Nie martw sie na poczatku dziecko wypija bardzo male ilosci mleka i uczy sie ssac wiec dlugo wisi na piersi. Pozwol mu powisiec na nich ile tylko bedzie chcial a Twoja laktacja na pewno sie rozkreciTrochę pokarmu mam, ale mam wrażenie że jeszcze za mało, bo mały nie dojada i źle śpi. Muszę go dokarmiać z 10 ml z butli i wtedy jest oki. Myślę, że powolutku się rozkręci ta laktacja u mnie…
reklama
Ogólnie jak nie zje troszkę więcej, to nie śpi zupełnie, nie da się go odłożyć, jest nerwowy, wkłada cały czas piąstki do buzi powiem Wam, że przystawiam go co chwilę i mam nadzieję, że ta laktacja w końcu ładnie ruszy (w końcu dziś trzecia doba to już by mogło).Nieeee, masz wystarczająco, a i dziecko nie potrzebuje tak od razu jeść ogromnych ilości
Ogólnie powiem Wam, że nie odespałam tego porodu jeszcze… dobrze że mąż przychodzi, zajmuje się małym to przez chwilę jestem spokojniejsza i mogę zasnąć chociaż na godzinę. Trzymajcie kciuki żebyśmy dziś wyszli do domku, bo po mojej stronie możemy wyjść. Decyzja należy teraz do neonatologów
No wisi zawsze tak długo aż mi zaśnie do tego stopnia, że nawet pogłaskanie po brodzie go nie rusza i sam wypluwa ostatecznie pierś. Później jak próbuję go przełożyć to się wybudza, piąstki w buzi i krzyk . Czasem przystawiam go znów i mamy powtórkę z rozrywki - przyśnie, nie ssie, pobudka i krzyk…Nie martw sie na poczatku dziecko wypija bardzo male ilosci mleka i uczy sie ssac wiec dlugo wisi na piersi. Pozwol mu powisiec na nich ile tylko bedzie chcial a Twoja laktacja na pewno sie rozkreci
Aj ciężkie te początki, szczególnie przy pierwszym maluszku. Walczymy dzielnie pomimo zmęczenia
Nursov
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2023
- Postów
- 91
@Alexis124 to teraz kilka złotych rad przede wszystkim spokojnie - wiem łatwo powiedzieć… pamiętaj, ze jesteśmy z tymi małymi pasożytami połączeni niewidzialna linia (taki a’la światłowód, którego nie idzie zerwać. I naprawdę nie idzie - niejednokrotnie próbowałam ) i każda Twoja emocja, jest z automatu Jego emocja, wiec duże prawdopodobieństwo, ze Ty się nakręcasz, ze nie masz pokarmu i te złe emocje przekazujesz mu i on już tez jest nakręcony i tak sobie razem w to brnięcie (u mnie to świetnie było widac, w każdej sytuacji stresowej, u kogoś, gdy musiałam Stacha na szybko nakarmić, ja byłam nakręcona - cała chodziłam, on tez był od razu z automatu marudny i jedyne co zostawało to flustracje. No i oczywiście rzesza przychylnych głosów „ na pewno nie masz pokarmu”, „on się nie najadą”, itp. )nawet jeżeli psychicznie jest Ci lepiej, ze dostaje ta butelkę to Ok. nic takiego - flora bakteryjna po mleku modyfikowanym, jak docelowo chcemy karmić odbudowuje się Ok. 1 miesiaca, także jak sama widzisz nie ma tragedii. Sama jestem mama, której dziecko przez pierwsze 4 doby jadło mm i piło butelkę z moim mlekiem ( mały urodził się z sapka i był pod tlenem, także nie miałam go). Laktację rozkręcałam femaltikerem + laktator ( z zegarkiem w ręce co 3h i taka butelkę zanosiłem dla Stacha). Aha i co najważniejsze Panie położne, żeby mieć święty spokoj to dostawaly od razu smoczka. Także mój Stachu na mleku modyfikowanym w pierwszych dobach, karmiony butelka i zapychany smoczkiem swoją mleczna przygodę zakończył w 25 miesiącu życia także naprawdę luuuz, dużo luzu, bo jak dla mnie możliwość karmienia jest przede wszystkim w głowie. Jedyne co możesz zrobić, to poproś żeby sprawdzili wędzidełko ( jeżeli jeszcze tego nie robili) i niech sprawdza czy dobrze go przystawiasz, bo to Twój pierwszy Maluszek a reszta to jest głowa i pamiętaj jesteśmy z TobąNo wisi zawsze tak długo aż mi zaśnie do tego stopnia, że nawet pogłaskanie po brodzie go nie rusza i sam wypluwa ostatecznie pierś. Później jak próbuję go przełożyć to się wybudza, piąstki w buzi i krzyk . Czasem przystawiam go znów i mamy powtórkę z rozrywki - przyśnie, nie ssie, pobudka i krzyk…
Aj ciężkie te początki, szczególnie przy pierwszym maluszku. Walczymy dzielnie pomimo zmęczenia
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 212
Nie zawsze tak jest. Ja np od początku nie miałam pokarmu musiałam dokarmiać butelka. W domu pewnej nocy dostałam taki nawał że tryskało na podłogę. Po trzech dniach całkowicie straciłam pokarm. Próby rozkręcenia nic nie pomogły po kilku dniach dostałam pierwszy okres po porodzie i tak zakończyła się moja przygoda z karmieniem.@Alexis124 to teraz kilka złotych rad przede wszystkim spokojnie - wiem łatwo powiedzieć… pamiętaj, ze jesteśmy z tymi małymi pasożytami połączeni niewidzialna linia (taki a’la światłowód, którego nie idzie zerwać. I naprawdę nie idzie - niejednokrotnie próbowałam ) i każda Twoja emocja, jest z automatu Jego emocja, wiec duże prawdopodobieństwo, ze Ty się nakręcasz, ze nie masz pokarmu i te złe emocje przekazujesz mu i on już tez jest nakręcony i tak sobie razem w to brnięcie (u mnie to świetnie było widac, w każdej sytuacji stresowej, u kogoś, gdy musiałam Stacha na szybko nakarmić, ja byłam nakręcona - cała chodziłam, on tez był od razu z automatu marudny i jedyne co zostawało to flustracje. No i oczywiście rzesza przychylnych głosów „ na pewno nie masz pokarmu”, „on się nie najadą”, itp. )nawet jeżeli psychicznie jest Ci lepiej, ze dostaje ta butelkę to Ok. nic takiego - flora bakteryjna po mleku modyfikowanym, jak docelowo chcemy karmić odbudowuje się Ok. 1 miesiaca, także jak sama widzisz nie ma tragedii. Sama jestem mama, której dziecko przez pierwsze 4 doby jadło mm i piło butelkę z moim mlekiem ( mały urodził się z sapka i był pod tlenem, także nie miałam go). Laktację rozkręcałam femaltikerem + laktator ( z zegarkiem w ręce co 3h i taka butelkę zanosiłem dla Stacha). Aha i co najważniejsze Panie położne, żeby mieć święty spokoj to dostawaly od razu smoczka. Także mój Stachu na mleku modyfikowanym w pierwszych dobach, karmiony butelka i zapychany smoczkiem swoją mleczna przygodę zakończył w 25 miesiącu życia także naprawdę luuuz, dużo luzu, bo jak dla mnie możliwość karmienia jest przede wszystkim w głowie. Jedyne co możesz zrobić, to poproś żeby sprawdzili wędzidełko ( jeżeli jeszcze tego nie robili) i niech sprawdza czy dobrze go przystawiasz, bo to Twój pierwszy Maluszek a reszta to jest głowa i pamiętaj jesteśmy z Tobą
gooskaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2017
- Postów
- 6 323
@Alexis124 ale przeciez robisz TO dobrze :-) maluch musi nauczyc sie ze trzeba sie nameczyc zeby zjesc.On sie uczy tak samo jak Ty, tylko z tej drugiej perspektywy.. moj za to uwielbia spac i wez tu dobudz takiego gagatka w trakcie jedzenia musze karmic a pozniej jeszcze odciagac pokarm bo Szogunek nie dojada z milosci do snu
A piersi to mi normalnie eksploduja bo pojawil sie pokarm. Duzo tych problemow ciazowych a po ciazowych dalszy ciag :-) ale nie damy sie!
A piersi to mi normalnie eksploduja bo pojawil sie pokarm. Duzo tych problemow ciazowych a po ciazowych dalszy ciag :-) ale nie damy sie!
Nursov
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2023
- Postów
- 91
@Asiaxz Nie mogłaś nie mieć pokarmu, bo pierwszy pokarm zaczyna produkować się między 16 a 22 tygodniem - odsyłam do hafija.pl mogłaś mieć, go po prostu bardzo mało, bo laktacja jeszcze nie byla rozkręcona. Nie chce się odnosić do Twojego przypadku bo nie znam szczegółów. Jest tyle rzeczy, które mogą wpłynąć na laktację, ze nieobiektywnym byłoby zabierać głos. Niemniej jednak, nie chciałam tego pisać @Alexis124, która jest w 4 trymestrze, ze karmienie piersią to jest ciężki kawałek chleba, bo myśle, ze to nie jest dla niej teraz najistotniejsza informacja. Poza tym @Alexis124 pisała, ze ma pokarm, ale wg Niej mało. I oczywiście każda z Nas ma swoją indywidualna historie karmienia. Moja przyjaciółka np. wklęsłe sutki i przy pierwszym dziecku to się wiązało z krwią lecąca strozkami, inna koleżanka, której pediatra tak rozkręcił laktacje„złotymi radami”, ze w nocy w weekend wypisywała do położnej o tabletki na zatrzymanie, bo już nie dawała rady. Ja z 3 zapaleniami piersi, kapusta non stop w lodowce, która jak widzę to do dnia dziejącego rzygac mi się chce. Znam tez i takie, które po prostu rezygnowały z karmienia w pierwszych tygodniach, bo się po prostu czuły niekomfortowo… i co najważniejsze niewazne, która droga pójdzie @Alexis124 najważniejsza jest głowa, bo jak mama czuje się dobrze ze swoją decyzja i jest szczęśliwa to dziecko tez będzie szczęśliwe
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 212
Oczywiście że tak najważniejsze żeby byli szczęśliwi. Tzn nie miałam pokarmu treściwego źle się wyraziłam. Mała possala cycka i później płakała. Położne mówiły że mam dokarmiac bo spadnie za mocno z wagi. I tak było za każdym razem cycek i zaraz butelka.@Asiaxz Nie mogłaś nie mieć pokarmu, bo pierwszy pokarm zaczyna produkować się między 16 a 22 tygodniem - odsyłam do hafija.pl mogłaś mieć, go po prostu bardzo mało, bo laktacja jeszcze nie byla rozkręcona. Nie chce się odnosić do Twojego przypadku bo nie znam szczegółów. Jest tyle rzeczy, które mogą wpłynąć na laktację, ze nieobiektywnym byłoby zabierać głos. Niemniej jednak, nie chciałam tego pisać @Alexis124, która jest w 4 trymestrze, ze karmienie piersią to jest ciężki kawałek chleba, bo myśle, ze to nie jest dla niej teraz najistotniejsza informacja. Poza tym @Alexis124 pisała, ze ma pokarm, ale wg Niej mało. I oczywiście każda z Nas ma swoją indywidualna historie karmienia. Moja przyjaciółka np. wklęsłe sutki i przy pierwszym dziecku to się wiązało z krwią lecąca strozkami, inna koleżanka, której pediatra tak rozkręcił laktacje„złotymi radami”, ze w nocy w weekend wypisywała do położnej o tabletki na zatrzymanie, bo już nie dawała rady. Ja z 3 zapaleniami piersi, kapusta non stop w lodowce, która jak widzę to do dnia dziejącego rzygac mi się chce. Znam tez i takie, które po prostu rezygnowały z karmienia w pierwszych tygodniach, bo się po prostu czuły niekomfortowo… i co najważniejsze niewazne, która droga pójdzie @Alexis124 najważniejsza jest głowa, bo jak mama czuje się dobrze ze swoją decyzja i jest szczęśliwa to dziecko tez będzie szczęśliwe
Dziewczyny dziękuję za wszystkie słowa. Zależy mi na tym żeby mały dostawał moje mleczko i będę robiła wszystko co mogę żeby tak było. Moja położna jest CDL, więc nawet jestem skłonna wykupić u niej dodatkowe konsultacje żeby nas dobrze ukierunkowała. Z mojej perspektywy wiem, że nic lepszego mu zapewnić nie mogę do jedzonka (ale nie twierdzę przez to, że MM jest złe bo jeżeli będę musiała to będę nim karmić. Wiadomo różne są sytuacje). Póki co walczymy, malutki się przystawia, ssie, mi z drugiej piersi w trakcie karmienia zaczyna się sączyć mleczko, więc to chyba dobry znak W domu ze spokojem spróbuję sobie odciągać do butelki, zobaczę czy tam coś jest czy faktycznie niewiele tak jak mi się wydaje.
Damy radę. Już i tak wiele przeszliśmy
PS. Dziś wychodzimy do domku!
Damy radę. Już i tak wiele przeszliśmy
PS. Dziś wychodzimy do domku!
reklama
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 212
Najważniejsze że mały już jest na świecie i dziś pierwsza noc w domkuDziewczyny dziękuję za wszystkie słowa. Zależy mi na tym żeby mały dostawał moje mleczko i będę robiła wszystko co mogę żeby tak było. Moja położna jest CDL, więc nawet jestem skłonna wykupić u niej dodatkowe konsultacje żeby nas dobrze ukierunkowała. Z mojej perspektywy wiem, że nic lepszego mu zapewnić nie mogę do jedzonka (ale nie twierdzę przez to, że MM jest złe bo jeżeli będę musiała to będę nim karmić. Wiadomo różne są sytuacje). Póki co walczymy, malutki się przystawia, ssie, mi z drugiej piersi w trakcie karmienia zaczyna się sączyć mleczko, więc to chyba dobry znak W domu ze spokojem spróbuję sobie odciągać do butelki, zobaczę czy tam coś jest czy faktycznie niewiele tak jak mi się wydaje.
Damy radę. Już i tak wiele przeszliśmy
PS. Dziś wychodzimy do domku!
Podziel się: