Staszek ma w lutym roczek
Nie wiem, jak jest z donoszonym dzieckiem, tyle co widzę po znajomych, to u nas na pewno jest problem z przetwarzaniem bodźców, każde wieksze zgromadzenie ludzi sprawia, ze on nerwowo nie wyrabia. Teraz będziemy schodzić z fizjoterapii 2x w tygodniu na 1x, bo po drugiej już wlaśnie był zbyt przebodźcowany.
Do tego mamy problemy z jedzeniem, je tylko głaskie papki. Grudki i kawałki powodują wymioty, ostatnio mielismy 3dni z BLW, to tez wymiotami się skonczyło.
No i o ile na początku ladnie nadrabiał do wieku urodzeniowego, to potem się zatrzymał i teraz walczymy o czworakowanie i samodzielny siad. Cięzkie to, bo kazdy na w głowie, ze roczne dziecko to już często zaczyna chodzić, a nasz jeszcze nawet nie siedzi.
Masa kontroli lekarskich, unikanie skupisk ludzi.
Ale tak poza tym to Staszek jest cudowny
teraz wrocilismy z wakacji u dziadkow to ma tatozę
zaczął sylabizować, dziadek szczęsliwy, bo zaczęło sie od "dziadzia" i "dada"
Ostatnio stwierdzilismy, ze zamiast żłobka będzie niania, wlasnie z uwagi na te bodźce.
No i u mnie kolejna ciąża tylko z taśma TAC. Będę zakladac jak skonczę karmić