@P86 u nas po rota nie było nic
@Nursov podcinamy podjęzykowe, nasza neurologopeda twierdzi, że jest tak krótkie, że nie damy rady rozszerzać diety, bo Staszek nie sięgnie językiem do podniebienia. Ma też nieprawidłową technikę ssania, bo za duzo uzywa jezyka.
My mieliśmy ćwiczenia, mamy cały czas, bo najpjerw musieliśmy rozpracować całą okolice pod jezykiem, żeby to wędzidełko było widać, dopiero teraz jest na tyle widoczne, że można ciąć. Mieliśmy masaże głpwy i twarzy, ale po każdym pobraniu krwi mamy regres i mu darowaliśmy już te ćwiczenia. Regres w sensie nie chciał być dotykany, bo za bardzo go obmacywali przy pobraniu i te masaże go złościły.
U nas wzmożone napięcie w obręczy barkowej spowodowane tym wędzidełkiem też przeszkadza w rozwoju, bo np. napięcie w rękach mu przeszkadza w pełzaniu, w wysokim podporze też i się wkurza, że nie umie. Jedno wędzidełko, a tyle problemów.
Mam nadzieję, że nie będę musiała go karmić potem strzykawką, bo zjada teraz po 110ml na porcję, a strzykawki mam tylko 2ml
A może mu się będzie wygodniej łapało butlę. Zobaczymy. Im szybciej tym lepiej, z głowy będzie, chociaż zła jestem, że znowu będą mu coś robić, a ja go będę musiała przy tym trzymać.
U nas już noc, mieliśmy dzisiaj awanturę o szybsze kompanie