
Mam dalej brać luteinę i uważać na siebie, za dwa tygodnie ostatnie prenatalne. Mialam jeszcze pobrany wymaz, ale myślę że wyjdzie ok
Ja dziś byłam u lekarza. Mały waży już 1120 g. Szyjka o dziwo ma dalej 4,5 cm. Więc jesteśmy na dobrej drodze, żeby donosić ciaze. A skurcze mam takie, że czasami oddychać nie mogę. Dziś na wizycie też, brzuch się stawiał przy każdej zmianie pozycji, wystarczy że z fotela przeszłam na łóżko. I nie wiem jak to jest, że ta szyjka tak to trzyma, ale dziękuję Bogu. Na wadze na plusie +4 kg od początku ciąży, ale brzuch mam naprawdę spory .
Mam dalej brać luteinę i uważać na siebie, za dwa tygodnie ostatnie prenatalne. Mialam jeszcze pobrany wymaz, ale myślę że wyjdzie ok
Kurczę, to Ty masz długą szyjkę. Czemu w ogóle masz z nią problem? Pewnie czegoś nie wyczytałam.Hej Dziewczyny,
Ja dziś byłam u lekarza. Mały waży już 1120 g. Szyjka o dziwo ma dalej 4,5 cm. Więc jesteśmy na dobrej drodze, żeby donosić ciaze. A skurcze mam takie, że czasami oddychać nie mogę. Dziś na wizycie też, brzuch się stawiał przy każdej zmianie pozycji, wystarczy że z fotela przeszłam na łóżko. I nie wiem jak to jest, że ta szyjka tak to trzyma, ale dziękuję Bogu. Na wadze na plusie +4 kg od początku ciąży, ale brzuch mam naprawdę spory .
Mam dalej brać luteinę i uważać na siebie, za dwa tygodnie ostatnie prenatalne. Mialam jeszcze pobrany wymaz, ale myślę że wyjdzie ok
U mnie szyjka póki co nie jest problemem. Problemem jest nadreaktywna macica, mam skurcze i stawianie się macicy. I te 10 skurczy BH, uznawanych za norme dobowa to ja mam czasami na godzine. Brzuch dosłownie wygina się na boki. Ktg również pokazuje te skurcze o sile 35-45, ale szyjka trzyma. Lekarz co prawda nie mówił jaka ma konsystencję, ale jest długa. Skurcze mam już dość bolesne, jak złapie to nie mogę dobrze złapać oddechu i od razu mam uczucie parcia na pęcherz. Lekarze tylko strasza, że może zacząć się skracać w każdej chwili, ale póki co jak widać nie każdy skurcz działa rozwierająco.Kurczę, to Ty masz długą szyjkę. Czemu w ogóle masz z nią problem? Pewnie czegoś nie wyczytałam.
Sama nie wiem jak to jest, bo czytałam rozne fora, gdzie komuś się brzuch lekko napinał, albo wcale nie czuł i w kilka dni było po szyjce.
O kurczę, rozumiem. Tak, ja przy lekkich twardnieniach straciłam trochę szyjki, ale cudownie, że u Ciebie to tak nie działa! Gorzej, że jednak te skurcze występują.U mnie szyjka póki co nie jest problemem. Problemem jest nadreaktywna macica, mam skurcze i stawianie się macicy. I te 10 skurczy BH, uznawanych za norme dobowa to ja mam czasami na godzine. Brzuch dosłownie wygina się na boki. Ktg również pokazuje te skurcze o sile 35-45, ale szyjka trzyma. Lekarz co prawda nie mówił jaka ma konsystencję, ale jest długa. Skurcze mam już dość bolesne, jak złapie to nie mogę dobrze złapać oddechu i od razu mam uczucie parcia na pęcherz. Lekarze tylko strasza, że może zacząć się skracać w każdej chwili, ale póki co jak widać nie każdy skurcz działa rozwierająco.
Sama nie wiem jak to jest, bo czytałam rozne fora, gdzie komuś się brzuch lekko napinał, albo wcale nie czuł i w kilka dni było po szyjce.
reklama
Dokładnie, ale pierwsza ciąża wyglądała podobnie. Tylko w pierwszej ciąży leżałam w szpitalu kilka razy i próbowali to wyciszac, ale niestety bez efektu. Donosiłam do terminu, a nawet przenosiłam. W tej ciąży bałam się, że szyjka może już tak nie trzymać, skoro już nie jestem pierworódka, bo rodziłam naturalnie. Ale póki co trzyma, lekarz uspokaja, oby do przodu!O kurczę, rozumiem. Tak, ja przy lekkich twardnieniach straciłam trochę szyjki, ale cudownie, że u Ciebie to tak nie działa! Gorzej, że jednak te skurcze występują.
Podziel się: